Pojęcie bóstwa 49
naturystyczno-uranicznych, chociaż jest jedną z najbardziej archaicznych Istot Najwyższych Australijczyków. Sugestia Howitta40, że we wszystkich przypadkach chodzi tu o tę samą istotę czczoną jedynie pod różnymi imionami, jest nieprawdziwa. Tak więc Najwyższe Istoty Australijczyków są kompleksem (w każdym wypadku w innych proporcjach) złożonym z: personifikacji Nieba, totemu fratrii, herosa kulturowego, patrona inicjacji i ducha, którym straszy się niewtajemniczonych, oraz boga--stwórcy. Według S. A. Tokariewa41 Najwyższe Istoty Aborygenów Wiktorii zostały uchwycone w procesie przeistaczania się z duchów-patronów inicjacji w uraniczne bóstwa naczelne. Elkin zalicza te postaci do kategorii niebiańskich herosów (Sky--Heroes) odmiennych od przodków totemicznych. W centralnej i północnej Australii ich idea została zepchnięta w cień przez przodków totemicznych, którzy przejęli ich funkcje42. Postać Mura-mura u Dieri, uznana przez Gasona za dobrego ducha i boga-stwórcę Dieri, odnosi się w rzeczywistości do zbiorowej nazwy przodków.
O każdym z tych bóstw wiadomo, że uczyniło wszechświat43 i stworzyło człowieka, w czasie pobytu na ziemi objawiło i wprowadziło rytuały inicjacyjne, ustanowiło prawa obywatelskie i normy etyczne. Działały więc w roli przodków-herosów kulturowych. Obecnie zaś nie interesują się bezpośrednio ludźmi, jako dei otiosi dowiadują się co się dzieje na ziemi poprzez pośredników typu Daramuluna, Bin-beala syna Bunjila czy Tunduna, syna Mungan-ngaua. O ile jednak, zdaniem Howitta, istnieje kult Baiame, to nie ma kultu Daramuluna, z wyjątkiem ceremonii inicjacji, kiedy wykonywane są tańce wokół jego figury i wzywania go przez czarowników.
Są to istoty dobre, zwykle uznawane za ojca i wodza społeczności (jak Mungan-ngaua „Nasz Ojciec”), wynagradzają cnotliwych i stoją na straży moralności. Odgrywają zasadniczą rolę w obrzędach inicjacji. Dysponują też mocą magiczną i sakralną. Ich pozycja generalnego nadzorcy, nieaktywnego obserwatora procesów przebiegających na ziemi za pośrednictwem posła stawia ich w pozycji dei otiosi. Tak więc ich rola w religii Australijczyków jest drugorzędna. Co istotniejsze, według Howitta, ich prawdziwa rola w strukturze kosmicznej jest ukrywana, należy do ezoterycznej wiedzy dostępnej wtajemniczonym, inicjowanym mężczyznom. W świadomości egzoterycznej Najwyższa Istota jest zwykle postrzegana jako krwiożerczy demon, czający się nocami wokół obozowiska, by porwać i pożreć dzieci, jego ryk (głos warkotki) budzi trwogę. Zabija dzieci, jednak sprawia, że zmartwychwstają i zostają przemienione w mężczyzn. Jego imię może być wymawiane jedynie szeptem.
40 H o w i 11, op. cit., s. 506-508.
41 S. T o k a r i e w, Pierwotne formy religii i ich rozwój, Warszawa 1969, s. 72-73.
4“ A. P. E 1 k i n, The Australian Aborigines; How to Understand Them, Sydney 1966, s. 253. 43 Mity stricte kosmogoniczne są w Australii rzadkością, dlatego część antropologów, np. Birket-Smith, neguje stwórczy aspekt Najwyższych Istot australijskich.