168
T. SZEWCZENKO: WYBÓR POEZJI
Dajcież te ostatnie góry,
A będzie wam lepiej,
160 Bo i tak już panujemy Nad morzem i w stepie!
Ciebie też zagnali, braciszku jedyny,
Zacny mój Jakubie! Nie za Ukrainę,
Lecz za jej tyrana przelać było trzeba 165 Tyle krwi szlachetnej! Kazałyż ci nieba Pokosztować carskiej, zatrutej potrawy, Druhu mój najbliższy, prawdziwy i prawy!
.Twe gorące serce niechaj będzie z nami, Znowu z Kozakami pomykaj brzegami,
170 A pozieraj w stepach na stare kurhany. Rzęsistymi łzami zapłacz z Kozakami I czekaj, aż wrócę ja, twój druh zesłany. Zaś na razie — moje dumy Gorzkie i żałosne
175 Będę siał tu. Niechaj z wiatrem Gadają — i rosną.
Do miłego sercu druha Z ukraińskiej strony Wiatr zaniesie moje dumy 180 Bratnią łzą zroszone.
Ledwie spojrzysz na nie t-śt zbudzą Tyle w sercu Wspomnień;
Znów — kurhany, stepy, góry, Znów — pomyślisz ó mnie.
Perejasław, 18 listopada 1845
Przełożył
Stanisław Strumph-Wojtkiewićm