et le debut de l1age du fer. D’apres Taty,
quant aux penaentns ns etaient portes non seulement comme parures mais encore comme amulettes prescrites par quelque culte reli-gieux.
Une etude exacte des objets decrits ci-haut permet de tirer certaines conclusions par rap-port a la techniąue appliąuee au travail de la pierre. Ainsi faut-il souligner tout d’abord que les tailleurs de ces objets en pierre etaient par-faitement au courant des ąualites des roches, ce qui leur permettait de choisir precisement celle qui convenait comme matiere le mieux a Pexecution de Tobjet voulu. Le travail meme de la pierre est non moins interessant et nous pouvons observer cet art surtout sur les haches-marteaux. Assurement c’etait un travail des plus durs, — aussi voyons nous parfois sur des haches-marteaux mutUees des traces de repara-tions laborieusement effectuees afin de les ren-dre de nóuveau propres a 1’usage.
Ce qui nous frappe surtout au cours de l’in-vestigation attentive du probleme traite c’est que les outils constituent une majorite sur-prenante parmi les trouvailles en pierre de la paraissent que vers le dćclin de l’age du brój
ce phenomene resterait en connexion etiS avec les conditions economiąues et sociaW regnant alors. La richesse de certains spednJ les differences marquees dans la facturefll certains d1entre eux et puis surtout l’exec3 tion parfaitement finie de certains autres incJ terait a la supposition qu’ils sont roeuvre del tailleurs-specialistes de la pierre. 11 est ś regręd ter que jusqu’ici on n’a pas reussi a desigJ les centres de cette production.
De 1’eodstence d’ateliers de tailleur de lal pierre temoigneraient des haches-marteaux prw duites en serie et dont des exemplaires idend ques, tailles dans la meme formation rochej furent trouves dans un voisinage proche. 11 serait d’ailleurs a conseiller qu’au cours d1io4 vestigations futures faites a l’occasion de dom velles fouilles une attention toute particuliera
ff£
' o» 1 tV
fut pretee au probleme de la production d’objeł de pierre a l’epoque de la ciyilisation lusacieaj
L’outillage des forgerons de la periode de La Tene III et de la periode romaine en
elementy feudalizujące, daje się zauważyć aaj czny .postęp techniki wśród wyodrębniającą1!! się coraz bardziej rzemiosła, co zwłaszcza do! tyczy techniki metalurgicznej.
Hyc. 1. Gać, pow. Przeworsk. Młotek żelami Wedl. K. Hadaczka. — Fig. 1. Gać. distr, de PnH worsk. Marteau en fer. D’aprós K. Hadaczek gr. nati
i
i
Mn
&
Do rzadkich zabytków z okresu późnolateń-skiego i rzymskiego stanowiących ważny przyczynek do poznania kultury materialnej tych okresów, należą pojawiające się wtedy po raz pierwszy narzędzia kowalskie, mianowicie młotki kleszcze (obcęgi), pilniki, oskroby (raszple) oraz kowadła żelazne. Artykuł niniejszy ma być próbą opracowania tych narzędzi, z których część była już publikowana1).
Narzędzia kowalskie pojawiają się u nas stosunkowo -późno, chociaż żelazo znane było dużo wcześniej. Dopiero w ostatnim stuleciu przed naszą erą, kiedy -ziemie obecnej Polski podlegały silnym wpływom celtyckim oraz w pierwszym stuleciu naszej ery, kiedy obserwujemy wpływy prowmc jonalno-rzymskie, w okresie, gdy dokonywa się stopniowy rozkład ustroju wspólnoty rodowej i występują silne
Pojawiają się nowe, nieznane dotąd narzędzia umożliwiające obróbkę żelaza, znamy równic! z tych czasów piece do wytapiania żelaza z rud! darniowej, czyli tzw. dymarki (Mechlin, pw!
"Śrem, Igołomia, pow. Miechów, Siedlemin. pow] Jarocin i inne). Żużle żelazne spotykane są częl « sto w nielicznych rozkopanych dotąd osadacl 1 okresu rzymskiego. 1 |
W Witowie koło Koszyc w pow. miechowskJ znaleziono w 1950 r. pierwsze w Polsce dnie żel D lazne w ilości 5 sztuk. Są to spłaszczone kawaftj K żelaza w kształcie czworościennych podwójny1 jr. piranpdek, przechodzących na szczytach w pr$ 1
Zdaję sobie dzisiaj w pełni sprawę z tego, że poniższa próba opracowania narzędzi kowalskich z okresu póznolateńskiego i rzymskiego w Polsce nie jest w pełni dostateczną. To, że ukazuje się w takiej po. staci, nadanej przez studenta Ii-go roku studiów, stało się z powodów częściowo przynajmniej ode mnie niezależnych, gdyż przede wszystkim brak czasu nie pozwolił mi na solidniejsze jej przepracowanie. Dop. w korekcie dn. 5. 5. 1953 r.