148 homo sacer
werenna przemoc w rzeczywistości nie opiera się ^na pakcie, ale na wyłączającym włączeniu nagiego życia do państwa. Jak pierwszym i bezpośrednim odniesieniem dla suwerennej władzy jest, w tym sensie, owo życie dające się zabić, ale nie złożyć w ofierze, które w homo sacer znajduje swój paradygmat, tak w osobie władcy, wilkołaka, człowieka-wilkiem-człowiekowi, trwale zamieszkuje ono państwo.
x Szczególna natura wilkołaka jako progu przejścia między naturą i polityką, między światem zwierzęcym i ludzkim, oraz jego silny związek z władcą, są niezmiernie żywo ukazane w Wilkołaku, jednym z najpiękniejszych lais Marie de France. Lai opowiada o baronie, który pozostaje w bardzo bliskich stosunkach ze swym królem (de sun seinur esteit prwez, v. 191 2), ale co tydzień, ukrywszy swe szaty pod kamieniem, przeistacza się na trzy dni w wilkołaka (bisclauret) oraz mieszka w lesie, polując i napadając na ludzi (al plus espes de la gau-dine / s’i vif de preie et de ravines). Podejrzewającej coś żonie udaje się wreszcie uzyskać od niego wyznanie owego sekretnego życia i przekonać go, by wyjawił jej, gdzie ukrywa szaty, choć wie on, że gdyby je stracił albo został zaskoczony w chwili, gdy je nakłada, zostałby wilkiem już na zawsze (kar si jes eusse perduz I e de ceo feusse aperceuz / bisclauret sereie a tuz jours3). Zona, w asyście wspólnika, który w ten sposób stanie się jej kochankiem, wykrada ze skrytki szaty barona, a ten na zawsze zostaje wilkołakiem. Istotny jest tu pewien szczegół, o którym wspomina Pliniusz w legendzie o An-
thusie (Histońa naturalna, VIII): czasowy charakter metamorfozy związany z możliwością zdjęcia i przybrania na powrót ludzkich szat, nie będąc widzianym. Przeistoczenie w wilkołaka doskonale odpowiada stanowi wyjątkowemu, w czasie którego (czas trwania jest z konieczności ograniczony) państwo jest rozwiązane, a ludzie wkraczają w sferę nieodróżnial-ności od dzikich zwierząt. W historii tej mowa również o konieczności drobnych formalności, które wyznaczają wejście -bądź wyjście - ze strefy nierozróżnialności między tym, co zwierzęce, i tym, co ludzkie (co z kolei odpowiada wyraźnej proklamacji stanu wyjątkowego, formalnie odbiegającego od normy). Również we współczesnym folklorze owa konieczność jest poświadczona potrójnym kołataniem, które wilkołak stający się na powrót człowiekiem musi wykonać, zanim otworzą mu drzwi („Kiedy stuka do drzwi po raz pierwszy, żona nie powinna otwierać. Gdyby otworzyła, zobaczyłaby męża jeszcze w skórze wilka, ten by ją pożarł i uciekł do lasu już na zawsze. Kiedy puka po raz drugi, kobieta w dalszym ciągu nie powinna otwierać, ponieważ ujrzałaby go już z ciałem ludzkim, ale jeszcze z głową wilka. Dopiero kiedy zastuka po raz trzeci, można mu otworzyć: dopiero wtedy przechodzą ostateczną przemianę, znika wilk i pojawia się z powrotem człowiek”4).
W historii tej można znaleźć również motyw wyjątkowej bliskości wilkołaka i władcy. Pewnego dnia - opowiada lai -król jedzie na łowy do lasu, w którym żyje Bisclavret. Spuszczone ze smyczy psy natychmiast wpadają na trop człowieka--wilka. Kiedy tylko jednak Bisclavaret dostrzega władcę, podbiega do niego, przypada do strzemienia i łasi mu się do nóg, jak gdyby błagał o litość. Król, zadziwiony człowieczeństwem bestii („to zwierzę ma rozsądek i rozum! Udzielam zwierzynie mego pokoju; dosyć na dziś łowów”5) zabiera ją ze sobą na
„pan go miłował”; Marie de France, Opowieści, przeł. A. Tatarkiewicz [w:] Arcydzieła francuskiego średniowiecza, opr. Z. Czerny, PIW, Warszawa 1968, s. 245 (przyp. red.).
„W tym tam borze zaszywam się w największą gęstwinę i żyję z łupu i grabieży”; ibidem, s. 245-246 (przyp. red.).
„Tego ci, pani, nie powiem; bo jeślibym je postradał, na zawsze pozostałbym wilkołakiem”; ibidem, s. 246 (przyp. red.).
C. Levi, Cristo si h fermato a Eboli, Einaudi, Torino 1946, s. 104-105.
Marie de France, Opowieści, op. cit., s. 247 (przyp. red.).