Występują trudności definicyjne związane z autoagresją. Pojęcie to bywa używane zamiennie z samouszkodzeniem, autodestrukcją, samoniszczeniem. Każde z nich jednak ma odmienne konotacje i zakresy. Terminem autoagresją obejmuję:
Zachowania autodestrukcyjne: zaburzenia łaknienia, anoreksję, bulimię, otyłość, nadużywanie szkodliwych substancji, uzależnienia, pracoholizm, nałogi, uprawianie niebezpiecznych sportów, ryzykowną jazdę samochodem, ryzykowne zachowania seksualne;
Dewiacje seksualne: masochizm, tanatofilię, sadomasochizm;
Samookaleczenia: nacinanie, drapanie, przyżeganie, obijanie, uderzanie;
Samoniszczenie: samobójstwo, parasamobójstwo, przedawkowanie leków, używek itp.;
Udoskonalanie ciała: operacje kosmetyczne, tatuowanie, kolczykowanie, wybielanie lub nadmierne opalanie skóry;
Zaburzenia pozorowane: wielokrotne zabiegi chirurgiczne, sztucznie wywołane choroby, hipochondrię, zespół Munchhausena, rozszerzony syndrom Munchhausena. W niniejszym artykule zajmuję się problemem samookaleczeń, zamiennie nazywając je samouszkodzeniami. L. Arnold i G. Babiker definiują je następująco: samouszkodzenie to „akt polegający na celowym zadawaniu bólu i/lub ran swemu ciału, pozbawiony jednakże intencji samobójczej" (2002, s. 21). W rozumieniu A. Eckhardt (1998) okaleczanie własnego ciała nieprowadzące do śmierci jest tożsame z autoagresją jawną. Jawność owa polega na tym, że akty samouszkodzeń nie są ukrywane przez osoby dokonujące ich, co więcej - służą zwróceniu na nie uwagi otoczenia.
Skłonność do takich zachowań ma każdy. Autoagresją jest jednym z rodzajów szeroko rozumianej agresji, a ta należy do ludzkiej natury. „Jest ponurym faktem - pisze A. Storr - że jesteśmy najokrutniejszym i najbardziej bezlitosnym gatunkiem, jaki kiedykolwiek stąpał po ziemi; i chociaż możemy wzdrygać się z odrazy, gdy czytamy w gazecie lub dziele historycznym o okrucieństwach, jakich ludzie dopuszczają się wobec ludzi, to w głębi duszy wiemy, że każdy z nas żywi w sobie te same dzikie impulsy, które prowadzą do morderstwa, tortur i wojny" (Aronson 1999, s. 305). Świadomość tego oraz zrozumienie samego zjawiska samouszkodzeń może przyczynić się, że usłyszymy niemy krzyk osób okaleczających się i zareagujemy wsparciem i pomocą zamiast udawać, że niczego nie zauważamy i toczyć walkę z własnymi awersyjnymi reakcjami.
Czynności autodestrukcyjnych jest bardzo wiele. Do najczęściej podejmowanych należą: nacinanie skóry; poparzenie wodą, parą wodną lub substancjami chemicznymi; zadawanie sobie ciosów; obijanie się o ściany; drapanie; ugniatanie; nakłuwanie; gryzienie; pocieranie szorstkimi przedmiotami; rozrywanie ubrań i gojących się ran; wprowadzanie pod skórę lub w otwory ciała ostrych przedmiotów; podwiązywanie kończyn w celu wywołania opuchlizny; wyrywanie włosów i rzęs; silne szorowanie skóry prowadzące do abrazji (zdarcia naskórka), niekiedy z użyciem środków czyszczących, takich jak wybielacz; połykanie ostrych, metalowych przedmiotów lub szkodliwych substancji; wstrzykiwanie zanieczyszczonych substancji, śliny, moczu, mleka; wbijanie w ciało ostrych przedmiotów. Do zachowań takich dochodzi zazwyczaj w stanach wewnętrznej pustki, napięcia, rozpaczy, depresji i desperacji. Owe stany natomiast mają również swoje uwarunkowania.
Badania osób, które dokonują samouszkodzeń, wskazują na podstawowe źródło tych zachowań: skrajnie trudne, stresujące i traumatyczne przeżycia. Różni autorzy (van der Kolk 1991, Green 1978, Lindberg, Distad 1985, Favazza 1993, Babiker, Arnold 2002) na pierwszym miejscu wymieniają doświadczenia z dzieciństwa, takie jak wykorzystanie seksualne, maltretowanie, osierocenie i inne, np. zaniedbanie opieki, nadużycia emocjonalne, brak komunikacji, choroba jednego z rodziców, alkoholizm.
Obok doświadczeń z dzieciństwa, nieraz niezależnie od nich (Babiker, Arnold, 2002 za Green, Samuel 1989), źródeł samouszkodzeń można upatrywać w doświadczeniach życia dorosłego, takich jak gwałt, przemoc fizyczna, brak wsparcia i komunikacji w związku, utrata dziecka czy bezpłodność.
Wszystkie wymienione doświadczenia mogą mieć wpływ na czynność uszkadzania własnego ciała przez ofiary. „Wiele osób samookaleczających się informuje o przeżywanym od dzieciństwa wszechogarniającym i niemożliwym do zniesienia uczuciu smutku, żalu, złości, wstydu, bezsilności i lęku oraz poczuciu zdrady ze strony najbliższego otoczenia. Nieznośna natura napięć wewnętrznych prowadzi ich w stronę desperackich poszukiwań dróg
złagodzenia i radzenia sobie z tymi uczuciami" (jw., s.98). Niewłaściwa atmosfera w domu rodzinnym, nadmierne wymagania, deprecjonowanie potrzeb emocjonalnych mogą w efekcie przynieść nieumiejętność zaspokajania swoich potrzeb, brak umiejętności rozpoznawania, rozumienia i wyrażania swoich uczuć w sposób konstruktywny w dorosłym życiu. Osobom z traumatycznymi doświadczeniami towarzyszy przy tym nieustanne poczucie bezsilności, dawny uraz ogranicza umiejętności radzenia sobie tu i teraz. Nienawidzą one siebie, obwiniają się i wstydzą własnej osoby. Mają poczucie, że ich ciało do nich nie należy, że nie mają nad nim kontroli (Eckhardt 1998).
Skóra pełni specyficzną rolę w zjawisku samookaleczeń. Jest narzędziem komunikacji, kanałem dla odczuwania przyjemności i radości z dotyku, jak też obrzydzenia, złości i nienawiści, będących pochodną przemocy. Wrażenia skórne odnawiają granice Ja zarówno w sensie symbolicznym, jak i na drodze fizycznego doświadczenia. Samookaleczenie pozwala na odbiór wrażeń skórnych, które dana osoba ma pod kontrolą, które są przez nią chciane i akceptowane - w przeciwieństwie do tego, co przeżyła i przeżywa w swoich dramatycznych wspomnieniach. Temu bólowi psychicznemu nie dorównuje intensywnością zadawany sobie ból fizyczny, pojawiający się dopiero po jakimś czasie po samouszkodzeniu. „Sam akt autoagresji ma bezpośrednie i najczęściej bardzo skuteczne działanie uśmierzające napięcie, złe samopoczucie, wewnętrzną pustkę i depresję. U wielu osób wyzwala początkowo uczucie przyjemności, euforii i odprężenia" (jw., s. 62).
Okaleczanie własnego ciała spełnia także szereg innych funkcji. Przyjrzyjmy się pokrótce każdej z nich.
1. Funkcje związane z radzeniem sobie i przetrwaniem:
Regulacja napięcia i lęku. Samookaleczenie jest sposobem rozładowania emocji, uwolnienia się od własnych uczuć, zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa. Koncentracja uwagi na zadawaniu sobie ran sprawia, że zapomina się o innych bolesnych uczuciach, w tym momencie one przestają istnieć;
Radzenie sobie z gniewem. Ta emocja budzi w ludziach poczucie zagrożenia oraz poczucie winy z powodu jej odczuwania. Bojąc się okazywać gniew jego sprawcom, kierują go przeciwko sobie. Kaleczą wtedy siebie za to, na co się złoszczą lub za to, że w ogóle się złoszczą;
- Zogniskowanie bólu w celu zapanowania nad nim. J. L. Wiśniewski w powieści pt. Samotność w Sieci ujął to następująco:
„Ból kontrolowany i umiejscowiony. Zadany żyletką lub niedopałkiem papierosa. Zamieniasz przy tym swoje wewnętrzne cierpienie na dający się zlokalizować ból fizyczny. W ten sposób przejmujesz nad nim kontrolę". To uczucie pozwala na chwilową ucieczkę od emocjonalnej udręki, unikanie wewnętrznego przeżywania doświadczonej traumy.
2. Funkcje związane z Ja:
Wzmożenie poczucia autonomii i kontroli. Najbardziej widoczne jest to w środowiskach zamkniętych, gdzie pensjonariusze są całkowicie podporządkowani regulaminowi placówek. Autoagresja zdaje się wtedy być dla nich wyrazem własnego wpływu na swoje życie. Również rodziny, w których dominuje przemoc, wychowują osoby identyfikujące się z rodzicami-oprawcami. Według teorii Bettelheima wówczas młody człowiek jest zarazem słabym, niedobrym
dzieckiem i silnym rodzicem-napastnikiem. Wewnętrzny obraz stosującego przemoc rodzica przywołuje wspomnienia sceny z przeszłości i uruchamia proces identyfikacji z agresorem. Przemoc fizyczna uruchamia przymus powtarzania przeszłości poprzez stosowanie przemocy m.in. wobec siebie (Bradshaw 1997). Samouszkodzenie
może dawać odczucie własnego ciała, poczucie odzyskania jakiejś zagubionej części siebie oraz poczucie władzy i dowartościowania - Na ile starczy mi odwagi? Ile poleci krwi?;
Odzyskanie poczucia rzeczywistości. Zjawisko dysocjacji lub depersonalizacji, polegające na poczuciu oderwania od rzeczywistości, nie przeżywania własnych doświadczeń (Aleksandrowicz 1998), może przejawiać się brakiem czucia w ciele i poczucia czasu, wrażeniem bycia we śnie lub bycia martwym. Samookaleczenie pełni wtedy funkcję wywołania powrotu do rzeczywistości, wyostrzenia zmysłów, poczucia, że jest się w swoim ciele;
- stworzenie sobie okazji do zaopiekowania się sobą. Okres następujący po samouszkodzeniu w wypadku niektórych osób może dostarczać jedynej okazji do doświadczania fizycznej troski i ukojenia w postaci opatrywania zadanych sobie ran.
3. Funkcje związane z radzeniem sobie z własnym doświadczeniem:
Demonstrowanie lub wyrażanie wobec siebie własnych doświadczeń traumatycznych. Osoby te ranią się, żeby zobaczyć swój wewnętrzny ból, wyrazić, jak bardzo czują się skrzywdzone. Przez to mogą być dumne ze swoich okaleczeń, choć jednocześnie wstydzą się ich tak samo jak doświadczeń z przeszłości;
Ponowne przeżywanie urazu. Należy to do symptomów post-traumatycznego zaburzenia odporności, takich jak: powtarzające się uporczywe wspomnienie wydarzenia; powtarzające się bardzo stresujące sny; nagłe działania lub odczucia, jak gdyby traumatyczne wydarzenie znów miało miejsce; intensywny ból psychiczny
w obliczu wydarzeń symbolizujących uraz lub przypominających go w jakiś sposób (Eckhardt 1998).
4. Funkcje związane z karaniem własnej osoby i byciem ofiarą:
Karanie siebie. Część ludzi, u których w dzieciństwie wzbudzono poczucie, że są zepsuci, skalani, źli, podejmuje samookaleczenia w odpowiedzi na te uczucia. Są one wyrazem głębokiego poczucia winy, nienawiści do siebie i braku odczucia, jakiejkolwiek własnej wartości. Po zadaniu sobie ran dana osoba może chwilowo uznać, że odbyła pokutę za domniemane niegodziwości, o które kiedyś ją oskarżano i które zostały przez nią zinternalizowane;
Oczyszczenie. Niektórzy czują, że wraz z krwią wypływa z nich wszystko, czego w sobie nie akceptują, czego nienawidzą;
Karanie prześladowcy. Ta złożona funkcja opiera się na silnej identyfikacji z agresorem. Własne ciało jest reprezentacją człowieka zasługującego na karę;
Radzenie sobie z dezorientacją w sferze doznań seksualnych. Podniecenie kojarzy się z doświadczeniem przemocy seksualnej i wydaje się czymś złym. Samookaleczenie jest sposobem na pozbycie się podniecenia oraz ukaranie siebie za jego odczuwanie.
5. Funkcje dotyczące relacji z innymi ludźmi:
Komunikacja. Samouszkodzenie jest próbą zasygnalizowania, że coś jest nie tak w nadziei, iż ktoś okaże chęć wysłuchania dalszego ciągu, a także sposobem wyrażania tego, o czym dana osoba nie potrafi mówić;
Karanie innych. Chęć wzbudzenia poczucia winy w oprawcach, którzy mogą oglądać rany i blizny zadane sobie przez ich ofiary;
Wywieranie wpływu na zachowania innych. Często dzieje się to w przypadku osób, które potrzebują opieki. Nie są w stanie o nią poprosić, więc dokonują samouszkodzeń, by ją wymusić. Niektóre osoby też oszpecają własne ciało po to, by chronić je przed niepożądanym zainteresowaniem czy molestowaniem seksualnym.
Wymienione funkcje, usystematyzowane przez Babiker i Arnold (2002), uzupełnia Eckhardt (1998) o fantazje i skłonności masochistyczne. Masochistyczne fantazje często, bowiem naśladują przeżycia z dzieciństwa i wywołują silne podniecenie, za które osoby te nienawidzą siebie, uważając się za perwersyjne. Samookaleczenie jest całym rytuałem, któremu towarzyszy podniecenie seksualne, wina i wstyd.
Osobna problematyka dotycząca samo-uszkodzeń skupia się na dokonujących ich osobach przebywających w zakładach zamkniętych. „Pobyt w warunkach nieustannego stresu, zwłaszcza pobyt długotrwały, musi, rzecz jasna, wywierać niekorzystny, zarówno doraźny, jak i dalekosiężny wpływ na zmiany w osobowości więźniów - zmiany często głębokie i nieodwracalne" (Ciosek 1999, s. 291). Źródło owego stresu znajduje się w komponentach sytuacji izolacji więziennej, które wymienia np. M. Szaszkiewicz(1997):
- Sam fakt uwięzienia odbierany jest jako upokarzające doznanie skutków przemocy społecznej;
- Konieczność poddania się regulaminom i funkcjonariuszom wywołuje poniżające uczucie bezsilności;
Deprywacja sensoryczna, monotonia i nuda wyzwalają przygnębiające uczucie braku jakichkolwiek możliwości zaspokajania swoich potrzeb i zdobywania interesujących doświadczeń;
Konieczność przebywania z grupą obcych osób przez cały czas, bez możliwości zmian i przerw.
„Te cechy rzeczywistości więziennej charakteryzują się tym, że wszystkie one prowadzą do frustracji, czyli negatywnego stanu emocjonalnego, powstającego wskutek niemożności zaspokajania potrzeb i realizacji celów, w sytuacji piętrzenia się przeszkód i zagrożenia. A wiadomo, że frustracja rodzi agresję. Uznani autorzy amerykańscy Dollard i Miller sformułowali tezę, iż agresja - w sytuacji braku możliwości jej realizowania - może przekształcić się w samoagresję" (jw., s. 116). O tym, czy to przetransponowanie nastąpi, decydują czynniki osobowościowe, takie jak:
Osłabienie instynktu samozachowawczego przez nieprawidłowości występujące w socjalizacji przestępców oraz ich tryb życia. Ból staje się z czasem przeżyciem pozbawionym niezwykłości, jeśli towarzyszy jednostce od dzieciństwa;
Niski poziom pobudzenia korowego, występujący u osób o psychopatycznych cechach osobowości, wynikający z nieustannej potrzeby silnych i zróżnicowanych doznań stymulujących;
Większe nasilenie emocji takich jak agresja, lęk, gniew, niepokój - jako wynik subiektywnie odczuwanej niemożności przeciwstawienia się frustracji; brak możliwości zaatakowania kogoś innego, za co grozi kara, kieruje agresję na własne ciało
- nazywa się to zjawiskiem przemieszczania agresji;
- próba ochrony własnej godności: lepiej cierpieć ze swojej niż z cudzej ręki, a także sposób na podniesienie poczucia swojej wartości wśród współosadzonych, dla których samoagresja jest miarą uznania i odwagi;
- System wartości więźniów opierający się na celach konkretnych i doraźnych, a nie takich jak np. zdrowie;
- Zaburzenia psychiczne i masochistyczne.
Najczęściej podejmowane akty auto-agresji przez skazanych to: pocięcia skóry; połknięcia ciał obcych - „połyki"; wprowadzanie ciał obcych pod skórę i do narządów ciała - „wbitki"; uszkodzenia gałek ocznych - „zasypki"; zatrucia; upusty krwi; wprowadzanie zakażonych substancji do organizmu - „wstrzyki"; urazy głowy; głodówki; powieszenie się.
Wyróżnia się dwa wymiary autoagresji wśród społeczności osadzonych w różnych zakładach zamkniętych Gw-):
wartość emocjonalną - w samouszkodzeniu przeważa mechanizm obniżenia napięcia mającego swe źródło w gniewie, lęku, niepokoju;
Wartość instrumentalną-okaleczenie jest tylko narzędziem do zrealizowania jakiegoś zamierzenia. „Na przykład prośby skazanych, którym w celi dokuczają inni więźniowie, o przeniesienie ich do innej celi są niechętnie pozytywnie załatwiane przez administrację. W jej opinii łatwo otrzymywane zgody na tego rodzaju prośby mogłyby spowodować istną »wędrówkę« więźniów po celach całego zakładu. Toteż więzień, który otrzymał negatywną odpowiedź na swoją prośbę, zdesperowany może uciec się do samouszkodzenia, by wymóc na administracji przeniesie nie do innej celi" (Moczydłowski 1991,s. 133).
Akty samokaleczeń, traktowanych niekiedy jako próby samobójcze, „niezależnie od motywów, dla których więzień je podejmuje, mogą jednak doprowadzić do śmierci, nawet, jeśli nie taki był jego pierwotny zamiar. Niezwracanie uwagi na zachowania autodestrukcyjne lub karanie za takie zachowania przez umieszczenie w oddzielnej celi może tylko pogorszyć sprawę, wymagając od więźnia podejmowania coraz większego ryzyka. A zatem, w przypadku więźniów zachowujących się demonstracyjnie, którzy mogą sobie zrobić krzywdę, programy obejmujące ścisły nadzór, wsparcie społeczne i dostęp do zasobów psychospołecznych mają równie duże znaczenie" {WHO i PTS 2003).
Oprócz jednostek przebywających w izolacji, jest jeszcze kilka innych tzw. grup ryzyka, potencjalnie zagrożonych uciekaniem się do samouszkodzeń. Są to:
Dzieci w wieku do dwóch lat. Dążąc do poznania własnego ciała, w tym także doznań bólowych, uciskają je, gryzą się, drapią, ciągną za włosy, rzucają się na podłogę itp. Po ukończeniu dwóch lat ich eksploracja przenosi się na dalsze otoczenie, chyba, że pozbawione są właściwej opieki rodzicielskiej - wówczas samoagresja może przerodzić się w trwały mechanizm nawykowy, będący sposobem komunikowania się dziecka z rodziną;
Osoby przebywające w izolacji, np. w zakładach karnych i innych placówkach zamkniętych;
Osoby chore psychicznie, np. karzące się za urojone winy czy pragnące cierpieć w imię wyimaginowanej misji zbawienia ludzkości;
Osoby z zaburzeniami osobowości, np. borderline;
Ludzie doświadczający przemocy w przeszłości, o czym była mowa wcześniej.
Autoagresywni mogą okazać się również nasi bliscy lub znajomi. Spotykając się z tym zjawiskiem spróbujmy je zrozumieć, zanim wydamy jakikolwiek osąd lub udamy, że go nie zauważamy. Autoagresja to mowa, której język warto znać.
Bibliografia
- J. W. Aleksandrowicz: Zaburzenia nerwicowe, zaburzenia osobowości i zachowania dorosłych (według ICD-10). Psychopatologia, diagnostyka, leczenie. Kraków 1998 Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- E. Aronson: Człowiek - istota społeczna. Warszawa 1999 PWN.