7

7



Siostra Paula była chyba zadowolona, że jesteśmy taki** niedouczone. Znowu zaczęła rozglądać się po klasie swoimi blisko osadzonymi oczami, które sprawiały wrażenie Jakby prawic się spotykały. Znowu wyglądała jak jednooki irlandzki ł>óg Balor. Każda z nas wiedziała, że zapyta jeszcze kogoś, co to Jest całka, I każda miała nadzieję, że to nic będzie ona.

—    Ainc Colbert, może ty powiesz mi, co to jest całka?1 — Paula przyjęła zatroskany ton,jakby pytała ojej zdrowie.

—    Nic wiem, proszę siostry.

Siostra Paula zaczęła pytać wszystkie po kolei, ale żadna nie potrafiła Jej odpowiedzieć. Teraz nikt nawet nic śmiał się przyznać, że wic. Gdyby któraś odpowiedziała, skompromitowałaby się w oczacłi innych.

—    Grace Jones, czy chcesz mi powiedzieć, że nic wiesz, co to jest całka?

—    Raczej nic, proszę siostry.

—    Raczej nic?! Czy to znaczy, że masz. jakieś pojęcie o tym, co to może być?

—    O nic, proszę siostry.

—    Czy to takie szokujące wiedzieć coś o całce? Grace, zdaje się, iż jesteś zszokowana, że mogłam zasugerować coś podobnego.

—    Nie. proszę siostry. Bardzo przepraszam.

Paula stała wyprostowana, wpatrzona za okno.

—    Tc biedne urszulanki, dzięki Bogu nie słyszą cię teraz. Biedne siostry... — Odwróciła się do mnie, a Jej oczy rzucały błyskawice. — Jak mogłaś tak zawieść swoją starą szkołę? Nigdy nic spodziewałam się tego po uczennicy urszulanek.

Kazała nam otworzyć książki i poszukać odpowiedzi. Siadając na wysokim krześle wyciągnęła czarny brewiarz. Zanurzyłyśmy głowy w książkach, a zegar zdawał się tykać coraz głośniej. Słychać było głosy z sąsiedniej klasy. Picrwszoklaslstki odmieniały francuskie czasowniki: Je stiis, tu es, il esL Piszczące glosy jak z kreskówek. Wpatrywałam się w pokręconą krzywą całki. Może powinnam zrezygnować ze starania się o najlepsze wyniki z matematyki.

—    Czy teraz wiecie już wszystkie, co to jest całka? — spytała Paula pod koniec zajęć.

—    Tak, siostro.

—    Więc możecie to powtórzyć pani Kingston, która będzie uczyła

wa* prze/ cały rok matematyki, biologii i chemii. — Paula wstała i gwałtownie zamknęła brewiarz. — 1 zabierzcie te leniwe cielska z ławek. Jesteście jak grube kocury zwinięte w kłębek. Wyprostujcie się! No jużl Ramiona ściągnięte do tylu, podbródki do góry. kolana pod kątem prostym. Porządek, porządek we wszystkim. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen — przeżegnała się.

Kiedy Paula wyszła / klasy. Colette znowu się do mnie odezwała, i mimo że byłam na nią zła. nie: mogłam się powstrzymać od rozmowy. Tak było zawsze ze mną i Colette. i

3    '    ..... :

' Piątkowy obiad był okropny. Ryba panierowana pływająca w tłuszczu. Żal mi było Carmel. która musiała podawać takie wstrętne dania.

A i — Ona to uwielbia — orzekła Coleuc. — Chce cierpieć.

Ganach r ozdawała obiady ze zwieszoną głową i wyglądała jak prawdziwa święta.    ...    o

   A co będzie, jeśli Colm powie Pauli? — martwiła się Trish. — To jest najgorsze przestępstwo być złapanym w łóżku.

—    Ale tak naprawdę nie leżałyśmy w łóżku.

   A właśnie, że tak. A właśnie, że tak — śpiewała Colette udc-rzając łyżką w stół.

—    Cicho —~• ucięłam, kiedy, i przechodziła Carmel niosąc nierdzewne jx>krywki od półmisków.

—    Możesz mieć pretensję tylko do siebie — stwierdziła (crlcttc podnosząc brwi do góry. — Zjedz Jeszcze trochę tych przepysznych marchewek o rybłtn zapachu.

—    Nic mogę już na nie patrzeć. Ratuje mnie tylko batonik w szafce. . i'/.

—    łlc ci ich jeszcze zostało? — spytała Colette udając zdziwienie. — Cholera, jesz je już od tygodnia.

—    Spróbuj zjeść obiad — powiedziała IVish.

—    Nic jedz obiadu — rozkazała Colette. — ł nic jedz batonika. Jesteś /.i gruba.

_— Nie bądź głupia! — Trish wściekała się na Colette.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Siostra Paula była chyba zadowolona, że jesteśmy takie niedouczone, Znowu zaczęła rozglądać się po k
IMG?03 62 LUJOM HtANDIUO OJCIEC Jak to? Prwprflifaml Przecież właśnie dlatego, że jesteś taki..* SYN
EW wiedzaczejestes zac, zejestes <Em Wierzbińską Wiedząc, że jesteś mogą spać spokojnie Nie bać
CCF20090212075 nazywania czynności. Każdy chyba przyzna, że byłoby to dziwne, gdyby dorosły zwracał
IMG?27 (2) cyfry, ale sensowny ze względu na dokładność laki wynik otrzymuje się po wiciu sekundach,
miedzę, ze śniegu wiatrem owianą. [...] Szedł drogą ślizgając się po koleinach, płozami cudzych sań
Scan0110 mnie tak szybko, że powstał powiew wiatru, ale akurat rozglądałam się za El Jefferym. Na ra
GRUPA PROJEKTOWA WALE TAKIE .^SUCHARY ZE MÓWIĄ NA MNIE TOSTER Zanim zobaczyliśmy się po raz pierwszy
Awantur nie ma (śmiech). Jesteśmy na tyle wyjątkowi jako zakład grafiki warsztatowej, że wypracowali
122 O KLEJNOCIE. Tegoż siostra rodzona była za Władysławem Plwaczem, synem Mieczysława, monarchy,

więcej podobnych podstron