220 _Część anaiilyajjj^' -----
miotów. To ostatnie oznacza bowiem, że dana wartość z szeregu celów zoriwH po prostu zniszczona, natomiast pierwsze - jej nieracjonalne przekształceniami w inne wartości. Typu rozrzutnika w gospodarce pieniężnej, intcresującegoj| z punktu widzenia filozofii pieniądza, nie egzemplifikuje ktoś, kto bezmyślnie j rozdaje pieniądze, lecz ktoś, kto używa ich do zakupów bezsensownych hibj§ “nieódpbwedńicff dla swej pozycji. Przyjemność znajdowana w marno trawie-j| niu - którą trzeba odróżniać od przyjemności płynącej z pobieżnego cieszenia’*! się przedmiotami, ze związanej z tym pychy, z ekscytującego zamiaru nabywa-dS nia i zużywania przedmiotu, łączącej się z czystą funkcją trwonienia, beza uwzględniania substancjalnej treści przedmiotów i towarzyszących im zjawiskff wiąże się z momentem wydawania pieniądza na jakieś przedmioty. Urok tegofS momentu zakrywa przed marnotrawcą, z jednej strony - nieadekwatną ocenę a pieniądza, z drugiej zaś - takąż ocenę przedmiotów. Jeśli ich końcowymll członem jest delektowanie się posiadaniem przedmiotu, to jego pierwszym tu Js dla nas istotnym stopniem pośrednim jest to, że się posiada pieniądze, drugim M zaś - że się je wydaje na daną rzecz. Dla skąpca ten pierwszy stopień przeradza || się w podniecający cel sam w sobie, dla marnotrawcy zaś - ten drugi. Pieniądz |j nie jest dla ostatniego wcale mniej ważny niż dla pierwszego, jednak nie w for-la mie posiadania, lecz wydawania. Jego poczucie wartości rośnie wraz z chwilą || przejścia pieniądza w inne formy wartości i to z taką intensywnością, że za jl rozkoszowanie się tą chwilą płaci cenę utraty wszelkich wartości pozytywnych. ~s Dlatego też można bardzo wyraźnie zaobserwować, że obojętność wobec. 3g wartości pieniężnej, wyznaczająca istotę i urok rozrzutności, może się pojawić^ tylko dzięki temu, że wartość tę zakłada się jako odczuwaną i cenioną. Bo ‘9 przecież wyrzucanie czegoś obojętnego byłoby samo w sobie czymś obojęt- ja nym. Dla obłędnego marnotrawstwa ancien regimeu charakterystyczna jest |g następująca anegdota: gdy księciu Conti pewna dama odesłała podarowany 3 jej diament warty 4-5 tysięcy franków, ten kazał go rozbić na ziarenka, którymi osuszył atrament na liściku napisanym do tej damy. Do tej opowieści Taine a dodaje uwagę na temat ówczesnego sposobu myślenia: on est d'autant plus un I homme du monde que Von est moins un homme d’argentln. Zachodzi tu jednak d nieporozumienie. Bowiem właśnie świadome i podkreślane negatywne ustosun- j kowanie się do pieniądza ma - jak w procesie dialektycznym—za swą podstawę jj coś przeciwnego, z czego jedynie może czerpać jakiś sens i urok. To samo 3 dotyczy, istniejących gdzieniegdzie w dużych miastach, sklepów, które w przed- 1 wieństwie do sklepów przyciągających niską ceną podkreślają z samolubną i dumą, żc u nich ceny są najwyższe. Artykułują przez to swe zainteresowanie | najlepszą klientelą, która nie pyta o cenę. Osobliwe jest jednak, że nic podkreś- 1 la się tu wcale tego, co najważniejsze, tzn. rzeczy, lecz jedynie ów negatywny 4 korelat mówiący, że pieniądze są nieistotne, co nieświadomie umieszcza kwes- 5?
17 Jest się tym bardziej człowiekiem światowym, im jest się mniej człowiekiem pieniądza.
9gj$ pieniędzy znowu na pierwszym planie, nawet jeśli z odwrotnym znakiem, ■pfcpowodii swego ścisłego powiązania z pieniądzem mania rozrzutności tak jj||.{atwo nabiera niesamowitego przyspieszenia, pozbawiając tego, kogo opano-Pi^ala, wszelkich rozumnych mierników. Brakuje tu bowiem regulacji wyznaczanej przez rozmiar możliwości wchłonięcia konkretnych przedmiotów, p-'-' 1 jest to dokładnie ten sam brak umiaru, który cechuje maniacką pazerność Igliia pieniądze: czysta możliwość, której szuka ona zamiast cieszenia się tym, co Igeczywiste, idzie w nieskończoność, nie znajdując żadnych wewnętrznych ani Ipewnętrznych powodów do ograniczenia. Tam gdzie pasji posiadania brak ^pozytywnych, pochodzących z zewnątrz punktów oparda i ustaleń, rozlewa się RjOiUŁ zwykle bczforuniiic i z rosnąca gwaucwscsci^. Takt jest też powód ggźczególnego braku umiaru oraz zadętośd sporów o spadki. Ponieważ rosz-Meżenia jednostki nie ustala tu żadna praca ani uzasadnienie przedmiotowe, nikt jjlfnie jest a priori skłonny do uznania roszczeń drugiego, brakuje mu zatem za-l||bamowań. Każde kwestionowanie swego roszczenia odbiera więc jako bezpod-Ipstawne bezprawie. Ten wewnętrzny brak powiązania między życzeniem a ja-fkimś wymiarem obiektu, którego ono dotyczy, wynikający w sporach o dziedzi-Ipezenie z osobowego charakteru samego dziedziczenia, w wypadku chciwości na ^pieniądze bierze się ze struktury obiektu.
Dla braku zasad, wytwarzanego przez chciwość, nie pozwalającego rosz-Ipzeniom na znalezienie jakiejś podstawy do samoograniczenia, bardzo charakterystyczna wydaje się być rewolta przeciwko nowej monecie, która wydarzyła ||g|ięw Brunszwiku w roku. władze chciały, by w przyszłości obowiązywa-Mly jedynie monety dobre, obole których w tym czasie funkcjonowały jeszcze Ipaónety złe. I oto ci sami ludzie, którzy za swe produkty oraz pracę żądali |; jedynie dobrego pieniądza, zbuntowali się przeciwko temu, że nie chciano już ^przyjmować ich płatności w pieniądzu złym. Właśnie takie sąsiadowanie pie-|§ńiądza złego i dobrego stwarza najbogatsze możliwości przed wewnętrznym % brakiem umiaru charakteryzującym chciwość, w porównaniu z którą nawet inne, najbardziej nawet intensywne pasje mają w sobie coś psychologicznie | osadzonego. Wiemy, że także w Chinach wybuchały zamieszki spowodowane f tyni, że rząd płacił pieniądzem złym, jednak podatki ściągał w dobrym. Zakła->y dam, czysto hipotetycznie, że ta sama skłonność do braku umiaru, która tkwi / w zainteresowaniu pieniądzem jako takim, jest ukrytym źródłem osobliwego ■ zjawiska, zaobserwowanego na giełdach, a mianowicie, że pomniejsi spekulan-Sf ci zbożowi, tzw. outsiderzy, niemal bez wyjątku grają na hossę. Sądzę, że psy-;• ćhologiczny motyw takiego zachowania tkwi w fakcie, któremu logicznie nie \ da się zaprzeczyć, dla praktyki jest on jednak całkiem bez znaczenia: w tym, X że spekulacja na bessę ma pewną granicę, zaś na hossę - nie. Podczas gdy wielcy V spekulanci zbożowi, dla których wchodzi w grę rzeczywiste dostarczenie przed-: miotu, rozważają więc szanse w obie strony, to kierunkiem adekwatnym dla czystej spekulacji finansowej jest ten, który formalnie nie ma granic. O kierunku konstytuującym wewnętrzną formę transakcji czysto finansowych najlepiej