ich rosnącą czy malejącą elementamość: możemy na przykład uszeregować ze względu na rosnący stopień elementamości następujące terminy: „armia”, „dywizja”, „pułk”, „batalion”, „kompania” „pluton”, „drużyna”, „żołnierz”1, przy czym zakresy tych wszystkich pojęć parami i w innych kombinacjach wykluczają się. Uporządkowanie pojęć ze względu na stopień ich elementamości lub uporządkowanie ich par według zasady: elementarne - globalne, jest ważne dla uprzytomnienia sobie, do jakiego poziomu analizy odnoszą się różne twierdzenia przez nas formułowane. Jest ono niezbędne przy budowie specjalnego typu teorii, zwanych teoriami redukcyjnymi, o których obszerniej będziemy pisać w rozdziale siódmym,
;W pierwszym paragrafie tego rozdziału przestrzegałem czytelnika przed niebezpieczeństwem niejasności pojęć, tj. przed sytuacją, w której używając pewnej nazwy nie uświadamiamy sobie dostatecznie wyraźnie jej znaczenia. Jak wiadomo - sytuacjom takim zapobiega odpowiednie zdefiniowanie pojęć. Definicja to pewna wypowiedź określająca, jakie jest znaczenie terminu. Termin definiowany nazywamy definiendum, zwrot określający znaczenie tego terminu definiensem. Powiadamy na przykład, że u pewnego autora termin „grupa” (definiendum) znaczy „zbiór ludzi połączonych wspólnotą więzi i poczuciem odrębności” (definiens). Czytamy we wstępie do pracy o rolach społecznych, iż przez „nadawaną rolę społeczną” (definiendum) autor rozumie „zespół oczekiwań kierowanych przez członków pewnej grupy do osoby zajmującej w niej jakąś pozycję” (definiens), „odbieraną rolę społeczną” (definiendum) określa jako „zespół oczekiwań, które dana osoba postrzega jako kierowane pod jej adresem" (definiens). Dzięki takim definicjom rozumiemy mniej lub bardziej jednoznacznie, w zależności od sposobu definiowania, znaczenie terminów występujących w odpowied-nicn twierdzeniach. Chroni nas to przed nieporozumieniami, jakie mogą się przytrafić w przypadku, kiedy autor zbytnio polega na tym, że łączy go z czytelnikiem wspólnota intuicji znaczeniowych związanych z pewnym terminem. Definicje takie są już zupełnie niezbędne, kiedy wprowadza się nowy termin. Bez podania, w jakim znaczeniu jest użyty, pozostaje on jedynie przedmiotem lub zdarzeniem fizykalnym, dźwiękiem iub napisem, którego sposób używania nie jest nam znany.
Zadanie określenia znaczenia pewnej nazwy, treści odpowiadającego jej pojęcia, może być pojmowane dość różnie. Kazimierz Ajdukiewicz wyróżnia trzy rodzaje takich treści2, a mianowicie:
(a) Możemy mieć na myśli zbiór wszystkich cech przysługujących desygnatom danej nazwy przy pewnym jej znaczeniu — niezależnie od tego, czy przysługują one tylko jej desygnatom, czy też pojawiają się i poza jej zakresem. Tak rozumianą treść pojęcia autor nazwał treścią pełną- Cech takich może być wiele, czasem - nieskończenie wiele, i wówczaszdcfiniowanie pojęcia przez podanie jego treści pełnejjest praktycznie niewykonalne. Możemy jednak w treści pojęcia uwzględnić wiele cech, które uznajemy za istotne dla jego desygnatów, nawet jeśli są one charakterystyczne nie tylko dła nich.
(b) Definicja może uwzględniać zespół cech stanowiących treść charakterystyczną danej nazwy, tj. taki zbiór cech, iż każdy desygnat danej nazwy posiada każdą z tych cech i tylko desygnaty tej nazwy posiadają każdą cechę z tego zbioru. Na skutek tego treść charakterystyczna wyznacza jednoznacznie zakres danej nazwy.
(c) Zbiór cech stanowiących treść charakterystyczną może się okazać jednak zbyt bogaty z punktu widzenia zadania wyznaczenia zakresu pojęcia. Zbiór taki, czyli - jak pisał Ajdukiewicz — treść pleonastyczna zawiera więcej cech niż niezbędne i wystarczające minimum dla wyznaczenia odpowiedniego zakresu. Wtedy spośród nich możemy wybrać taki zestaw cech, który jest już warunkiem koniecznym i wystarczającym tego, aby przedmiot posiadający te cechy zaliczał się do zakresu definiowanego pojęcia. Zbiór cech stanowiący takie „minimum definicyjne” ze względu na jednoznaczne wydzielenie zakresu nazwy to treść konstytutywna tej nazwy.
Tak więc, kiedy przystępujemy do definiowania pewnego pojęcia - do określenia znaczenia odpowiadającego mu terminu — winniśmy zdecydować, czy chodzi nam o określenie jego treści konstytutywnej („minimum definicyjne”), jego treść charakterystyczną czy również o cechy już niekoniecznie charakterystyczne jedynie dla desygnatów danego pojęcia, ale należące do jego treści pełnej.
Powiedzieliśmy wyżej, iż definicja to pewna wypowiedź określająca językowe znaczenie pewnego terminu. Wypowiedzi określające znaczenie językowe nazw nazywamy definicjami nominalnymi (od’tacińskiego „nomen” - „imię”, „nazwa”). Warto pamiętać tutaj, iż w zależności od tego, co znaczy zwrot „określać znaczenie”3, definicje takie bądź są, bądź też nie są zdaniami w sensie logicznym, tj. wypowiedziami, którym przysługuje walor bycia prawdziwymi bądź fałszywymi. Przynależność definicji do kategorii zdań w sensie logicznym zależy więc od tego, czy definicja jest sprawozdaniem ze znaczenia pewnego terminu przyjętego w pewnym środowisku (lub u jakiegoś autora), czy też jest ona pewną propozycją dotyczącą projektowanego lub zalecanego sposobu użycia pewnego terminu w jakiejś pracy czy w jakiejś nowej dziedzinie badań. W zależności od tego rozróżniamy definicje sprawozdawcze i projektujące.
Definicje sprawozdawcze (zwane też analitycznymi) mówią, jak rzeczywiście bywa pojmowane znaczenie pewnego terminu przez pewnych ludzi czy na terenie danego języka: słownik oksfordzki podaje znaczenie słów w języku angielskim; egzaminator prosi słuchacza w czasie egzaminu, aby zdefiniował znaczenie terminu „klasa społeczna” u W. L. Warnera; socjolog próbuje na podstawie badań terenowych ustalić przyjęte w pewnym środowisku rozumienie pojęcia „ojczyzna” i podaje w rezultacie tych badań odpowiednią definicję. Oczywiście taka definicja sprawozdawcza jest zdaniem w sensie logicznym, tj. może być prawdziwa albo fałszywa. Definicja podająca, jakie jest rozumienie znaczenia danego terminu, winna przynajmniej implicite określać, przez
’ Możemy to zrobić przy upraszczającym założeniu, żc armia dzieli się rozłącznie i wyczerpująco na d\wizje, dywizje na pułki, te zaś na bataliony itd. Istnienie kompanii łączności nie należącej do żadnej jednostki bezpośrednio wyższego rzędu zakłóca nieco takie uporządkowanie poziomów analizy zc względu na stopień ich elementamości. Takie zakłócenia hierarchii elementamości znajduje się zresztą we wszystkich naukach rozważających zjawiska z szeregu poziomów jednocześnie: wolne elektrony nic należące do żadnego atomu, pojedyncze komórki w organizmie, których nie można jednoznacznie zaliczyć do określonego organu itp.
K. Ajdukiewicz, Logika pragmatyczna. Warszawa 1975, s. 50-51.
Por.: K. Ajdukiewicz, Trzy pojęcia definicji oraz J. Kotarbińska. Definicja. w: Logiczna teoria nauki. T. Pawłowski (red.). Warszawa 1906.