33122 Schaeffler Filozofia Religii5

33122 Schaeffler Filozofia Religii5



I

I


dłu po/ycjl Dullmtlin JcmI fuUL, /u uilpiiwluilu im iiu pytaniu u m ferencję i znaczenie mówienia o Bogu w sensie ekskluzywnie chrześcijańskim. Podkreśla przy tym, że yto co myśli 'Bóg', bez odwoływania się do postaci Jezusa i doświadczenia go"prze-z— określonych ludzi (...) nie może być "Ob jaśnione za pomocą mówienia” (Dalferth 1981, 481)." „&6g (JeśtJ^lHentyftkowalny jedynie poprzez wydarzenie mówienia doświadczanego w Jezusie” (tamże 600).

Tym samym rozstrzygnięto już nie tylko o odniesieniu rzeczowym, lecz także o treści znaczeniowej mowy o Bogu. Jeśli bowiem „referent utożsamiany z 'Bogiem’ w mowie chrześcijańskiej zostaje ustalony przez chrześcijańską sytuację doświadczalności, wówczas określa ona także w określony, sposób, jakie orzeczniki (predykatory) mogą być o nim orzeczone” (tamże 626). „Chrześcijańskie mówienie o Bogu” — a inne niż chrześcijańskie nie wchodzi u Dalfertha rachubę — „jest w tym sensie opowiadaniem o wielości doświadczeń, które ludzie poczynili z podmiotem doświadczanej w Jezusie mowy” (tamże 666).

i

i?

*•

&

i

i

i


Na podstawie tego założenia rodzi się u Dalfertha pytanie, które było tak bardzo ważne dla Ebełinga. W jaki sposób słowo 'Bóg' odnosi się do chrześcijańskiego „Słowa Bożegó’7 affio *nó-wiąc- ogólniej: , fodzi się u niego pytanie o stosunek chrześcijańskiej wiary i religii, tak jak występuje ono również poza chrześci-jań^twenT^*w różnorodnych postaciach. Dialog z filozofią — a zwłaszcza z filozofią analityczną — nie jest, według ujęcia Dalfertha potrzebny do tego, by chrześcijanin nauczył się rozumieć o czym mówi, używając słowa „Bóg”. Analiza języka religij-lj nego służy o wiele bardziej do uchronienia, mówienia o Bogu* przed urzeczeniem naszego^ rozumu przez środki naszego językafj (Dalferth 1981,15; por. Wittgenstem' PU, Teil I, nr 1Ó9). Chrześcijańskie mówienie o Bogu potrzebuje refleksji nad językiem, aby ustrzec się przed owym urzeczeniem; jednakże nie^p.Q.trze-b.uje ono tej refleksji, ani żadnej innej fomip^lozofii do teg°> by być pewnym swego przedmiotu i swe^4Łes^pwypowiedzi. . "«s*wl5czywiście formuła Dalfertha, wedługpoprzez'sfóWO ’Bóg’ 1 bierze się wzgląd na przedmiot mowy doświadczanej w Jezusie”, a wszystkie predykacje użyte w mówieniu o Bogu mają być „zakrzepłym w predykacji opowiadaniem” o tym mó-


wi«'inu, nio    uMUtlotry,nl(i problemu odnluMlonlu rzuć/,tr

wogo i treści zn uezeniowej mowy religijnej. Co orzeka pojęcie „podmiot” i w jakim sensie używa się słowa „mowa”, jeśli ma się przy tym mówić o podmiocie, który ma być różny od przyjętego mówcy (w tym przypadku Jezusa Człowieka)? I co ono orzeka, jeśli podmiot doświadczanej w Jezusie mowy nazywany jest „Bogiem”, a nie inaczej? Niejeden ze słuchaczy mógłby poczuć, że w „Jezusie” przemawia do niego duch poprorockiego judaizmu, religijny geniusz ludzkości albo też doświadczenie bezskuteczności i mocy nadziei wszystkich ofiar ucisku politycznego i religijnego w historii ludzkości. $łowo „Bóg” służy u Dalfertha oficjalnie do jednoznacznego zinterpretowania wieloznacznego Poświadczenia. Przy tym należałoby jednak założyć, że wnosi ono już ze sobą odniesienie rzeczowe i treść znaczeniową (chociaż jeszcze w postaci wymagającej poprawek). W innym przypadku nie da się wyjaśnić, dlaczego i w jakim sensie w interpretacji doświadczanej w Jezusie mowy rzeczywiście mówi się o Bogu, .a nie o czymś innym.

Dla zabiegania o filozofię religii po przewrocie lingwistycznym, próba Dalfertha jest pod wieloma względami pouczająca:

1)    Najpierw okazuje się, że stare pytanie, czy wiara chrześcijańska j^fe^hgm^czw^ż końcem religii, ppwcąpa również

-^"przewrocie Tłng^s^czp^^^^B^^^owimgo uniezależnienia języka wiary chrześcijańskiej od języka religii (i religii w liczbie mnogiej) pozbawiłaby chrześcijańską mowę wiary jej języka. Gdyż jeśli się twierdzi, że słowo „Bóg” zdobywa swe odniesienie rzeczowe i tyeść znaczeniową wyłącznie przez odniesienie do chrześcijańskiej sytuacji podstawowej (sytuacja doświadczanej .    feŁnsy.mowy), wówczas niezrozumiałym się 'stanie, dlaczego

<!o interpretacji tej sytuacji używa się słowa „Bóg”, a nie jakiegoś innego. I to co ma znaczenie dla słowa „Bóg”, ma też znaczenie, jak się okaże później, również dla innych słów używanych w języku wiary chrześcijańskiej i jednocześnie w języku innych religii, np. „adorować” lub „czekać na przyszłe zbawienie” lub „wbrew wszelkim pozorom być pewnym aktualności tego zba-. wienia”.

2)    Ze spostrzeżenia, że teologia chrześcijańska w dążeniu do podkreślenia nieporównywalności chrześcijańskiego przepowiada-

147


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Schaeffler Filozofia Religii5 I I dłu po/ycjl Dullmtlin JcmI fuUL, /u uilpiiwluilu im iiu pytaniu u
Schaeffler Filozofia Religii7 ; sprzeciw^jako następujące po sobie akcje jakiegoś opowiadania. Przy
Schaeffler Filozofia Religii0 nego określenia znaczenia mówiącego podmiotu dlu ńwiulu od” krywanego
34084 Schaeffler Filozofia Religii6 nie wiary moAi* popuść w iiIobey.pIfey.rrtNlwo po,d>Mwlaniu
24853 Schaeffler Filozofia Religii7 1 po zetknięciu if. Filozof lą Anul Hyc/,mi    w
Schaeffler Filozofia Religii8 jawu/i jego postać_są Jsiotnymmcechami    Jako rzeczo
Schaeffler Filozofia Religii9 absurdalne, jak upewnianie się, najpierw w sposób nie akustyczny, o i
Schaeffler Filozofia Religii3 nosi błogosławieństwo, pochodzi ze słuchania, wówczas nauka 0  &
Schaeffler Filozofia Religii8 Pan, który przez swoje przykazaniu nakładu obowiązki nu Synów Izraela
Schaeffler Filozofia Religii7 sobą wymienione metody, nie jest już zdaniem niniejszych badań. Ogran
40230 Schaeffler Filozofia Religii5 struktury jest tak ukształtowana, że przedmiot swój ujmuje jako

więcej podobnych podstron