Głównym celem tego rozdziału jest pomoc młodym matkom w zrozumieniu, że niemowlęta i dzieci różnią się między sobą w reakcjach na dotyk. Zdarza się, że niektóre z nich nie lubią delikatnego głaskania, inne - gdy przytula się je zbyt mocno.
Maria dziwiła się, czemu jej mały synek Marek kaprysi, pręży się, odpycha od niej i ma problemy ze ssaniem, nawet kiedy jest głodny. Pamiętała, że starsza córeczka Zosia wtulała się w nią podczas karmienia, a małe rączki niemowlęcia bawiły się palcami i bluzką Marii. Ciałko Zosi wydawało się przylegać i dopasowywać do ciała matki, gdy ta brała ją na ręce czy przystawiała do piersi. Marek przeciwnie — robił się sztywny i napięty. .Jakbym trzymała na rękach kawałek drewna, a nie dziecko” -myślała Maria. Maria obawiała się, że mały synek nie lubi jej z jakiegoś powodu. Nie potrafiła tego nazwać, ale czuła, że ich wzajemne relacje nie są prawidłowe. Podczas kolejnej wizyty u pediatry opowiedziała mu o trudnościach, jakie ma z karmieniem Marka: „On jest bardzo niespokojny przy piersi. Wydaje mi się, że nie lubi, gdy trzymam go na rękach.”
Lekarz wzruszył tylko ramionami: „Proszę przejść na mieszanki. Być może nie ma pani dość pokarmu lub schodzi on zbyt wolno, co denerwuje dziecko”.
Maria była w rozterce. Bardzo chciała karmić Marka piersią i uważała, że ma wystarczjąco dużo pokarmu. Postanowiła zadzwonić do swojej znajomej - Agaty, terapeutki zajęciowej, mającej doświadczenie w pracy z niemolętami i dziećmi. Agata po wysłuchaniu Marii wyjaśniła: „Niektóre dzieci są nadwrażliwe na dotyk. Może się to objawiać w różny sposób, także w zachowaniach takich, jak u Marka. Kilka matek, z którymi pracowałam, też narzekało na trudności z karmieniem piersią. Ich dzieci były niespokojne, gdy brano je na ręce lub przytulano. Kiedy podrosły, bardzo nie lubiły mycia twarzy, zębów, włosów. Zbadałam je odpowied-
60