100
Gdy władza państwowa chce iść naprzód zbyt szybkim krokiem, wyprzedzając rozwój moralności społecznej; jeżeli państwo nadaje moc prawną zasadom, które w danych warunkach są bezskuteczne, jeżeli zawodzą sankcje karne, ma to fatalne skutki dla powagi państwa i jego potęgi. Prawo, którego się nie przestrzega, przestaje być prawem. To chory członek w ograni -źmie prawnym państwa; nietylko, że sam choruje, lecz zaraża cały organizm. Wówczas i represja bezspornych przestępstw staje się mniej skuteczna. Zaciera się w społeczeństwie świadomość granicy między dobrem i złem, gdy prawo karze także i za to, co wedle powszechnego poczucia moralnego nie uchodzi za złe. Niebezpieczną jest rzeczą zaludniać więzienia zbyt silną domieszką przestępców, którzy w danem środowisku nie uchodzą za przestępców, a często otacza ich aureola bohaterstwa. Pobudza to do upowszechnienia się pospolitej przestępczości.
Zwolennik państwa monopolicznego mógłby uznać te wszystkie argumenty, podzielać sceptycyzm co do skutku zarządzeń represyjnych, ale powie co następuje: państwo monopoliczne oprze swą siłę na nowych ludziach, na nowem pokoleniu, które urobi przesz swoje wychowanie i propagandę.; Starych ludzi, wyrosłych w epoce „liberalizmu", już się nie przerobi. A natomiast młodzi, którzy przejdą przez cały aparat wy-wychowawczo-propagandowy, będą wierzyli całą swą duszą w idee, wszczepione im przez państwo monopoliczne.
Wiadomo dobrze, jak olbrzymią wagę państwa monopoliczne przywiązują do wychowania „państwowego"; chcą wszechstronnie i jednolicie urobić uczucia i przekonania młodego pokolenia, narzucić mu jedną wiarę polityczną, kult określonych osób, jeden pogląd na dzieje narodu i jego cele polityczne. Szkoła staje się warsztatem bieżącej polityki; tępi się to, co nie jest zgodne z ofiojalnem wyznaniem, prześladuje się niedostateczną gorliwość w uprawianiu kultu. A zaś „propaganda" przybiera takie rozmiary, że blednie przy niej największa nawet amerykańska reklama. Chce się wytworzyć jedną zbiorową sugestję, nastroić dusze na jeden ton. Propaganda ta ma wyraźny charakter przymusowy. Odbywa się na koszt państwa, pochłaniając naprawdę olbrzymie koszty. Nie dopuszcza się do propagandy idei przeciwnych, czyli stwarza, obok wielu innych państwowych monopoli, także i monopol propagandy. Pod tym względem państwo sowieckie służy za wzór innym państwom, nawet i tym, które głoszą hasło krucjaty przeciw Sowietom,
Jednolite wychowanie państwowe polega na tem, że z oddziaływania na duszę dziecka i młodzieńca wyklucza się wszelkie inne wpływy; zostaje tylko jedno państwo. Otóż doprowadzić to musi do konfliktu z Kościołem; tą sprawą zajmiemy się później, A powtóre na ołtarzu konsekwentnie przeprowadzonego wychowania państwowego trzeba złożyć rodzinę. Bo trzeba odsunąć dziecko od wpływu rodzinnego otoczenia. Tam bowiem kryją się uczucia i przekonania, które nie zostały jeszcze urobione na jedną modłę. Ojciec i matka chcą dzieciom przekazać to, w co wierzą, co kochają i czego nienawidzą.
Rozumieją to doskonale Sowiety i dlatego wydały walkę rodzinie ,,burżuazyjnej“. Dlatego państwo od najwcześniejszych lat zabiera dzieci rodzicom i świadomie nawet podkopuje łączące ich węzły. Oczywiście, że w takiem laboratorjum pań-stwowem można, jak się chce, rzeźbić du9ze. Ale nie jest to świat, któryby nas pociągał. Myśmy wyrośli w innej cywilizacji. My w mocnej rodzinie widzimy podstawę zdrowia narodu, I dlatego musimy odrzucić tak pojęte wychowanie państwowe.
Ale czy zawsze to narzucanie przekonań i uczuć przez szkołę, przez genjalnie nawet zorganizowaną propagandę, prowadzi do celu? Niewątpliwie bardzo wiele można osiągnąć przez su-gestję. Ale zwróćmy uwagę na to, że psychologja zaobserwowała zjawisko, które nazywa „kontr-sugestją". Oporni pchani są we wręcz przeciwnym kierunku, aniżeli ten, który chce narzucić przymus w wychowaniu i propagandzie. Bardzo często ten przymus wywołuje niechęć i znudzenie. Jeżeli się wciąż to samo powtarza w kółko, to ostatecznie ten temat obrzydnie. Jeżeli się zadużo urządza przymusowych uroczystości i pochodów, to ludzie traktują je jako nieznośną pańszczyznę. Pogląd na dzieje narodu, wpajany pod grozą surowej kary, nie stanie się nigdy szczerym poglądem.
Różne narody w tej dziedzinie porobiły różne doświadczenia, trudno tu już dzisiaj wypowiedzieć jakiś ogólny pogląd. Ale w każdym razie polskie doświadczenie z wychowaniem pań-stwowem, polska próba, by przez przymus państwowy zdobyć