94
Ale przedewszystkiem trzeba zwiedzić Liceum. Po drodze mija się boczną przecznicę, noszącą nazwę ulicy Doktora Antoniego Beaupre, stromo pnącą się pod górę. Zapuszczamy się w nią. Już o kilkadziesiąt kro ków od rogu stoi drewniany, piętrowy dworek słynnego lekarka, dworek biały, większy od sąsiednich, z ganeczkiem o mocno nadwerężonych, białych, drewnianych kolumnach, ze schodkami kamiennemi, pro-wadzącemi na wysoki parter. Pierwsze piętro z małemi okienkami, mniejszemi od parterowych. Na ścianie frontowej wmurowana taDlica z napisem:
W tym domu mieszkał i umarł DR. ANTONI BEAUPRE
sekretarz spisku Konarskiego.
W związku z tym spiskiem, do którego jednak na Wołyniu — wobec trzeźwości ziemian tamtejszych — wcale nie doszło wkońcu, został młody jeszcze Dr. Beauprś aresztowany, przewieziony do więzienia w Kijowie, gdzie, wraz z dwcma towarzyszami niedoli, skazał go sąd wojenny na karę śmierci przez powieszenie. W ostatniej chwili jednak, gdy już skazańcy stali pod szubienicą, zjawił się pędzący konno oficer z biała chustką na wyciągniętej szabli, przywożący ułaskawienie: karę śmierci zamienił monarcha wspaniałomyślnie na Sybir z dożywotnią katorgą w kopalniach rtęci w Nerczyńsku (najzimniejsze miasto syberyjskie). Katorgę tę wszakże znacznie łagodziła Beaupi ćmu medycyna: jako nadzwyczaj zdolny lekarz, którego miejscowa ludność, wdzięczna za liczne wypadki uzdrowienia nawet beznadziejnie chorych, nazywała «swiatoj Anton*, choć katorżmik, był otoczony czcią powszechną, tak, że mu życie układało się wcale znośnie. Podobno, że wyleczenie córki gubernatora, o której życiu już zwątpił zrozpaczony ojciec, umożliwiło mu odzyskanie wolności. Zapytany, co można dla niego zrobić, odrzekł, że niczego nie pragnie, tylko żeby mu