Rola, społeczna, ą ściślej jej wyobrażenie, często bywa prototypem publicznego wjzęriink u; obraz własnej osoby oferowany otoczeniu jest maksymalnie spójny z prototypowymi (schematoWymi) cechami charakteryzującymi społeczną rolę jednostki (Leary, 1989). Oczywiście im ważniejsza rola społeczna i silniejsze utożsam mianie się z nią, tym bardziej określa ona realizację działań autoprezentacyjnych. :i Podporządkowanie publicznego Wizerunku wymaganiom roli społecznej może byó .niekiedy kosztowne dla jednostki. Każdy z nas musi podejmować Wiele ról .społecznych, nic przeto dziwnego, że często pojawić się może sprzeczność między prywatnym wyobrażeniem siebie i pożądaną tożsamością a wymogami aktualnie Wykonywanej roli.
Ogromna ilość badań dowodzi, że ludzie dostosowują swoje publiczne wizerunki do spostrzeganych oczekiwań,, wartości, postaw i preferencji odbiorców (Gaes i Tedeschi, 1978; von Bayer, Sherk i Zanna, 1981) Dążenie do „wstrzelenia się” w oczekiwania partnera(-ów) interakcji owocuje również tworzeniem negatywnych wizerunków własnej osoby, jeśli jednostka sądzi, że widownia ceni sobie właściwości składające się na taki negatywny image lub czuje, że stworzenie korzystnego obrazu siebie może być dla niej zagrażające. Dlatego dobrzy i grzeczni uczniowie waga-rują wraz z innymi i niekiedy pozwalają sobie na wulgarne „odzywki” wobec nauczycieli, aby zyskać przychylność klasy, a inteligentne panienki stają się słodkimi idiotkami (lub „bezradnymi kobieciątkami”) w towarzystwie przystojnych osiłków.
To, że preferencje widowni wpływają na realizację autoprezentacji nie oznacza, że publiczne wizerunki muszą być udawane czy zakłamane. „Trafienia” w oczekiwania osiąga się często poprzez selektywne posługiwanie się prawdziwym (auto)portretem. Z wielu — potencjalnie możliwych do wykorzystania w danej sytuacji - (sub)wersji publicznego wizerunku, aktor wybiera najbardziej przydatny do uzyskania aprobaty lub uzyskania innych, pożądanych reakcji widowni. Ale ów „wybrany” wizerunek bywa zazwyczaj — sugerują Leary i Kowalski - prawdziwy, to znaczy mieści się w szerokich granicach koncepcji własnej osoby.
Ludzie tworzą niekiedy publiczne wizerunki całkowicie podporządkowane oczekiwaniom widowni, a niezgodne z prywatną koncepcją własnej osoby. W takich sytuacjach autoprezenter jest szczególnie zainteresowany w uzyskaniu infófmacji o audytorium. Niektóre rezultaty (Leary i Lamphere, 1988; za: Leary i Kowalski, 1990) sugerują, że kiedy ludzie próbują stworzyć publiczny wizerunek niezgodny z tym, co sami o sobie myślą, „pomijają” w nim te informacje, które są niezgodne z oczekiwaniami audytorium, ale stanowią składnik ich „prywatnego ja”. W ten sposób powstaje publiczny wizerunek zgodny z oczekiwaniami widowni bez konieczności jawnego oszukiwania. Wydaje się, że jeśli nawet autoprezentacyjne wizerunki bywają niezgodne z prywatną koncepcją własnej osoby, to częściej dzieje się tak w wyniku nieujawniania całej prawdy (ukrywanie niewygodnego fragmentu prawdziwej całości) niż poprzez udawanie kogoś, kim się nie jest.
Zdarzają się jednak autoprezentacje całkowicie niezgodne ze spostrzeganymi oczekiwaniami widowni. Dzieje się tak zazwyczaj kiedy podmiot dąży do izolowania się czy unikania kontaktu z widownią, albo zaakcentowania własnej niezależności i autonomii, jak również wtedy, gdy aktualna, „zastępcza” widownia przywołuje u aktora wyobrażenie widowni „właściwej”, dla której przeznaczona jest autoprezentacja. Na przykład: dysydent polityczny, sądzony przez „sąd krzy-woprzysiężny”, przed widownią złożoną z tajniaków, zamiast przyjąć - sugerowaną przez oskarżyciela - linię obrony pozwalającą na uzyskanie niskiego wyroku (zaśmiecanie ulicy, a nie rozrzucanie antyreżymowych ulotek) w końcowej mowie podkreśla polityczne motywy swego działania. Z jednej strony wydaje się to zgodne z dążeniem do zaakcentowania autonomii i niezłomności (obrony tożsamości wobec realnej widowni), ale - z drugiej - nie można wykluczyć, że istotna jest tu świadomość istnienia innej, nieobecnej widowni, i że to do niej głównie adresowana jest taka autoprezentacja.
i
Ostateczny „kształt” publicznych wizerunków zależy zarówno od naszych wyobrażeń o tym, co audytorium myśli o nas „tu i teraz”, jak i od tego, co sądzimy o tym, jak będzie nas spostrzegało w przyszłości. W pewnych przypadkach to, że inni posiadają, lub mogą posiąść, określone informacje na temat jednostki zmusza ją do podjęcia takich, a nie innych działań autoprezentacyjnych. Odbywa się to poprzez ograniczenie swobody wyboru wizerunku (eliminowanie pewnych strategii autoprezentacji), jak i przymusowe ukierunkowanie (wymóg posłużenia się określoną strategią autoprezentacyjną). Krótko, nasza wiedza i domysły na temat tego, co wiedzą i czego mogą o nas dowiedzieć się inni, określa wachlarz dostępnych zachowań autoprezentacyjnych poprzez wpływ na ocenę ich przydatności i adekwatności. Wiedza ta sprawia, że pewne wizerunki własnej osoby stają się mało przydatne, czasami wręcz bezużyteczne, a inne wskazane, a nawet konieczne.
Ludzie unikają prezentowania siebie w sposób niezgodny z tym, co wiedzą o nich inni, ponieważ nisko oceniają prawdopodobieństwo skuteczności takiego działania (Schlenker, 1980). Schlenker (1975) dostarczał badanym fałszywych informacji zwrotnych (rzekomy pomiar fizjologiczny) wskazujących, że cechuje ich wysoka lub niska wrażliwość społeczna. Część badanych sądziła, że diagnoza jest znana również innym osobom, a pozostali byli przekonani, że nie zna jej nikt postronny. Osoby przekonane, że diagnoza została udostępniona innym prezentowały się następnie zgodnie z jej treścią, natomiast badani przekonani, że diagnoza nie jest znana nikomu poza nimi prezentowali się jako bardzo wrażliwi społecznie, niezależnie od tego jaką diagnozę otrzymali.
Informacje o jednostce posiadane przez otoczenie mogą wymuszać określony sposób autoprezentacji również poprzez uaktywnianie specyficznych norm i rytuałów społecznych. Przykładowo, gdy widownia zna (bo np. widziała) osiągnięcia
161