22 Rytuały
i bóstwo utożsamiają się, lecz element czysto religijny w końcu zwycięża1.
Według innych autorów, np. Maussa i Huberta, magia i religia wywodzą się z tego samego źródła. Określenie „sympatia”, którym posługuje się Frazer, to tylko droga, przez którąprzechodzi magiczna siła odpowiadająca melanezyjskiemu słowu „mana”. Nazywa ono rodzaj nadzwyczajnego fluidu mogącego objawić się we wszystkim. „«Mana» nie jest jedynie siłą czy osobą to działanie, cechą stan. Słowo to może być zarówno rzeczownikiem, czasownikiem, jak i przymiotnikiem. Można powiedzieć o przedmiocie, że jest «mana», o osobie lub o rytuale, że ma «mana»”. To szerokie pojęcie może więc obejmować całość obrzędów magicznych i religijnych, duchy, osoby i przedmioty istotne dla całości życia. „To ono sprawia, że sieć się napełnia, że dom jest mocny, że łódź nie tonie... ono zapewnia płodność polu, siłę lekarstwu, zabójczą moc strzale”.
W wielu językach (Oceanii, Indii, Ameryki Płd.) istnieją ekwiwalenty tego pojęcia, które określają jednocześnie transcendentalność sacrum i immanentność mocy.
Przywołani autorzy nie wahają się odróżniać rytuałów religijnych - zawsze uroczystych, publicznych, obowiązkowych i związanych z grupowymi wartościami - od magicznych, które są najczęściej czarami stosowanymi we własnym interesie jednostki, uciekającymi się do profanacji i świętokradztwą wiec generalnie tajemnymi i zakazanymi. Durkheim wskazuje także na proces upadku obrzędów zbiorowych. Moralność według niego wywodzi się z religii, natomiast magia graniczy z niemoralnością dlatego też nie istnieje „grzech magiczny”.
Czy naprawdę możliwe jest wyraźne rozgraniczenie obu stref? Można w to wątpić, pytając tak jak R. Bastide, czy religia jest dozwolona, a magia nie. Lecz oprócz „czarnej magii” istnieje „magia biała” w służbie kultu, np. wypędzanie demonów, ochrona przez talizmany, wzbogacanie przez błogosławieństwo. Niektórzy chrześcijanie postrzegają i stosują sakramenty jako metodę wiodącą do zbawienia. Zresztą czyż religia nie charakteryzuje się wspólnotą wiernych, podczas gdy w magii cele indywidualne górują nad zbiorowymi?
J.-G. Frazer, Les origines magiąues de la royaute, Gauthier.
Istnieją jednak bractwa czarowników, a w białej magii czarownik stara się pozyskać wsparcie od całego plemienia . Odczuwa powołanie, które wykorzystuje, służąc bliźniemu (jako uzdrawiacz) oraz dobru publicznemu (jako prorok czy zaklinacz deszczu), dzięki stosunkom, jakie utrzymuje z duchami.
Główna różnica między religią a magią wynika z dominacji spiry-tualizmu (zmiennego) z jednej strony, zaś pragmatyzmu (względnego) z drugiej. Niełatwo wykazać ich wewnętrzną sprzeczność. Badacz, taki jak Levi-Strauss 1 2, może równie dobrze zaproponować podejście symetryczne do stosunków między magią a religią.
„W pewnym sensie można powiedzieć, że religia polega na humanizacji praw natury, a magia na przyswojeniu poczynań ludzkich - to znaczy na traktowaniu pewnych działań tak, jak gdyby stanowiły one część determinizmu fizycznego. Lecz chodzi tutaj o określenie alternatywy lub etapów ewolucji. Antropomorfizm przyrody wyrażający religię i fizjomorfizm człowieka definiujący magię stanowią dwa elementy zawsze dane, zmienia sięjedynie ich dozowanie. Nie istnieje ani religia bez magii, ani magia, która nie zawiera choćby odrobiny religii” (Lapensee sauvage).
Przyjrzyjmy się więc rytuałom, w których pojawiają się elementy religii i magii. Niektóre z nich mają charakter archaiczny i tradycyjny, a są nam znane dzięki etnografii i historii. Inne, bardziej lub mniej żywe, utrzymały się do naszych czasów, czasem ulegając zmianom. Najwięcej uwagi poświęcimy tutaj nieśmiertelności, ponownemu pojawianiu się czy zmianom niektórych obrządów. W pewnych przypadkach klasyfikacja okazuje się dyskusyjna, np. obrzędów świątecznych. Umieściliśmy je w tym rozdziale z powodu ich religijnej genezy, lecz uległy one głębokiej laicyzacji i element święta jest obecny w wielu ceremoniach świeckich, domowych czy zabawach. Podobnie omawiamy w następnym rozdziale rytuały cielesne pochodzenia magiczno-religijnego, których spowszednienie dokonało się bardzo dawno i dzisiaj przyjęły one nowe formy.
Nie istnieje zresztąjakaś określona różnica między dwiema osiami naszej prezentacji, gdyż każdy rytuał codzienny, prywatny odnosi się
Szaman (we wsch. Syberii i wśród Indian amerykańskich) jest zarazem księdzem
1 czarownikiem.
c. Levi-Strauss, La pensee sawage, Plon, (wydanie polskie: Myśl nieoswojona, przeł. A. Zajączkowski, Warszawa 1969).