bocznym wszystkich ścian bastionu, podobnie jak artyleria stojąca na bastionach flankowała ogniem ścianę kurtyny. Ponadto wzrosła głębokość obrony, co umożliwiało trzymanie nieprzyjaciela przez dłuższy czas w znacznej odległości od twierdzy. Nawet w wypadku zajęcia bastionu przez wroga można było go odciąć od reszty twierdzy. Wreszcie głównym budulcem przy wznoszeniu twierdzy była ziemia, nie trzeba więc było robić specjalnych starań o materiał.
Natomiast niezbędni byli dla budowy twierdz bastionowych wykształceni w naukach matematycznych inżynierowie, którzy potrafili wykonać dobry plan twierdzy, wytyczyć go w terenie i zorganizować pracę przy jej budowie. Toteż w XVI w. zapotrzebowanie na inżynierów wojskowych ciągle wzrastało, a stawiane im wymagania były coraz większe, tym bardziej że dobry inżynier musiał nie tylko zbudować twierdzę i rozmieścić na niej stanowiska ogniowe dział, ale również zorganizować zdobywanie twierdzy nieprzyjacielskiej. Przedpole pokryte było teraz ogniem dział i ręcznej broni palnej. Ażeby dostać się aż pod wał, trzeba było wykopać ziemne chodniki, idące zygzakowatą linią w jego kierunku i umieć podkopać się pod bastion, ażeby podłożyć minę prochową, która mogłaby zniszczyć jego umocnienia. Wszystkimi tymi pracami musiał kierować wykształcony inżynier wojskowy.
W związku z tym w XVI w. powstały za granicą szkoły inżynieryjno-artyleryjskie, drukowano coraz lepsze i obszerniejsze podręczniki fortyfikacji i artylerii. Książki te i umiejętności szybko przenikały do Polski, gdzie w XVI w. wzniesiono pierwsze umocnienia bastionowe w bogatym Gdańsku, a wkrótce potem w magnackiej posiadłości Tarnowskich, w Rożnowie nad Dunajcem.
3. DZIAŁANIA WOJENNE W PIERWSZEJ POŁOWIE XVI W.
Napady Tatarów
Jak już wspomniano, w XVI w. najbardziej zagrożone były południowo-wschodnie ziemie państwa polskiego. W XV w. Złota Orda rozpadła się na kilka chanatów. Najdalej wysunięty ku Polsce był chanat Tatarów krymskich, w którym panowali władcy z dynastii Girejów. Jeden z nich, Mengli-Girej, został lennikiem Turcji, która rozszerzając swe panowanie na zachodnich wybrzeżach Morza Czarnego opanowała w 1475 r. bogaty port Kaffę, stanowiący kolonię genueńską na Krymie, a następnie w 1484 r. porty Kilię u ujścia Dunaju i Białogród u ujścia Dniestru. Oba te
Jan Olbracht (1459-1501), od 1492 roku król Polski, drzeworyt
miasta, leżące na terenie ówczesnej Mołdawii, utrzymywały ożywione kontakty z Polską. Turcja zresztą przez dłuższy czas nie występowała bezpośrednio przeciwko Polsce (wyjątek stanowił najazd turecki z 1498 r.), natomiast Polska stale musiała odpierać najazdy Tatarów krymskich.
Jeszcze w pierwszej połowie XVI w. byli oni ludem przede wszystkim pasterskim, a w związku z tym koczowniczym, hodując bowiem bydło musieli nieustannie wędrować w poszukiwaniu pastwisk. Tak prymitywna gospodarka nie zawsze dawała im środki wystarczające do utrzymania się, toteż urządzali oni niemal rokrocznie, a nieraz nawet kilka razy w roku, wyprawy łupieskie na sąsiadujące
80