ł
Ctęić 2. rotdtłał ///
nad nią nigdy nic zastanowili; a tak znowu w obłąkanie zapada li1 2 3.
Jakoż przez wiele wieków daremnie ulitowano odkryó prawidła sztuki rozumowania. Nic wiedząc skąd je czcrpaó, szukano ich w me
Gktyhy ludzi* pot t mg li byli, i 4 jftyki st) tpotabumi rozbiorowymi, ni* mi*tiby 1 mdnotci tu znalzmitniu prawili*! tftuki rozumowania
chanizmie mowy, w tym mechanizmie, który wszystkie wady języków w sobie zatrzymał.
Do znalezienia tych prawideł jeden tylko był środek, to jest postrzegać sposób naszego pojmowania i uczyć się go we władzach, którymi nas natura obdarzyła. Trzeba było postrzec, że wszystkie języki są właściwie sposobami rozbiorowymi, które dzisiaj są bardzo niedokładnymi, ale wprzódy* były dokładnymi i jeszcze by dokładnymi być mogły. Nic postrzeżono tego: bo nie postrzeżono, jak nam wyrazy do utworzenia wszelkich wyobrażeń są potrzebne, i z tej przyczyny uważano je tylko jako sposób wzajemnego myśli udzielania. Oprócz tego, ponieważ z wielu względów języki w oczach gramatyków i filozofów dowolnymi się być zdały, mniemano, że one nie mają inszych prawideł tylko wymysł zwyczaju; czyli, co na jedno wychodzi, że żadnych prawideł nie mają. Każdy atoli sposób porządny ma i musi mieć pewne prawidła. Dziwić się zatem nie należy8, że nikomu dotąd nie przyszło na myśl uważać języki za sposoby rozbiorowe. (Cours dliludes, Grammaire, pierwszych osiem rozdziałów części I).
dziemy".
O wfilyuiiti Iftyków
Uf;
Rozdział IV 0 wpływie j(zyk6w
Ponieważ wszystkie1 języki, w min-j,ąyM twom «, m> Mmoici, czynionych rozbiorów utwo-
mnltmanla I prttiądy • >
rzonc, stały się tyluż sposobami rozbiorowymi, łatwo jest pojąć, że przyrodzoną dla nas jest rzeczą myślić podług nałogów, które one w nas zrodziły. Tak jest, przez nic myślimy: stawszy się one prawidłami sądów naszych, tworzą nasze wiadomości, mniemania, przesądy; słowem, wszelkie w tym względzie dobro i wszelkie złe sprawują. Taki jest wpływ języków i taki a nic inszy być musiał.
Prowadzą one nas do błędów, bo są sposobami niedoskonałymi ; ale że są sposobami nic we wszystkim niedoskonałymi, czasem dobrze nas prowadzą. Nie masz takiego, który by przy samej tylko pomocy nałogów w swym języku nabytych nie był zdolny choć kilka dobrych rozumowań zrobić. Wszyscyśmy owszem tak zaczęli i widzimy częstokroć nieuczonych rozumujących lepiej jak ci, którzy się wiele uczyli*.
1 Słowo: „wszystkie" tłumacz dodał od siebie.
* „Porównywając nasz język z drugimi, ledwie by powiedzieć nie można, że tamte los jakiś albo tylko gmin prosty klecił, z czasem uczeńsi ludzie polerowali; nasz zaś bez wszelkiego poloru dotąd będący, rodakom nawet, oprócz samego używania, mało znajomy, a od cudzoziemców za gruby i dziki poczytany, układany był w początkach samych od mędrców umiejących przystosować mowę do natury myśli ludzkiej i rzeczy samych. Prawda ta, pocieszna wielce dla Polaków, hasłem być powinna do pracowitych i długich uwag, jak łańcuchem ciągnących się, a na tej prawdzie kończących. Prawdy tej ani jaśnie widzieć, ani czuć z niej rozkoszy można bez umordo-
Sens właściwy: zaczynali się błąkać (s'igaraient de nouueau). .
* W II i III wyd.: „z początku".
* W II i III wyd.: „To wszystko rozważywszy dziwić się nie bę