i
ułatwiało mu nawiązywanie bliskich kontaktów z domami panującymi środowiskami uczonych. W pierwszą, półtoraroczną podróż wyruszył we wrześniu 1752 roku pod opieką G. A. Monettiego — do Saksonii, Belgii . ^j0ch. Pobyt w Rzymie upamiętniony został przyjęciem obu podróżników w poczet członków Arkadii. Czartoryski wpisany tam został pod pasterskim pseudonimem Iagelindo Itomeio; pierwszy człon nadanego mu imienia akcentował pochodzenie nowego arkadyjczyka z królewskiego rodu Jagiellonów, drugi był toponimem przydzielonej mu symbolicznie „wsi pasterskiej” na Peloponezie, wywodzącej swą nazwę od świątyni na górze Itome — miejsca kultu Zeusa, opiekuna kraju. Brak późniejszych śladów współpracy Czartoryskiego z rzymską Arkadią, jakkolwiek dużą wagę przywiązywał on do różnego typu stowarzyszeń i porozumiewania się uczonych i artystów ponad granicami państw.
Następną podróż, połączoną już z pewną misją z ramienia Familii na dwór Marii Teresy, odbył Czartoryski w 1755 roku, a ukoronowaniem jego kształcących wojaży stał się o dwa lata późniejszy roczny pobyt w Anglii. Kraj ten, sławiony przez Monteskiusza i Woltera i budzący żywe zainteresowanie wyznawców idei oświecenia, stał się także dla młodego Czartoryskiego wielce instruktywnym przykładem sprawnie rządzonego nowoczesnego państwa. W arkana angielskiego ustroju konstytucyjno-parlamentarnego, systemu działania administracji, sądownictwa i gospodarki wprowadzał przybysza z Polski wybitny polityk lord Mansfield, a syn kanclerza, lorda Hardwick, pisał w tym czasie do poznanego z wcześniejszej bytności S. Poniatowskiego (w liście z 9 maja 1758) o księciu Adamie, że „lepiej rozumie konstytucję angielską (po zapoznaniu się ze stosunkami na miejscu) aniżeli wielu z tych, którzy mają prawo głosowania w parlamencie”. Podziwiał także Czartoryski bogato rozwinięte nad Tamizą instytucje życia kulturalnego, czasopiśmiennictwo i żywy ruch wydawniczy, nowe teorie i praktykę w zakresie edukacji, ogólny poziom wykształcenia. „Któżkolwiek uważnie cudze kraje zwiedził — napisał później w „Monitorze” — nie sprzeczy tej prawdy, że nie masz teraz na świecie państwa, w którym by wszystkie gatunki i (że tak rzekę) piętra ludzi byli tak powszechnie uczeni i mądrzy jak w Anglii” (nr 31 z 1765). Podkreślał zwłaszcza ogólną znajomość łaciny i dzieł Horacego, Cycerona, Tacyta. Anglię odwiedził Czartoryski jeszcze w latach późniejszych, kierował tam również członków swojej rodziny i podopiecznych, a w roku 1789 wysłał na podobną poglądową edukację syna, Adama Jerzego, opatrzywszy go w specjalną instrukcję.
Cytowany artykuł „Monitora” uznany być może za swego rodzaju podsumowanie zagranicznych studiów Czartoryskiego, wymienione też w nim zostały nie utrwalone w innych źródłach nazwy konkretnych uczelni, które ^ĘtUffOC podczas swoich wojaży bliżej poznał. Monitorowy autor doradza pijmkim i jezuickim pedagogom, by swoich stypendystów kierowali nie
IAg jak dotąd tradycyjnie — do Włoch i Francji, ale także, dla poznania
cMttywniejszych metod nauczania, do Anglii, i odpiera spodziewane opory przekonaniem, że się tam „nie zlutrzą, nie skalwinią”, i dodaje: „Powracając