140 Z. KRASIŃSKI: IRYDION
ciołów, i miecze, wydarte zdradą, niewidziane, spoczywały na dnie! Ty sądzisz, że ród bez czci i ducha przyuczysz do sił straconych i roześlesz po wieńce laurowe! Ty i cezar twój błogo marzycie, jak starcy czekający na dzień od-młodnienia — a dzień ten będzie śmiercią waszą.
ULPIANUS. Wodzu pożarników, tchnienie twoje kala powietrze cnotliwym! Zbrodnia goreje na czole twoim, opuszczonym od bogów! Na jego widok stare lata moje się wzdrygnęły!
IRYDION. Ojcze, ojcze! patrz, Rzymianin usłyszał mowę wolnych i oburzył się cały! Konsulu, odpowiedz mi jeszcze! Cóżeście uczynili ze światem, od kiedy 'bogi złego oddały go w wasze ręce? Stoją łuki tryumfalne i bite drogi edy-lów1 — na głazach zapisaliście się krwią i potem umierających! Ach! kiedy ziemia staczała się w wasze objęcia jak złudzona niewiasta, kołysały się nad nią dumania Platona i skrzydła Kartagi lśniły się od Gadesu po Ultima Thule!2 A teraz co? Odpowiedz mi, konsulu! W lochach nazarenów słabowite westchnienia — tu i ówdzie stoików obłąkane cienie3 i kilka słów Aureliusa wśród żałobnego jęku boleści! Gdzie bujniej od dnia klęski naszej porosły oliwne gałązki? Gdzie pieszczoną pieśnią, gdzie nauką mądrości ukołysali przodki twoje żale podbitych? O, wiem! August zawarł podwoje Janusa4 — o zmierzchu życia, grały mu lutnie przedajnymi struny — wtedy milczące pustynie, grodów na piasek rozemlone gruzy on nazwał ciszą swtoją — i na mogiłach plemion rzekliście wszyscy: „Pokój synom ludzkim!"
ULPIANUS. Jako ojciec rodziny dzieci, jako patrycjusz plebejów, jako pan niewolników, tak my, Kwiryty, prowincje dostali w podzielę. Żelazem zdobyliśmy ziemię i prawo żelaza nad nią zawieszone trzymamy!5
IRYDION. Bodajbyście łatwowiernych nigdy nie byli zwodzili tym słowem! Odwróć się ku bitnym legiom Rzeczypospolitej — czy widzisz, jak pierzchają przed słoniami Pyrrusa6, jak korzą się pod widłami Samnitów 7 8, jak żniwem kładą się na brzegach Trazymenu2fl, jak w hiszpańskich wąwozach wołają miłosierdzia i wody9, jak w Lasach Hercyńskich10 zbladłe klękają pod nożem ofiary? Nie lotnym gromem Aleksandra2®, nie krótkim mieczem waszym, ale czarą trucizny, ale garścią złota, ale krzywymi przysięgi, ale obłudną radą, ale pobratymstwem zdrajców do-pełzaliście się potęgi! I orzeł Romy wylągł się na bagnach, nie na szczytach gór!
' jJLPIANUS. Darmo wołasz, bluźnierco! Niewzruszona opoka, na której zgrzytasz, nie słyszy ciebie!
Odrzuciłeś więc miłosierdzie pana twego?
IRYDION. Kto panem moim? Na ziemi nie znałem go — za stosem, jak stada drapieżnych ptaków, krążą geniusze śmierci — oni mi powiedzą, czyj poddany jestem! Ale tu
59 edylowie — zob. Przypiski Autora [79].
Zob. Przypiski Autora [80].
Zob. Przypiski Autora [81].
Janus — jedno z najstarszych bóstw Rzymu. Jego świątynię, znajdującą się na Forum, otwierano po wypowiedzeniu wojny, zamykano na czas pokoju. Za rządów cesarza Augusta Oktawiana (63 r. p. n. e.—14 r. n. e.) panował w Rzymie długotrwały pokój.
**. Zob. Przypiski Autora [82].
M Aluzja do klęsk Rzymian w wojnie z Pyrrusem, królem Epiru (280 i 279 r. p. n. e.).
85 Mowa o haniebnej kapitulacji rzymskiego wojska w Wąwozach Kaudyńskich (321 r. p. n. e.) w walce z italskim plemieniem Samnitów.
86 Nad Jeziorem Trazymeńskim Hannibal zadał Rzymianom klęskę (217 r. p. n. e.) w czasie drugiej wojny punickiej.
87 — w wojnie Rzymian z Sertoriuszem (77 r. p. n. e.).
88 Zob. Przypiski Autora [83].
* Zob. Przypiski Autora [84].