mtm
Takich przekładów s jednego porząd^ znaczeniowego na inny jest w prozie Schulza zn,^ nie więcej. Wszystkie one powodują zacieranie się o-tr^ znaczeniowej i wyłączności określonej domeny przedmioty1 2 prozy Schulza (ludzi, przedmiotów, stanów rzeczy czy zdi^ i wszystkie też tworzą niezwykle ważny mechanizm sen\a2. czny narracji tych utworów Polega on na takim uksztalto2. mu linearnego rozwoju tekstu, ic między zdaniami ńlwią^j, się równie silne związki w planie nazywania, jak i w pl3, t' metaforycznym Kolejne segmenty wypowiedzi rozwijają tylko przedmiotowy sens określonych zdań, ale także jakoby sczepiają pola semantyczno określonych wyrazów Ng fc2 kim odcinku narracji grupują się więc jednostki tworzy to samo pole tematyczne (lub kilka takich pól). Użycie j% go z tych wyrazów przywołuje natychmiast użycie innv-; slów-sąsiadów lub powoduje powtórzenie tego słowa w r;;2’ zmienionym kontekście Na tej właśnie zasadzie pozwijają «j. w prozie Schulza motywy .czytania" czy wegetacyjnego ju przedmiotów i ludzi.
Towarzyszy im także inny mechanizm rozwoju narracju kolejne zdania rozwijają potencję znaczeniową porównać id2 poprzednich, np J)ni stwardniały od zimna i nudy jal zestł«> roczne bochenki chleba. Napoczynano je tępymi nożami, bo apetytu, z leniwą sennością2 (SC, 66). O ile jednak w wszym wypadku można było bez trudu rozpoznać serię leku kalną tworzącą pole tematyczne długich odcinków nam:;, o tyle w drugim mechanizm znaczeniowy bazuje na ni«p> daewanym skojarzeniu, jest nieprzewidywalny i jednoruom Widać to wyraźnie na przykładzie porównań, o czym piszę p» niżej.
Wszystkie omówione dotąd zasady i odmiany funkcjonoHt-nia metafory w prozie Schulza wskazują, te autor ten pnj-wiązywał wielką wagę do takiego funkcjonowania meUkn w tekście, która byłaby nie punktową figurą, lecz ruchtz znaczeń, swoistym procesem rozwijającym śęnadhipthcó cinkach wypowiedzi narracyjnej — nie metaforą, lecz me U fotyzacją. Prozie narracyjnej technika ta była w zasada nieznana. Jedynym pisarzem w Polsce, który przed Uh uczynił z niej dominantę semantyki narracji, byl Widu Berent i dlatego Oziminę uznać można za ro wolut j)
w e w o I u e j i polskiej powieści XX wieku63. Szczątkowe ślady tej techniki, świadczące raczej o poetyckiej potencji prozy nil o jej spełnieniu, spotkać można w realizacjach tzw. stylu impresjonistycznego (ni in Żeromski. Kaden-Bandrowski), co w pewnym stopniu tłumaczy fascynację Schulza językiem powieści tych pisarzy.
5- PoaOWKANU
Przechodzę zatem do kolejnej, po powtórzeniu, podstawowej figury semantycznej prozy Schulza. Jest nią porównanie (comparatio)6ł. Pojawia się ono w omawianych tekstach niezwykle często zarówno we fragmentach .realistycznych", jak i metaforycznych. Ponieważ zasada strukturalna polega na sprowadzaniu do siebie dwóch porządków znaczeniowych (porównywanego i porównującego), porównanie jest podstawowym środkiem ubiegów, które, omawiając zjawiska nazwo-twórcze, określiłem jako metajęzykowe.
Porównanie pojawia się u Schulza na nieco wyższych poziomach utworu niż translacje nazwy w pseudonim; ogarnia co najmniej kilka wyrazów, a zazwyczaj osadza się w całościach wielozdaniowych. Stanowi środek komplementarny wobec pseudonimów, dopełniając w wielu miejscach ten sposób wysłowienia65 Porównanie służy bowiem natychmiastowemu
285
BU anabzy 2 książce Hutona i biografia. .Opawuici biograficzne" Wflrfauo Berenta, Wrocław 1978, a. 80-88 Z innej perspektywy podjął problem roeUiforyzarii w prozie Schulza K. SuU w książce On ihe Martini of Re-olil)'. The Parodoztsof Rtpnuntalton in Brono Schulz2 Firfwn, Slockholro 1993, wyd. po). Na marginesach rzeczywistości Studium o prozie Brunona Sekulso, Wainm 1995
M .Istnieje- wyrażenie: celne słowo. Schulz natomiast jut asem celnych po-rttrnań | I Orgia celnych porównać obezwładnia (czytelnika — W. B.rtSch, 1). .Schulz, aby powiedzieć, musi porównywać, omawiać, ustawiać sprawy odległe2 iSch, 411 W teorii symbolizmu porównanie uważane było za trop nie-poetycki, jednak jako ko r • lat sugestii porównanie jest cząatym śród-kita w tej poetyce. Zob Podraia-Kwiatkowska. op. cit. a. 37,276-280
Porównania w prozie Schulza mogłyby stanowić argument w spone dwóch francuskich ucionych o to, czy porównanie jaat czy nie jeai wyrnaczn.-kicm ponj» Zob. P. Oelbouilłe, Comparaison n ut pas raisnn. .Cahiers dAna-łyseTututlle" 1919.111. s. 107-118. Jest to polemika z artykułem J Cohena, La comparaison poitiąue: cssai de syłlćmoli^ee, Xangagee 19&S. nr 12, s. 43-61.