34 fiut Dum Szkot
wyobrażenia do intelektu"1. Jednakie zmysł spostrzega jedynie to, co poznawalne zmysłowo; zatem intelekt nie poznaje rozumowo niczego, czego wyobrażenia nie może ująć za pomocą zmysłów. My ani nie mamy wyobrażenia Boga, ani Bóg nie jest jakimś wyobrażeniem, ani czymś, co by można sobie wyobrażać; zatem itd.
W II księdze Metafizyki Filozof mówi: jak oczy nietoperzy mają się do światła słonecznego, tak nasz intelekt ma się do tych rzeczy, które w naturze są najbardziej oczywiste2; jednakże jak niemożliwe jest, by nietoperz widział w dzień, tak też niemożliwe jest, byśmy poznawali Boga.
W I księdze Fizyki Filozof mówi: „to, co nieskończone, jako nieskończone jest niepoznawalne”3. A w II księdze Metafizyki: „nie można poznać nieskończonej ilości rzeczy”4; zatem także bytu nieskończonego, ponieważ tym samym wydaje się brak proporcji intelektu skończonego do czegoś nieskończonego, jak i do nieskończonej ilości rzeczy, jako że w podobnej lub przynajmniej niemniejszej mierze to, co nieskończone przekracza możliwości poznawcze naszego intelektu.
Grzegorz w komentarzu do Księgi Ezechiela mówi: „ilekroć myśl nasza doskonali się w kontemplaq"i Boga, dochodzi nie do tego, czym jest On sam, lecz do tego, co znajduje się poniżej Niego”5.
Przeciwnie: W V księdze Metafizyki Filozof mówi, że „metafizyka jest wiedzą teologiczną, dotyczącą przede wszystkim Boga i tego, co boskie”6; zatem itd. A szczęście ludzkie Filozof upatruje w akcie posiadania takiej właśnie wiedzy teologicznej, tzn. w aktualnym rozważaniu dotyczącym substancji oddzielonych7.
[Zasadnicza część kwestii]
[Uwagi wstępne)
Po pierwsze, w kwestii nie ma potrzeby rozróżniać, czy można wiedzieć o Bogu, czym nie jest (negatwe), czy też można wiedzieć, czym jest (affirmative), ponieważ - jak wynika z końcowych części II księgi Hermeneutyki i IV księgi Metafizyki - negacja znana jest jedynie dzięki afirmacji8. Jest także oczywiste, że o Bogu nie poznajemy niczego w sposób negatywny inaczej niż przez stwierdzenia afirmatywne, za pomocą których usuwamy wszystko to, co jest niemożliwe do pogodzenia z tymi twierdzeniami afirmatywnymi. Co więcej, niezbyt lubimy negacje.
Ponadto, negacja albo jest rozumiana we właściwym znaczeniu, albo jako orzekana o czymś. Jeżeli negacja jest rozumiana na pierwszy sposób, np. nie-kamień, to tak samo przysługuje zarówno niczemu, jak i Bogu, ponieważ czysta negacja jest orzekana zarówno o byde, jak i o nie-byde. Za pomocą takiej negacji nie lepiej poznaje się Boga niż nic lub chimerę. Natomiast, jeżeli negację rozumie się jako orzekaną o czymś, wówczas pytam o owo znaczenie usunięte przez negację, w stosunku do którego - jak się rozumie - negacja ta jest prawdziwa. Albo będzie to znaczenie afirmatywne, albo negatywne. Jeśli będzie to znaczenie afirmatywne, wówczas potwierdza się nasze założenie. Jeśli zaś będzie to znaczenie negatywne, pytam jak powyżej: czy negacja jest rozumiana we właściwym znaczeniu, czy też jako orzekana o czymś. Jeżeli będzie rozumiana na pierwszy sposób, wówczas jednako przysługuje niczemu, jak i Bogu. Tesli zaś jako orzekana o czymś, wówczas sytuacja się powtarza. Wynika z tego. że ilekroć wywód nasz opiera się na negacjach, to albo nie bardziej poznaje się Boga niż nic, albo w rozważaniu dochodzimy do jakiegoś znaczenia afirmatywnego, które jest pierwsze.
Po drugie, nie trzeba koniecznie dokonywać rozróżnienia poznania na poznanie ‘czym jest’ i poznanie ‘czy jest’, jako że zagadnienie tu poruszane dotyczy pojęcia prostego (conceptus simplex), dzięki któremu za pomocą intelektualnego aktu składania i rozkładania pojęć poznaje się istnienie (erre). Nigdy bowiem nie poznaję jakiejś rzeczy jako czegoś
j Arystoteles, O duszy, ks. 331, s. 123 (429a).
; Por. tenże, Metafizyka, ks. II, s. 645 (993b).
; Tenże, Fizyka, ks. I, s. 34 (187b).
Por. tenże, Metafizyka, ks. II, s. 647 (994a-b).
Gregorius Magnus, Homiltae super Ezechielem, l, hom. VIII, n. 30, PL 76, 868.
* Arystoteles, Metafizyka, ks. V, s. 794 (1064a).
Por. tenże, Etyka nikomachejika, ks. X, s. 293 (1118a).
Tenże, Hermeneutyka, ks. D, s. 84 (22*); SdetąfKyka, ks. IV. s. 666 (1004*).