i słów miał również rys symboliczny. Słowo sta® nowiło więc dlań nie tylko komunikat, ale także I rodzaj zaklęcia otwierającego zakorzenione w je-9 go wyobraźni tajemnicze sezamy. W ten sposób —w dzięki owemu symbolicznemu i często prelogiGz-i nemu sposobowi porozumiewania się — kultura I oralna zyskiwała swoją wewnętrzną spoistość wl postaci łączących jej uczestników wspólnych emo-,1 cji i wierzeń, „ponieważ — pisze McLuhan -4* jest złudzeniem mniemanie, iż może istnieć jaka® kolwiek organizacja bez swego wyrazu symbo-B licznego”.
W tym ideale kultury oralnej, w sposób ażnąd-B ito wyraźny pobrzmiewa wspomniany wyżej, sfor-B imułowany przez Jamesa, typ „umysłu miękkie® go”, czyli intelektualnego idealisty i religijnego* optymisty.
Ideałowi temu jednak historia rzuciła śmiertel® ne wyzwanie. Stało się to na skutek rozszerzenia* się granic pierwotnej wspólnoty plemiennej i for® mowania się coraz większych obszarów terytorial-B nych, podlegających wspólnej, centralistycznej 1 administracji.
„Wioska i miasto-państwo — pisze McLuhan —M to formy organizacji społecznej, które zapewnia® ją zaspokojenie wszystkich potrzeb, i' realizację I wszystkich funkcji człowieka.”
Jednakże na skutek rozszerzenia ’ się granic® wioski lub miasta-państwa, czego radykalnym* wyrazem było powstanie wielkich organizmów* państwowych,' takich jak państwo Aleksandra 1 Wielkiego lub cesarstwo rzymskie, owa samowy-B starczalność uległa załamaniu.
„Potrzeba i funkcje tych niegdyś pełnych i sa- ' mowystarczalnych organizmów zostały przedłożo-B ne w specjalistycznych działaniach cesarstwa.* Przyspieszenie (obiegu informacji — przyp. KTT)B rozdziela funkcje zarówno handlowe, jak i poli> I tyczne na wyspecjalizowane sfery działania, a gdy 1
188