84 Część 2, rozdział I
słowem, nigdy nadto postrzegać nie można tego, co jedynie podług niej czynimy. Nauka jej, gdybyśmy tylko korzystać z niej umieli, najlepszą byłaby Logiką.
• W rzeczy samej, czegóż ona nas uczy? Oto strzec się
tego, co nam szkodzić może, a szukać, co być może pożytecznym. Lecz do tego zamiaru izaliż potrzeba, żebyśmy koniecznie istotę rzeczy znali? Nie wymaga tego twórca naszej natury. Zna on dobrze, że to przewyższa nasze pojęcie1; chce tylko, żebyśmy poznali stosunki, jakie mamy z rzeczami, oraz stosunki®, jakie rzeczy między sobą mają, gdy wiadomość tych ostatnich jakikolwiek pożytek sprawić nam może.
Jeden tylko mamy sposób do poznania tych stosunków : to jest, postrzegać czucia, które w nas przedmioty sprawują. Ile się czucia nasze rozszerzać i powiększać mogą, tyle też obręb wiadomości naszych rozszerzać się* i powiększać może: a dalej za tą granicą wszelkie poznanie jest nam zabronione.
W porządku, który natura czyli organizacja nasza między potrzebami i rzeczami stanowi, wskazuje nam ona porządek, w jakim poznawać mamy te stosunki, których poznanie jest dla nas istotnie potrzebne. W miarę naglenia potrzeb naszych, prędzej naukę natury poznając, czynimy to, co ona czynić nam wskazuje, i porządnie w postrzeganiu naszym postępujemy. Natura więc bardzo wcześnie uczy nas rozbioru.'
Ponieważ z początku badania nasze nie zachodzą dalej nad środki zadośćuczynienia małej liczbie potrzeb od
1 W oryginale: qu'il n’a pas mis ces essetu.es i notre partie — że sam to sprawił, iż istota każdej z tych rzeczy jest dla nas niedostępna.
* Tak w II i III wyd. W wyd. I: „oraz te stosunki".
* Tak w II i III wyd. W wyd. I: „rozszerzać".
o
Wiedza czerpana z nauki jest niezawodna
natury danych, jeśli tedy pierwsze postrzeżenia były dobrze poczynione, używanie rzeczy wnet je potwierdza; jeśli zaś źle uczynione, używanie wnet je odrzuca i inne na to miejsce czynić każe. A tak możemy wpadać w błędy, bo się one na naszej drodze znajdują; ale ta droga jest drogą prawdy i do niej prowadzi.
Postrzegać stosunki, stwierdzać nasze sądy1 przez nowe postrzegania albo też przez nowe postrzegania je poprawiać, oto, co nam natura czynić każe, i za każdą nową wiadomością, której nabywamy, to tylko czynimy i to tylko ustawnie powtarzamy. Taka jest sztuka rozumowania : równie prosta jak natura, która jej uczy.
Zdaje się tedy1, że już znamy tę sztukę tyle, ile ją znać można. Byłoby to prawdą w rzeczy samej,
Zapomniawszy przestróg natury rozumujemy podług złych nałogów
gdybyśmy zawsze zdolni byli postrzegać, że natura jej uczy i że ona jedna uczyć jej może: bo byśmy wtedy sami dalej tak postępowali, jak ona prowadzić nas zaczęła.
Aleśmy nazbyt późno to postrzeżenie uczynili; albo powiedzmy raczej, że pierwszy raz dopiero czynimy. Pierwszy raz w nauce natury widzimy całą sztukę tego rozbioru, który ludziom twórczego dowcipu nadał dzielność stworzenia niejako umiejętności lub rozszerzenia ich granic.
Zapomnieliśmy tedy2 3 1 przepisów natury i dlatego* zamiast postrzegania rzeczy, któreśmy poznać chcieli, uroić je sobie chcieliśmy. Z jednych fałszywych urojeń w drugie równie fałszywe wpadając obłąkaliśmy się
W II i III wyd.: „więc“.
* Tak w II i III wyd. W wyd. I: „przeto”.
1 Tak w II i III wyd. W wyd. I: „stwierdzać sądzenia”.
? W II i III wyd.: „więc“.