Katarzyna Kozłowska-Kołodziejska, autorka książki „Akademia Makijażu”, w rozmowie z Joanną Wysocką, wydawcą, opowiada o swojej pasji tworzenia.
Jak powstają kolejne kolekcje marki?
Zawsze zaczynam od podsumowania trendów na nadchodzący sezon, z bardzo dużym wyprzedzeniem oglądam raporty kolorystyczne i pokazy. Propozycji i prądów, które do nas docierają ze światowych stolic mody wraz z nowym sezonem, jest dużo, dlatego spośród nich wybieram zwykle jeden, który najbardziej do mnie przemawia. Biorę też oczywiście pod uwagę gust kolorystyczny Polek i to, z jaką porą roku łączą się trendy. Zazwyczaj w trakcie zapoznawania się z tymi propozycjami nasuwają mi się pomysły na kolekcję. Inspiracje przychodzą szybko, w ciągu kolejnych kilku dni uzupełniam je o kolejne, dotyczące stylu i oprawy sesji. Projektuję makijaż do nowej kolekcji, biorąc pod uwagę typ urody, który będzie się w nim dobrze prezentował. Następnie uczestniczę w akceptacji opakowań i wzornictwa kolekcji, wyborze promującej ją twarzy i oczywiście w pracy na planie zdjęciowym, podczas sesji fotograficznej.
Jak znajdujesz czas na to wszystko, skoro praca nad nową linią to nie jest jedyne twoje zajęcie?
Ponieważ jestem makijażystką marki KOBO Professional, w określone dni miesiąca zajmuję się planowaniem kolorystyki kolekcji, biorę udział w obmyślaniu produktów wchodzących w skład danej linii, testuję nowe kosmetyki, szkolę makijażystów marki. Ciężko nakreślić schemat mojej pracy, ponieważ każdy dzień jest inny od poprzedniego. Często niemal jednocześnie działam na różnych płaszczyznach i w kilku miejscach. Jeśli jestem na planie zdjęciowym, zazwyczaj zaczynam wcześnie i pracuję dotąd, aż razem z teamem zdjęciowym uzyskamy pożądany efekt. Wyjeżdżam też na różnego rodzaju szkolenia zewnętrzne dla firm i klientów, które prowadzę wspólnie z grupą trenerów z założonej przeze mnie w 2003 roku Szkoły KOZLOWSKA-VISAGE Professional School of Make-up & Style. Niekiedy pracuję z klientami w siedzibie szkoły, tam też nadzoruję działania wykładowców, trenerów i osób zajmujących się administracją, a w poszczególnych edycjach prowadzę zajęcia praktyczne ze
Zawodu makijażysty można się wyuczyć czy pewne umiejętności trzeba jednak mieć wrodzone? Katarzyna Kozłowska-Kołodziejska: Z doświadczenia wiem, że spora liczba osób potrafi się nauczyć wykonywania makijażu zawodowo i prawidłowo, czyli poprawnie technicznie. Bycie makijażystą rzemieślnikiem to nic złego, ale oczy-| wiście jest się wówczas raczej odtwórcą wyspecjalizowanym
I w wybranej technice. Natomiast makijażysci artyści to osoby,
które przede wszystkim tworzą, bawią się różnymi technikami, są kreatorami trendów i połączeń w makijażu, mają niezliczoną ilość pomysłów, są niezwykle kreatywni - potrafią wykonać każde zadanie na wiele sposobów, a także wydobyć piękno człowieka poprzez dopasowanie takich technik i intensywności kolorów, by dana osoba nie tylko była umalowana, ale by żyła w tym makijażu. Do tego potrzeba ogromnej wrażliwości, zmysłu estetyki, wyczucia kolorów i ich temperatury. Tego nie można się nauczyć, z tym trzeba się urodzić.
Z otoczenia, ulicy, ludzi, przyrody, a także z przeszłości - minionych dekad w modzie i sztuce. Ze względu na to, że przy marce KOBO Professional powierzono mi opracowywanie i projektowanie makijaży oraz trendów sezonowych, zawsze jestem na bieżąco z tym, co proponują światowi kreatorzy, | śledzę ich propozycje z dużym wyprzedzeniem i inspiruję
się nimi.
Zdecydowałam się na współpracę przede wszystkim dlatego, że dotąd w Polsce żaden makijażysta nie otrzymał podobnej propozycji, polegającej nie tylko na tworzeniu stylizacji dla marki, ale również na testowaniu produktów będących w jej ofercie, czuwaniu nad ich jakością i - co bardzo ważne - opracowywaniu kolorystyki kolekcji sezonowych. To wspaniałe wyzwanie i fascynująca praca, o jakiej zawsze marzyłam.
14 AKADEMIA MAKIJAŻU Okazje duże i matę