* (ak jak wcześniej wyjaśniłem około 6-8, wyrzuciłem do „bajorka” natomiast resztę
i*
^gciłem do Wisły w okolicach baru „Cud nad Wisłą”.
dodać, te przypomniałem sobie że w momencie kiedy wyrzucałem do Wisły laptopy lub jak . |ę wyrzuciłem, dzwonił do mnie na mój telefon o nr 607-760-000, kolega „Andrzej” wpisany * ^efonie jako „Andrzej Mateńko”. W tym momencie nie jestem w stanie odtworzyć całej trasy ^ pokonałem w dniu 13 lub 14 czerwca 2014 roku od miejsca mojego zamieszkania do miejsca gdzie wyrzuciłem wspomniane „pen-drive” jednakie jestem w stanie wskazać samo jiejtf* gdzie do tego doszło. Ja tego dnia nie miałem planu gdzie dokładnie wyrzucam te „pen-szukałem dogodnego miejsca, wiedziałem te w okolicach ulicy Powsińsldej jest takie .bajorko”, kiedyś w tym miejscu już byłem.
W tym miejscu wspólnie z podejrzanym samochodem służbowym nie oznakowanym z ul. Niewielkiej 30 w Warszawie, przejeżdżając ul. Bartycką, Czerniakowską, Powsińską, udano się zgodnie z jego wskazaniami w ulicę Okrężną, a następnie ulicę Morszyńską (Sadyba) w miejsce gdzie znajduje się wspomniane „bajorko” do którego podejrzany wrzucił „pen-drive”, wykorzystywane przez niego do nagrywania rozmów w restauracji „SOWA & PRZYJACIELE” oraz„pen-drive”, na które nagrywał wcześniej nagrane rozmowy.
Po wjeździe w ulicę Morszyńską, po przejechaniu około 50-80 metrów po prawej stronie widoczny jest zbiornik wodny, biegnący wzdłuż ulicy Morezyńskiej. W odległości ok. 50 metrów od wjazdu w ulicę Morszyńską na wysokości budynków oznaczonych od nr 7 do nr 11 utrzymano się zgodnie ze wskazaniami podejrzanego, a następnie podejrzany wyjaśnił:
Miejsce w którym zatrzymaliśmy się jest tym miejscem, o którym wyjaśniałem, to jest to miejsce do którego wyrzuciłem „pen-drive”, miejsce to określałem w swoich wyjaśnieniach jako „bajorko”, to prawdopodobnie w tym miejscy zatrzymałem się swoim samochodem marki Volkswagen Golf, jednakże nie jestem pewien czy to dokładnie w tym miejscu wyrzuciłem „pen-drive”. Po wjeździe w tą ulicę zatrzymałem się jednakże nie wiem na wysokości którego z budynków, po prawej stronie jezdni wysiadłem bardzo szybko z samochodu, nie wyłączając silnika i nie zamykając drzwi, obiegłem samochód jakby od tyłu i nie schodząc w dół - do stawu-wyrzuciłem wszystkie „pen-drive” razem, pamiętam że wpadły do wody i natychmiast wróciłem do samochodu i odjechałem. Po kilkudziesięciu metrach kiedy okazało się że jest to ślepa uliczka, zawróciłem i dojechałem do ulicy Powsińskiej i stąd udałem się nad Wisłę, w miejsce obok baru na brzegu Wisły pod nazwą: „Cud nad Wisłą”. Ten bar znajduje się w okolicy ulicy Solec gdzie wyrzuciłem pozostałą część „pen-drive” w ilości kilku sztuk, ale dokładnie nie jestem w stanie podać ile ich było, być może cztery lub pięć.
Pamiętam, że jak wyrzucałem „pen-drive” do „bajorka”, nie jestem w stanic podać dokładnie
ie było zarośnięte
miejsca gdzie wyrzuciłem „pen-drive”, ale z tego co pamiętam, to miejsce
'T