MOWA WŁAŒCICIELA DOMU NA JEGO OTWARCIE
Drodzy Przyjaciele!
Chciałbym Wam serdecznie podziękować, że przyjęliœcie nasze zaproszenie na otwarcie domu. Cieszymy się z żoną, że Was widzimy, szczególnie serdecznie dziękujemy Wam za prezenty i kwiaty, którymi nas dosłownie obsypaliœcie.
Chciałbym wœród dzisiejszych goœci przywitać zwłaszcza stryja Borysa, który pokonał sporą odległoœć, by znaleŸć się dziœ z nami. Jemu też należą się specjalne podziękowania, bowiem to on pierwszy namówił mnie do podjęcia budowy i sporządził nawet plan naszego domu.
Pragnę podziękować od serca mojej żonie Teresie, bowiem bez niej nigdy nie zdecydowałbym się na ten decydujący krok, który w końcu doprowadził nas do własnego domu. Budowa domu to wielka przygoda - zarówno w sensie technicznym, jak i finansowym. Teresa wspierała mnie również w tych trudnych chwilach, kiedy miałem ochotę rzucić to wszystko w diabły. To ona ustaliła wielkoœć i rozkład pomieszczeń, z wielkim smakiem wybierała kafelki, harmonizowała kolory i dbała o właœciwą atmosferę, łagodząc nierzadko konflikty z rzemieœlnikami. Słowem, niemal cały swój czas poœwięciła budowie.
Ja mogłem jej co najwyżej służyć radą na odległoœć i z pewnoœcią wielu sąsiadów zaczęło już podejrzewać, że pewnie nie ma męża. Jak zapewne wiecie, w trakcie budowy wypadła mi akurat długa podróż służbowa do Japonii, a z kraju kwitnącej wiœni nie na wiele mogłem się Teresie przydać. Ale wszystko skończyło się dobrze, a nawet dużo lepiej niż się spodziewałem. Z całą pewnoœcią nie mylił się mędrzec Salomon, kiedy twierdził: Dom budują przede wszystkim mądre kobiety.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za przybycie i zapraszam do stołu. Dom stoi przed Wami otworem. Oglądajcie, podziwiajcie i krytykujcie. Dziœ nie mamy przed Wami żadnych tajemnic.