36 37

36 37



się przez brzeg jej gazetki na lęki i gaje poezji nie-tendencyjnej.

Aksamitny i miłosny glos Haszlera dudnił z nową silą z tub gramofonowych, huczał nad głowami robotników i spływał w zmyślne maszynerie katarynek, by napędzać te młyny radości bożej.

Wiosna stanęła w rozkroku i z jej zawoalowanego oblicza ścieka ciepławy ruczaj.

— Dosyć już zima, kanciasta i krystaliczna, szczuła dziką zawieję na narody! — wrzeszczał polityk skory

Armia Zbawienia roniąc niezłą muzykę, tudzież Zygmunt Stransky powiewając potaniałym znowu plakatem.

Tą wiosenną ulicą, skąpaną w uczuciach, jedenastu przyjaciół toczyło piłkę prosto na strażnika cyrkulacji miejskiej. Peterlak wzniósł lewą rękę wskazując południową stronę i strażnik przepuścił ich z uśmiechem, który huśtał mu się na żerdkach wojskowych wąsów.

Aleją Narodową na nabrzeże Wełtawy i dalej przez Most Palackiego maszerowała dzielna jedenastka, piłka toczyła się błyskawicznie, żaden wypadek nie stanął jej na drodze. Motorowe tramwaje śmigają po ulicach czerwoną krechą, pokryte kurzem rozpruwanych dali. Bim-bam, rozbrzmiewa dzwonek motorniczego, a najszybsze środki komunikacji ciągną za sobą fale dźwiękowe jak ogon komety. Na rogatkach pierwszy chrabąszcz tej wiosny wlazł na szyny tramwajowe akurat wtedy, gdy nadjeżdżał od strony Smichova wóz bystrolotnej szóstki. Tramwaj pędził na delikatnego owada i ten byłby niechybnie zginął, zanim „Polityka Narodowa” zdążyłaby obwieścić jego narodziny w wiadomościach z ostatniej chwili.

Aliści Bernard groźnie najeżył olbrzymią nogę na rozjuszony wehikuł i niemal niedostrzegalnie uśmiechając się, trzymał machinę na szpicu podkutego ■lubny ilo Świętego Franciszko, wszelako twój goleń Jost jak drąg!

Kiedyś — odrzekł Bernard — byłem wątły.

Twardy kapitan Bolom otarł rosę w oku i sfora pognała dolej. Światło niebios, wiosenne i rude, przenikało Smichov. Toczyli piłkę przez wyboje pełno wiosennych wód, wśród staromodnych, zgrzybiałych domków, które niegdysiejsza szlachetność stawiała elegancko na skos, wśród ogrodzeń pokrytych obrazkami miłości, obok sławetnego browaru i najzaciszniejszej stacyjki pod górę na Zlichov. Minęli skalisty Barrandov z napisem rozjarzonym kwietniową niedzielą i zostawili za sobą Małą i Wielką (lliuchlę, i nic złego nie przydarzyło się nawet Peter-Inkowi. Teraz rozpościerała się przed nimi równina,

której przydawały uroku korowody kwiecia, rozśpiewanych ptaków, słońca i automobilów. Tam gdzie ■ omantyczne piękno zastygło w złom skalny, stoi ■łom najbogatszego człowieka w kraju. Postawiony nu urwisku i otoczony rozległymi sadami, przybytek króla faktorów przypomina miły dla oka wrzód. Trójca mostów pnie się przez sztuczne jeziorko stwo-■/one u stóp skały, a zwinny żuraw lata to w górę, tu w dół.

Jedenastka przyjaciół zatrzymała się na widok bu-

- Do pioruna — rzekł Ben — ta lukrowana architektura to kąsek zbyt słodki dla naszego klubu.

Hart, Peterlak i Węgiel odwrócili się z uśmiechem, atoli ksiądz Feliks Młokos, wznosząc w górę ręce, pocwałował ku dobrobytowi.

Za mną! — dał rozkaz, nie odwracając się.

Gdy znalazł się pod bramką i zastał ją zamkniętą, wymanewrował piłkę spod nogi Franciszka i roz-S7


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
36 37 sława Słodka wezbrała strumyczkiem, przelewającym się przez brzeg jej gazetki na łąki i gaje p
skanuj0035 (62) 38 ANDRZEJ KOWALCZYK Równolegle w turystyce zdrowotnej pojawiły się jeszcze inne jej
związek z wypełnianymi przez ludzi rolami społecznymi, przez co jej wpływ na zachowania ludzi w miej
DSC00118 (23) v\ Zakresy prądow e watomierza zmienia się przez: podział cewki prądowej na d jednakow
5 (237) 33. / 34; 35. 36. 37. r/itkn z procesów fizycznych nic przebiega na poziomie molekularnym. a
large?0298497 10. SMAROWANIE (rys. 36, 37, 38, 39, 40, 41) Pozycja na rys. Miejsce
image7 (38) Wykonanie: a. Rozluźnienie ogólne mięśni uzyskuje się przez wygodne ułożenie chorego na
Obraz$7 bowej opieki, której się domaga, zagraża jej życiu, na właściwym organie administracji ciąży
klsti036 47 fcOZtlZlAŁ 2. ŁOWtECTWC przedostając się przez sieć wielkooką nabiera na siebie siatkę d
81317 ullman043 (2) 2. MODELOWANIE BAZ DANYCH się przez podkreślanie ich nazw. Na rysunku 2.24 przed
liśmy się przez szereg lat, oddziaływując na nie w sferze oświatowej, gospodarczej, kulturalnej i
OMiUP t2 Gorski9 Para dostaje się przez króciec umieszczony z boku na kadłubie skraplacza, a następ
36 37 y Cel: Rozwijanie poczucia rytmu i wrażliwości na zmiany dynamiczne. 1.    Dzie

więcej podobnych podstron