najwyższego doszło stopnia doskonałości. Na odznaczenie dobrze odbytej edukacyi przewlekają Turcy nozdrza koni obrączką srebrną. Widziałem konie, które stawały jak wryte, skoro z nich jeździec na ziemię upadł i które dopóty ani nogą nie poruszyły, dopóki leżący nie powstał. Widziałem też kilka koni, których właściciele byli u mnie na obiedzie w wyniosłym kiosku, konie te za każdem panów swych odezwaniem się natężały ucha, wpatrywały się w stronę, zkąd dochodził głos im znajomy i rżąc z radości przybiegały po schodach, a każdy do swego przy-skakiwał pana.“
Konie wschodniego pochodzenia, które na swych grzbietach wniosły w mury Konstantynopola tureckich jeźdźców zastępy, zmieszał)' się niebawem z końmi krajo-wemi, potomkami dawnych tryumfatorów na igrzyskach olimpijskich, a Kapadocya wraz z Rumelią, którą dawniej na pamiątkę daniny 1500 koni wyborowych Rzymowi w hołdzie składanej, Romania nazywano; stają się znowu pier-wszemi państwa tureckiego prowincyami, pod względem chowu koni. Wyżej cytowany autor tak się w tym względzie wyraża: „Kiedym podróżował po Poncie w okolicach Kapa-docyi, widziałem jak krajowcy łaskawie się zeswemi obchodzą źrebiętami i z jaką, je od urodzenia pielęgnują łagodnością. Mieszkańcy Kapadocyi głaszczą źrebięta swoje bez ustanku, przyjmują je do domów i do stołu, słowem, otaczają je temi samemi staraniami, które dzieciom swoim poświęcają. Zawieszają im na szyjach różne amulety, służyć mające przeciw urzeczeniom i truciznie a Sajowie, którym poru-czają chodzenie koło młodzieży końskiej, równie są staranni i łagodni, jak ich panowie; gładzą ciągle palcami
24
Historya pow. konia.
369