10 WSTĘP
kiedy wskazywałam, jak tylko ręka starczyła, na widnokręgu społecznym różne gwiazdy i pożogi, róże i rany, kiedy najwyżej, jak tylko zdołałam - i najśmielej - wznosiłam sztandar polskiego słowa tam, gdzie ono najsroższymi rozkazami było zmuszane do milczenia, czułam dumę wewnętrzną, czułam radość życia, mniemałam, że jestem robotnicą taką jaką u krosien rzeczy wiekuistych ma być dusza każdego człowieka. Było w'tym wiele zapewne egzaltacji i egzageracji, mało pozytywnej trzeźwości i równowagi, mnóstwo też złudzeń - ale tak było. Niechże Pan z tego szkicu wnosi o tym, czym musi być dla mnie wynik pracy. Zupełnie wszystkim. Całą racją bytu, który się kończy i którego ona była prawie jedyną osnową a z pewnością jedynym słońcem wśród chmur.1
Trzeba jednak lojalnie przyznać, że w schyłkowej fazie twórczości (o czym świadczą między innymi nowelki zebrane w tomach Drobiazgi) Orzeszkowa znacznie powściągnęła skłonności patetyczne i brązownicze. Stawała się w ujmujący sposób.osobą żądną życia. Ceniła je za nie samo, za urodę świata, za przyjemność oglądania kolejnego wschodu i zachodu słońca.
Umarła w cierpieniach spowodowanych chorobą serca w maju 1910 roku. Jej pogrzeb byłwielką manifestacją serdecznego żalu, podziwu i pamięci . Za trumną szli faktyczni i potencjalni bohaterowie jej.utwo-rów: Polacy i Żydzi, katolicy i prawosławni, bogaci i biedni. Mieszkańcy Grodna, mieszkańcy świata.
II. GENEZA CHAMA. DWA PORZĄDKI
Wbrew swoim zwyczajom, słotne, wietrzne lato 1887 roku Orzeszkowa sumiennie przepracowała. W położonym nieopodal Grodna majątku Miniewicze kończyła w radosnym pośpiechu trzeci tom Nad Niemnem. Wydawało się, że teraz przez długie tygodnie będzie odpoczywać, że poza drobiazgami zamówionymi przez różne redakcje i stertą listów nie napisze nie, czekając, aż opadnie twórcza ekscytacja. Jakież więc musiało być zdziwienie' warszawskiego korespondenta
Orzeszkowej i jej orędownika, Leopolda Meyeta, kiedy w liście z 26 listopada 1887 roku, omawiającym układ utworów wiejskich w przygotowywanym przez Lewentala Tanim Zbiorowym Wydaniu jej powieści, przeczytał;
Ibm I -Niziny.
Tom II - Dziurdziowie.
Tbm III - Rybak nadniemeński, Kramarz i Za doliną róż.
Skąd wziął się Rybakl W tej chwili go piszę; będzie mniej więcej ob-szerności Widm i z dwoma wymienionymi spory tom utworzy.2
W rzeczywistości planowane opowia-danie)rozrosło się do rozmiarów powieści, której autorka, unikając porównań i analogii z wychodzącym właśnie w „Życiu” Rybakiem islandzkim Pierre’a Lotiego, nadała ostatecznie tytuł Cham.
Dzięki regularnej korespondencji z Meyetem wiemy, że C/iam po-wst.awał błyskawicznie nomiedzy późna. jesięnią 1887 ą przedwiośniem 1888 roku. Mimo przerw spowodowanych dolegliwościami migrenowy^ ą dawnych zobowiązań, 10 marca 1888 ko.pia
powieści została wysłana do Warszawy, a w połowie maja - po nie-udanych pertraktacjach z reda1cqą^Curiera Warszawskiego” i „Gazety Warszawskiej” - druk powieści rozpoczęła „Gą^ętą Polską”. Rok^
później powieść ukazała si^w wydamulST^kowymy!.™.—.......
Chąmą poprzedziła OrzeszkoWą~dedy^acfą~gki^owaną do Wale-vrii Marrene-Morzkowskiej, pisarki, krytyka literackiego, „dawnej, dawiSf^H^aćiółki,^ z którą serdeczne więzy bardzo jednak w latach osiemdziesiątych rozluźniła.3 4 Trudno zatem powiedzieć, dlaczego właśnie Waleria Marrene została uhonorowana w tak widoczny sposób i to w momencie ochłodzenia stosunków.lż Być może zadecydowała o tym jakaś szczególna strategia „dedykacyjna”: Orzeszkowa często przypisywała swoje wybitne utwory dawnym przyjaciółkom,
E. Orzeszkowa, Listy zebrane, do druku przygotował i komentarzem opatrzył E. Jankowski, t. 4; Do literatów i ludzi nauki: Józefy Sawickiej (Ostoi), Wilhelminy Zyndram Kościałkowskiej, Jadwigi Łuszczewskiej (Deotymy), Ignacego Baranowskiego', Józefa Kotarbińskiego, Kazimierza Zdziechowskiego, Aurelego DrogoszewskiegojEugenii Żmijewskiej, Marii Czesławy Przewóskiej, Mariana Dubieckiego, Wrocław 1958, a. 114.
Ę. Orzeszkowa, Listy..., t. 2: Do Leopolda Meyeta, Wrocław 1955, s. 36.
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przyjaciółki stosunkowo często odwiedzały się. Wiosną roku 1869 Waleria Morzkowska zawierała Swój drugi związek małżp-ńaki z Władysławem Marrenó w rodzinnym majątku Orzeszkowej, w Milkowsz-czyźnie. Zob. E. Orzeszkowa, Listy..., t. 1: Do redaktorów i wydawców> Józefa Sikorskiego, Gebethnera i Wolffa, Franciszka Salezego Lewentala, Wacława Makowskiego, Erazma Piltza, Stanisława Posnera, Wrocław 1954, s. 49, 303; t. 4, s. 16.
Na temat przyczyn tego ochłodzenia zob. E. Orzeszkowa, Listy..., t. 6: Do pisarzy: Józefa Ignacego Kraszewskiego, Zygmunta Fortunata Miłkowskiego (T.T. Jeża), Marii Konopnickiej, Michała Bałuckiego, Władysława Stanisława Reymonta, Wrocław-Warszawa-Kraków 1967, s. 92-94.