432
Przedmieścmm; yCn 1 Pot?znych knrr. •• ^
r°Sdnie' ^da^na^T1"^ “ "»
korPoracH kló;y\9l ?skluVwne ,owa "^«s gdy Lo*
as^-y ^
«opaństw:Xa:raSta^ezDOC ,.
Q
%vci^^7m b^trr; -
k»ro ny ^T'“■**£ ™"°!™ ™««o^ "'^ WWW
ma,e dochody7c2C,z POZOS,awiala drobne m'aSt’ gminv" I
gatów miejskL e god”ości adm b J m,eJsco\vei szlarh? y ła ilekroć 7hJ z’ regidores fk„ d n,stracJ1'iokaJne.-t .. hcie Wcale n
k^sc4^rm“
W's„2eriat ^pomS pofow? P“1ch rosat
Wik X/V n- J 2naneJ jako crf k b królewski i Li y ’ OWn,ez na
miastem. Zbyt ludnymi miastami wypadało jednak rządzić, przynajmniej od czasu do czasu, choćby z pewnej odległości. Filip II przebywał stale w Eskurialu, gdy Madryt był jeszcze w zalążku. Później książęta bawarscy mieli siedzibę w Nymphenburgu, Fryderyk II w Poczdamie, cesarze austriaccy w Schoenbrunnie pod Wiedniem. Wróćmy do Ludwika XIV, który nie zapomniał bynajmniej o zaakcentowaniu swojej władzy w samym Paryżu. To za jego czasów zbudowano dwa wielkie place królewskie, place des Victoires i Vendóme, a także rozpoczęto „cudowną budowę” Inwalidów. Dzięki niemu Paryż, wzorem miast barokowych, otworzył się na otaczającą wieś szerokimi drogami dojazdowymi, po których mknęły sznury powozów i gdzie organizowano parady wojskowe. Jeszcze ważniejsze z naszego punktu widzenia było utworzenie w roku 1667 urzędu naczelnika policji, o niezwykle szerokich uprawnieniach. Drugi z ludzi sprawujących ów urząd, markiz d’Argenson, mianowany na to wysokie stanowisko w roku 1697, „wprawdzie nie utworzył tej machiny w jej dzisiejszym kształcie — wyjaśnia Sebastian Mercier — lecz on pierwszy puścił w ruch jej główne sprężyny i tryby. Mówią nawet, że owa machina obraca się dziś sama.”83
Rozmaite drogi ewolucji
Ewolucja miast nie nastąpiła sama przez się, nie była zjawiskiem endogennym, odbywającym się w izolacji. Zawsze natomiast była odbiciem procesów społecznych ograniczających ją od wewnątrz i od zewnątrz; z tego punktu widzenia nasza klasyfikacja jest zbyt uproszczona. Sprawdźmy jednak, jak działa ona w odniesieniu do obszarów poza Europą Zachodnią.
a) Miasta Ameryki kolonialnej — a raczej Ameryki hiszpańskiej; miasta angielskie stanowią bowiem przypadek oddzielny, ponieważ muszą zaistnieć samodzielnie, wyodrębnić się z pustkowia, na jakim powstały, z wilderness, aby znaleźć swoje miejsce w świecie; są to, jeśli tak można rzec, miasta średniowieczne. Natomiast w Ameryce hiszpańskiej losy miast były prostsze, ściślej określone. Wzniesione, jak rzymskie obozowiska, między czterema wałami ziemnymi, były siedzibami garnizonów zagubionymi w rozległych, wrogich przestrzeniach, powiązanymi nawzajem powolnymi środkami transportu, których szlaki wiodły przez ogromne, puste obszary. W epoce, gdy praktycznie w całej Europie zapanował model miasta średniowiecznego z warstwą uprzywilejowanych obywateli, dziwną koleją losu w Ameryce hiszpańsko-portugalskiej zwyciężył model antyczny, prócz wielkich miast, które były stolicami wicekrólów, jak Meksyk, Lima, Santiago de Chile, Sao Salvador (Bahia), czyli organizmami oficjalnymi i już wówczas pasożytniczymi.
Nie było w ówczesnej Ameryce miast handlowych lub co najwyżej wystę-