CtfW /, rotilcinl IX
się odbywa ruchy, do których się już wczwyczaił1 2 3 4, i vvy. obrażenia przypomina.
Ale jak się te ruchy odbywają? Jak idą za różnymi determinacjami?—Nic podobna jest tego dociec, Nawet gdyby mi też same pytania zadano względem na. logów, których palce nabywają, nie umiałbym odpowie, d/.ice. Nie będę się więc w domysły zapędzał. Dosyć mi jest sądzić o nałogach mózgu z nałogów innych zmysłów; i przestać muszę na poznaniu, że tenże sam mechanizm, jakimkolwiek on jest, nadaje, zachowuje i wznawia wy. obrażenia.
Widzieliśmy już, że pamięć szcze-ramtt< ma mon tudiisko w mów oólniciszc w mózgu ma siedlisko:
i ct* wssystkich organach, któro ° J %
prtosyłają wyobraźnia do dusty1 zd&JC 1X11 Się tCŻ, ŻC 1 WC WSZyst-
kich organach czucia naszego przebywa8; bo wszędy, gdzie tylko jest przyczyna powodowa wyobrażeń, które sobie przypominamy, pamięć też być musi. Jeśli zaś dla dania nam pierwszy raz jakiego wyobrażenia potrzebne było zmysłów na irjózg działanie, zdaje się, że i przypomnienie tegoż wyobrażenia nigdy do* Modniejszym nie będzie, jak wtedy, gdy mózg wzajemnie będzie działał na zmysły. Ta wzajemność działania jest więc równie potrzebna do wznowienia wyobrażeń czucia przeszłego, jak i do sprawienia czucia przytomnego. Jakoż nigdy lepiej np. figury jakiej sobie nie wystawiamy, jak wtedy, gdy ręce nasze znowu biorą na siebie ten sam kształt, jaki im wprzódy dotykanie nadawało. W takim razie pamięć mówi do nas jakby na migi.
O przyczynach czułoici i pamięci 73
Pamięć arii na instrumencie granej jest w palcach, uchu i mózgu: w palcach, bo te nabyły nałogu do pewnego5 6 ciągu ruchów; w uchu, bo to nie dla czego innego
0 palcach sądzi i w potrzebie nimi kieruje, tylko dlatego, że także z swojej strony nabyło nałogu do innego* ciągu ruchów; i na koniec w mózgu, bo ten nabył także nałogu przechodzenia przez kształty7, które nałogom palców
1 ucha dokładnie odpowiadają.
Łatwo postrzegamy nałogi, których palce nabyły; nie możemy równie postrzegać nałogów ucha, a mniej jeszcze nałogów mózgu; ale podobność dowodzi, że one być muszą.
Czyliżbyśmy mogli umieć jaki język, gdyby mózg nie nabywał nałogów odpowiadających nałogom uszu do słuchania tego języka, nałogom ust do mówienia nim, nałogom oczu do czytania go? Pamięć więc języka nie jest jedynie w samych tylko nałogach mózgu; jest jeszcze w nałogach organów słuchu, mowy i widzenia.
Wad Podług zasad, któreśmy teraz wy
łożyli, sny łatwo wytłumaczyć można: bo wyobrażenia, które we śnie mamy, dosyć są podobne do tego, co gra muzyk wtedy, gdy w momentach swego roztargnienia na los niejako pałce swe puszcza. Zapewne, palce jego to tylko, do czego się włożyły, wykonywają, ale już nie tym samym porządkiem, bo różne miejsca, z różnych sztuk, których się uczyły, wzięte, razem łączą.
W II i III wyd.: „do których się już nałożył".
* Słowa: „do duszy" tłumacz dodał od siebie.
• Tak w II i III wyd. W wyd. I: „zdaje mi się jeszcze, że prze-
bywa też we wszystkich organach czucia naszego".
W XI i III wyd.: „do jakiegoś*'.
* W II i III wyd.: „do pewnego**.
| Tak w II i III wyd. W wyd. I nieściśle: „nałogu odbywan ruchów...“