182
powiedział: „Będę miał się czym wymówić żem błazen, to rzeknę żem pijanica, gdyż i drudzy mędrsi kuflem się zasłaniają, wymawiając tćm zbrodnie swoje: „Żem był pijany/4 Przyciął tu owym co przy mokrym kuflu nabroiwszy, po trzeźwu chcą suchą nogą chodzić. Namalowali tedy tak błazna, jako sobie obrał, i ten pod nim napis dano:
„Błazen między kuflami uczy wszystkie stany,
Trzeźwi raz, a dwa razy błazen jest pijany/'
Z tych czasów przechowali się tylko z imienia tre-fnisie Zięba, Włoch Guzman, i Wojtaszek Polak ostrzój-szy w dowcipie od Włocha (1).
Jan Kazimierz miał także na swoim dworze trcfnisia Kiedy złożył koronę, zaszedł mu drogę trefniś, a zdejmując swoją czapkę z dzwonkami rzekł śmiało do Króla: „Kiedyś złożył koronę nic ci lepiój nie przystanie, jak moja czapeczka (2).“
* *
*
August Illci chował przy swoim dworze błazna, który go śmiesznemi żarcikami i figlarskiemi sztukami ro
li) Facecye Polskie abo żartowne a trefne powieści biesiadne z rozmaitych authorów zebrane jako y z powieści ludzkiej spisane XYII wieku.
(2) Rękopism Ks. Jabłonowskiego 1715 pisany wKonigstein.
zrywał, i drugiego poetę który w niemieckim języku, z kaźdój okoliczności dowcipne i śmieszne wiersze nagle składał. Ci dwaj mieli zawsze przystęp wolny każdego czasu; towarzyszyli mu do publicznych obiadów, i kiedy w ogrodzie do tarczy strzelał. Ale błazen ten Niemiec, nie należy do naszych dowcipnych trefnisiów, grubymi żartami niemieckimi cieszył Augusta nie wybrednego w dowcipach.
Stanisław Poniatowski nie miał na dworze trefnisia. Chciał mu służyć jeden z późnićjszych doskonałych artystów drammatycznych; ale odrzucił jego usługę; tak teatr nie stracił jednćj z celnych ozdób swoich w przeszłym wieku, a dwór Poniatowskiego na obiadach czwartkowych, żartami uczonych rozweselał się co tydziep.