Możemy uznać ową opowieść za ilustrację tego, ą
pod wpływem przeciwstawnego bodźca (czerwone cho. scenerii szyn, kolei i czerwonych chorągiewek sygnali-rągiewki) następuje modyfikacja zachowania. Tootl# zacyjnych. To, co zewnętrzne — zaczerpnięte tu jest
poprawia się i wszystko na tym się kończy, że terą już na pewno wyrośnie ona na wielką i potężną fo. komotywę. Mała lokomotywa Tootle to typowa opo. wieść ku przestrodze, która upomina dziecko, aby trzy. mało się niezmiennie wąskiej drogi cnoty. Ale jakże płaska jest ta opowieść w porównaniu z baśnią! iBaśń Czerwona Czapeczka mówi o namiętnościach ludzkich, o zachłanności oralnej, o agresji i o pragnie* niach seksualnych okresu dojrzewania. Oralność, nad którą dziecko, dorastając, zyskało władzę (Czerwona Czapeczka zanosi babci jedzenie) przeciwstawiona zostaje oralności właściwej okresowi wczesnego dzie- I ciństwa, przybierającej tu formę kani balistyczną (wilki połyka babcię i dziewczynkę}] Zważywszy rolę, jaką i w tej baśni pełni przemoc, w tym także gwałt zadany wilkowi, kiedy myśliwy, pragnąc uratować babcię i wnuczkę, rozcina mu brzuch, a potem wkłada kamienie, aby zginął — opowieść nie ukazuje świata■ w różowych kolorach. W zakończeniu wszystkie postacie — dziewczynka, matka, babcia, myśliwy i wilk— I „czynią swoje”: wilk próbuje uciec i pada martwy, myśliwy zdejmuje z niego skórę, zabiera ją i idzie do domu, babcia zjada to, co przyniosła jej Czerwona Czapeczka, a Czerwona Czapeczka wysnuwa v wniosek z przebytych doświadczeń, wypowiadając przytoczone wyżej zdanie. To nie jakaś zmowa dorosłych przymusza bohaterkę do poprawy zgodnie z wymogami społeczności ludzkiej; tego rodzaju przemiana przekreśliłaby | podmiotowość bohaterki, nadającą jej wewnętrzny® i zmianom prawdziwą wartość. To nie inni doświadczają czegoś za nią; więc też nie inni postanawiają za nią, | że się zmieni i „nigdy już nie zejdzie z drogi w lesie”
O ile bliższa jest ta baśń rzeczywistości życia i na- j szym doświadczeniom wewnętrznym niż opowieść o lo- | komotywie Tootle, rozgrywająca się w realistycznej
z realnego życia; to wszakże, co istotne — bardzo jest f od niego dalekie, gdyż nikt nigdy nie widział, aby ca* ła ludność jakiegoś miasteczka porzucała swe zajęcia i biegła pomóc w zmianie zachowania jakiemuś dziecku, które źle postępuje. Nadto, w opowieści tej żadne istot* ne niebezpieczeństwo nie zagraża życiu lokomotywy Tootle. Zmiana zaś, o którą chodzi, dotyczy tylko tego, aby mała lokomotywa mogła się stać lokomotywą dużą i potężną — to jest istotą dorosłą, mającą przewagę zewnętrzną i przynoszącą większy pożytek. Nie wchodzą tu w grę żadne nasze lęki wewnętrzne ani pokusy stanowiące zagrożenie dla samej naszej egzystencji. Aby posłużyć się słowami Riesmana, „nie ma tu nic z grozy, jaka pojawia się w Czerwonym Kapturku”, przeciwnie, zastępuje ją „komedia grana przez mieszkańców miasteczka na rzecz lokomotywy Tootle”. W opowieści tej żadna postać nie ucieleśnia procesów wewnętrznych i problemów emocjonalnych dorastającego dziecka, co umożliwiłoby mu ich rozpoznanie, a w konsekwencji łatwiejsze poradzenie sobie z nimi w życiu.
W zakończeniu tej historii powiada się nam, że lokomotywa Tootle zapomniała, iż kiedykolwiek lubiła kwiaty. Łatwo temu wierzyć. Nikt natomiast przy największym wysiłku wyobraźni nie uwierzy, by bohaterka naszej baśni mogła kiedykolwiek zapomnieć o swym spotkaniu z wilkiem, lub by przestała lubić kwiaty i cenić urodę świata. Opowieść o lokomotywie nie budzi w słuchaczu żadnego wewnętrznego przekonania, toteż musi się tu wyeksponować morał i dopowiedzieć, jaki na pewno będzie ciąg dalszy wydarzeń: mała lokomotywa nie zboczy już ze swej trasy i stanie się potężną lokomotywą aerodynamiczną. Nie ma tu miejsca na żadną inicjatywę, nie pozostawia się żadnej wolności.
Natomiast to, o czym przekonuje baśń, zawiera się immanentnie w samej baśniowej opowieści, dlatego
42
43