38329 P1030064 (3)

38329 P1030064 (3)



\Jeremy Rifa

prawie 1/3 aktywów finansowych całej gospodarki amerykańskiej, Tylko w roku 1993 nowe inwestycje funduszy emerytalnych wyniosły według różnych szacunków od 1 do 13 biliona dolarów. Aktywzgromadzone w funduszach emerytalnych są większe od aktywów banków komercyjnych w Stanach Zjednoczonych, co czyni z nich wspaniałe narzędzie inwestycyjne1.

Niestety, robotnicy nie mają dużo do powiedzenia, jeśli idzie o sposób inwestowania ich odłożonych oszczędności. W rezultacie od ponad 40 lat banki i firmy ubezpieczeniowe inwestują miliardy dolarów należące do robotników w rozwój nowych technologii oszczędzających pracę tylko po to, by likwidować miejsca pracy tych samych robotników. Przez długi czas menedżerowie funduszy emerytalnych argumentowali, że zgodnie z rządową zasadą przezorności jedynym ich obowiązkiem jest maksymalizacja stopy zysku z portfela inwestycyjnego. Ostatnio rząd zareagował na naciski ze strony związków zawodowych i rozszerzył pojęcie zasady przezorności w ten sposób, że należy podejmować takie inwestycje, które podnoszą ogólny dobrobyt wszystkich zainteresowanych. Z punktu widzenia robotników maksymalizacja stopy zwrotu z inwestowania funduszy emerytalnych nie ma praktycznie żadnego sensu, skoro prowadzi do masowych likwidacji ich miejsc pracy. Ponieważ to ich ciężko zarobione oszczędności służą do zwiększania produktywności, amerykańscy robotnicy mają pełne prawo do korzyści z tego tytułu zarówno jako inwestorzy, jak i zatrudnieni. Choć zgłaszają swoje roszczenia tylko do kawałka tortu, to spotykają się z twardym oporem świata biznesu wobec wszelkich prób skrócenia tygodnia roboczego i wzrostu płac odpowiednio do szybkiego wzrostu produktywności.

Skromne propozycje

Opór korporacji przeciwko skróceniu tygodnia roboczego prawdopodobnie złagodnieje w miarę, jak ich zarządy zaczną sobie bardziej uświadamiać potrzebę zmniejszenia różnicy między rosnącą zdolnością produkcyjną i spadającą siłą nabywczą konsumentów.

Koniec pracy

Nacisk opinii publicznej, by skrócić roboczy tydzień i w ten sposób bardziej sprawiedliwie rozdzielić istniejące miejsca pracy, również powinien mieć istotny wpływ zarówno na proces zbiorowych negocjacji, jak i na inicjatywy legislacyjne w Kongresie.

Tacy ekonomiści, jak np. Wassily Leontief, laureat Nagrody Nobla, już przygotowują grunt pod skrócenie tygodnia roboczego. Leontief twierdzi, że mechanizacja sektorów wytwórczego i usług przypomina to, co miało miejsce dawno temu w rolnictwie. Wtedy wkroczył rząd z nową polityką dotyczącą dochodów i cen, która pomogła farmerom dostosować się do nadprodukcji i nieefektywnego popytu. Leontief mówi, że dziś państwa uprzemysłowione mają dobrze rozwiniętą politykę dochodowo-cenową w postaci świadczeń społecznych, zasiłków dla bezrobotnych, ubezpieczeń zdrowotnych i zapomóg. Wnioskuje stąd, że obecnie potrzebne jest jeszcze rozszerzenie transferu dochodu po to, by ograniczyć silny wpływ bezrobocia technologicznego. Sugeruje zatem, że pierwszym nieśmiałym krokiem w tym kierunku mogłoby być przyznanie dodatkowych świadczeń tym, którzy pracują krócej niż wynosi normalny etat I a takich ludzi jest dużo w całej Europie.

Leontief uważa, że zmiany technologiczne są nieuchronne oraz przyznaje, że powstający nowy sektor w gospodarce oparty na najnowszych osiągnięciach nauki, nie jest w stanie zatrudnić milionów ludzi zwolnionych wskutek re-engineeringu i automatyzacji. Mówi, źe popiera skrócenie tygodnia roboczego jako sposobu podzielenia się pracą z innymi, jednak uważa, że powinno być wprowadzone dobrowolnie a nie przymusowo, ponieważ egzekwowanie takiego nakazu jest trudne2.

John Zalusky, szef ds. płac i stosunków przemysłowych w centrali związkowej AFL-CIO, uważa, że kwestia zatrudnienia i godzin pracy powinna zostać rozwiązana w szybki i prosty sposób, ponieważ każdy z 9,3 miliona bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych kosztuje gospodarkę 29 tys. dolarów utraconych wpływów podatkowych. Są oni konsumentami podatków, zamiast je płacić znajdują się na

289

1

Randy Barber, Teresa Ghilarducci, Pension Funds, Capital Markets ani lite Economic Futurę, Washington, U.C.: Center for Economic Organizing, 24.01.1993 s. 1

2

Wassily Leontief, The Distribution of Work and lncome, „Scientific American" 9/1982 s. 194—195. W wywiadzie z 14.03.1994 r. Leontief stwierdził, że wolny czas powinien być uważany za „część dochodu" oraz, że trzeba znaleźć sposoby zachęcania do dłuższego wypoczynku. Obawia się jednak, że wtedy spędzano by więcej czasu przed telewizorem, bo konstruktywny wypoczynek wymaga wzrostu poziomu wykształcenia.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1020963 (4) Jeremy Rifa jej skrzydło zawierało czterysta ruchomych części i mogło * poruszać jak u
P1030037 (2) Jeremy WmStres nowoczesnych technologii Wiele powiedziano i napisano o zespołach zarząd
P1030038 (2) Jeremy_Rifkin praktyczną realizacją organizacyjnych zasad fordyzmu w warunkach nieogran
11319 P1030016 (2) Jeremy Rifkin bez papieru, „ponieważ jest to bardziej sprawny sposób dostarczania
41 Finansyzacja przedsiębiorstw przemysłowych w Polsce Tablica 4 Udział aktywów finansowych w aktywa
355 9 • przekraczającą wartość godziwą aktywów trwałych, lecz bez długoterminowych aktywów finansowy
Inwestycje (aktywa) finansowe Nabywanie udziałowych, długoterminowych aktywów finansowych może
65471 P1030014 (2) Jeremy Rifkin Koniec pracy obsługi klientów, które jest czynne przez całą dobę i
72039 P1030024 Jeremy Rijkin potwory"70. John Glasel, prezes nowojorskiego oddziału federacji m
79055 P1030073 (3) jeremy mit] Tocqueville był przekonany, że Amerykanie odkryli nową rewo. lucyjną
o Innych aktywów pieniężnych. W skład długoterminowych aktywów finansowych wchodzą: ■

więcej podobnych podstron