żania O idei i uczuciu nieskończoności7S. Nieskończoność jest tu synonimem*,
niewidzialnego*, ideą niemożliwą do wyrażenia w dyskursie bezpośrednim. Mo-c 4/i podkreślił nieprawomocność określania konstytutywnych cech poezji na podsta-jedynic uobecniana, zarówno w poezji, jak w muzyce i sztukach plastycznych, fa wie danych historyczno-społecznych oraz uzasadnionych mimetyzmem redukcji fikcji sugestii uczuciowej, cwokacji patetycznej. Wśród wypowiedzi wywołanych artjh poetyck'6!*1-
Wiktora Heltmana 0 poetach i poezji trafiło się interesujące, szerzej niestea Trzy Pierwszc zas.ady lworal pozytywne określenie kreacji poetyckiej, ostatnie rozwinięte, określenie poezji jako obrazowej projekcji "schematów" intelekt^ negatywne - dyfcrcncjonalnc i polemiczne, co jest dość istotne, bowiem nic sposób
odczytać literalnie odnośnych twierdzeń Mochnackiego.
Nieskończoność jest u Mochnackiego ideą mctafizyczno-poctycka, to znaczy dostępną nic tyle przez aplikację metody filozoficznej, ile przez poddanie się natchnieniu uczuciowemu, inspiracji poetyckiej**. Nic przypadkiem w artykule Niektóre uwagi nad
najmniej zmysłowym organem człowieka, mową. - Nie dość, ażeby poeta opis I naturę jak malarz lub naśladował jak muzyk; ma on mi nadto tłumaczyć jej ct& 1 kochanek i powiernik jej tajemnic. - Wtedy dopiero powiem, że poeta odpowie swemu celowi, kiedy obrazem uosobionym swych mj!
[podkr. BD] zdoła mnie przenieść w stan i usposobienie wewnętrzne, w któąi | znajdował*10.
Co to znaczy, ż< jeszcze o intuicyjny ogląd poetycko postrzeganych,
biony obraz myśli"? Uosooieme w tej KonsmiKcji naiczyMPifflPilił^jJ" dziełku Józef Goluchowski. "Jeśli chcecie doświadczyć jego [umysłu - przyp.BD] •upostaciowienie, nadanie kształtu'. Grabowski wydaje się ciągle jeszcze pozostf _ pisał w Fihzoni w st05unku do życia... (1821) - zbierzcie rozproszone promienie w tradycji estetyki typu idealnego, lecz w jego sformułowaniach zachodzi wyosti* sweg0 ducha, uwolnijcie się od panowania szczegółu, który was na powierzchni w różne retoryczne, tak iż pokrewieństwo tych idei z romantyczną wykładnią kreacji sta^ strony p({dzit o^wefc w sobie idee, zatopcie się we własną swą otchłań, tak żebyście się niemalże łudzące. stali podziemnymi w samych sobie; zagłębcie się w ową noc, gdzie gaśnie wszelki
Kategorycznej kwalifikacji najwcześniejszych poglądów Grabowskiego można*. ^ ów wewnętrzny chaos, w którym spoczywają zarodki wszechświata, wstrzą-
by dokonać, gdyby krytyk pokusił się o definicję piękna lub przynajmniej przybliż)!1 śnijcic je wszystkie, by się rozwinęły i was wypełniły, poddajcie się władzy swoich ściwości romantycznej fikcji poetyckiej. Tego nie uczynił. Dopiero w Myi/ac/i własnych pra-sił, tak jak przyroda, ilekroć chce coś wydać, cofa się w siebie i budzi swe turze polskiej (1828), mając ku pomocy kilkuletnie wysiłki teoretyczne Mochnacfc pra_sijy"*s. Twórcza funkcja umysłu, wyobraźnia poetycka przekłada zjawiska spirytu-slwierdzał jasno: "Tak więc poeta nie naśladuje [podkr. BD] maten* alne, które wszak istnieją "wewnątrz" umysłu jak i zjawiska natury na zmysłowe obrazy, natury, on tylko przez zmysłowe symbole intelektualne swoje pojęcie wyraża, onPrzyjmujemy dla prostoty modelu, a chyba bez grubego uproszczenia, że Moch-naśladuje, bo wzory jego kreacji są tylko w jego duszy; lecz przywiązany do zieminacki oćl początku był na schcllingiańskim szlaku estetycznym i w kręgu lej myśli od fizyczną swojej istotności, on musi dla niej szukać znajomych kształtów, któf)* początku kształtował swe rozumienie kreacji*6. Ukazaliśmy dość skrótowo strukturę odziane jego myśli mogły innym komunikować wrażenia według jego intencji**1^ logiczną "pozytywnej" definicji kreacji (punkty 1-3), ponieważ chodzi tu o szeroko zna-z najczytelniejszych definicji w pismach romantycznego polskiego przełomu. ne i komentowane cechy romantycznego poglądu na sztukę. Więcej uwagi wymaga Ciężar inicjatywy intelektualnej nieodmiennie spoczywał na Mochnackim. W punkt 4. W tym zakresie interpretacje badaczy Mochnackiego nie wydają się zadowa-gramowej rozprawie O duchu i źródłach poezji w Polszczę krytyk łające.
1/wywiódł ideę nieskończoności z metafizycznego dualizmu ducha i materii. 1^ W pismach z r. 1825 - O duchu i źródłach poezji w Polszczę. Niektóre uwagi nad zaś z entuzjastycznego przeżycia nieskończoności; P93M romantyczną... - krytyk mówi z naciskiem o negatywnym wpływie stosunków
2/ wskazał teorłopoznawczą przesłankę kreacji w "lustrzanej" symetrii umjł spolecznych nn wyobraźnię i uczucie. Nie sposob upatrywać w społecznych formach znającego i poznawanego bytu; ** IW I***)1. bowcm Josl historycznie “““OK-jSza1. Ftkqa poetycka mc
. . .. . . . . H .. . ... . .> jest ze swoi natury odzwierciedleniem historycznych realiów spoleczeń-
3 podał poncądek kreaq,- zjednoczenie podmiotu z umyersun, untodiW ^ .> h Jim poprawy obyczajów" nie godzi się kazić w§ poc.y
** wewnętrznych sptiylualnych zjaw.sk na zmysłowo uchwytne fenomeny ^„J^worncgo. nlc „Sej skażonego wieko" dworów i salonów?. Naleiy
25
24
czyli pojęć nieempirycznych*.
W r. 1825 dochodzą do głosu romantycy. Pierwszy chronologicznie był Grabi "Poezja musi mieć coś czarodziejskiego - pisał w swym artykule - aby się różai| prozy. Sama jej muzykalna mowa powinna już nam ułatwić przystęp do idcak
prozy, oama jej muzyKa.na mowa powinna juz nam uiaiw c przysięp uo ioeą roman{ycżnq powodu rozprawy Jana Śniadeckiego "O pismach klasycznych
świata, w który nas przenosi, est ona zarazem muzyką i malarstwem, doskonal* ^ £ je _ ni'cdok|adnic! . te wcrsy \ 0dy do młodości Mickie-
obudwoch [s.] w pojęciu, bo łącząca je razem, doskonalsza w wykonaniu, boiji .
Młodości podaj mi skrzydła!
A nad martwym wzlecę światem W rajską dziedzinę ułudy...**.
"Rajska ułuda", zwłaszcza w zestawieniu z "martwym światem", to oczywisty para-
I