Najlepszym materiałem, jaki możesz spotkać, jest firn. To porowaty lód nie spojony jeszcze w litą masę, zawierający dużo powietrza i działający jak dobry izolator termiczny. Daje się kroić, a nawet wygarniać w formie bloków, z których można budować igloo i śnieżne ściany. Ma takie same walory termiczne jak duże bloki styropianu. Kiedy firn jest używany dłużej niż kilka dni, stopniowo zamienia się w lity lód i traci swoje właściwości termoizolacyjne. Pojawia się wtedy konieczność zbudowania nowego schronienia. Ten proces ulega przyspieszeniu, jeśli wewnątrz używa się piecyka.
Quinze. Próba zbudowania igloo lub wykopania jamy w sypkim śniegu jest absolutną stratą czasu, takiego śniegu bowiem nie da się spoić w trwałe formy. Żeby poradzić sobie z tym problemem łowcy Dalekiej Północy wymyślili „quinze” albo „usypywane igloo”. Zdaje ono egzamin przy temperaturze poniżej dwudziestu stopni. Do budowy tego schronienia wybierz odpowiednie miejsce i spulchnij śnieg na powierzchni koła o średnicy ok. 2,5-3 m. Kiedy to uczynisz, zacznij wewnątrz koła usypywać stertę ze śniegu. Staraj się, by śnieg osiadał miękko opadając z wysokości ok. 1 m. Postępuj tak, aż kopiec osiągnie wysokość 1,8-2 m. Teraz musisz pozostawić stertę na godzinę lub trzy, aż śnieg stwardnieje tak, by dal się rzeźbić. W tym czasie zachodzi proces jego rekrystalizacji, dzięki czemu uzyskuje on zwięzłą strukturę.
Usprawniającej pracę metody nauczył mnie przyjaciel, który jest przewodnikiem alpejskim. Polega ona na obsypywaniu śniegiem sterty plecaków, które wyjmuje się, gdy śnieg stwardnieje. Dzięki temu potrzebujesz o tyle mniej śniegu, ile musiałbyś zużyć, żeby zapełnić przestrzeń zajętą przez plecaki.
Kiedy śnieg daje sięjuż kształtować, uformuj z niego kopułę. Przy takim kształcie najlepiej rozkładają się siły wewnątrz konstrukcji. Na przykład stożek ma zbyt ciężki wierzchołek, co grozi zawaleniem się dachu. Drążenie komory mieszkalnej jest stosunkowo łatwe. Po prostu wykop tunel na poziomie gruntu. Ja zwykle wkopuję się na głębokość od 90 do 120 cm i zaczynam wtedy poszerzać boki tunelu. Zaczynam przy wejściu, gdzie mogę właściwie ocenić grubość ściany. Powinna ona mieć 30 cm u podstawy i zwężać się do 15 cm przy szczycie. Bądź ostrożny i unikaj drążenia tunelu zbyt szybko, żebyś nie przebił się na drugą stronę. Aby dokonać trafnej oceny grubości ściany, możesz posłużyć się cienkimi kawałkami drewna o wymiarach drutów do robótek. Dobrze jest co jakiś czas robić przerwy i sprawdzać swoje położenie. Niektórzy radzą wetknąć jeden kij pionowo w środek kopca, a drugi prostopadle do niego na poziomie gruntu. Mają one pomagać w orientacji podczas drążenia jamy, ale nie sądzę, żeby były potrzebne.
Jak najszybciej wytnij w pobliżu szczytu 8-centymetrowy otwór wentylacyjny, którym będzie się wydostawał na zewnątrz trujący tlenek węgla pochodzący z Twojego piecyka. Jak zawsze w wypadku wszystkich takich otworów, dbaj o to, by nie zatkał go śnieg. Ostatnią czynnością, jaką musisz wykonać, jest, jeśli to możliwe, usunięcie z podłogi śniegu. Indianin powiedziałby Ci, że to Matka Ziemia ogrzeje Twoje schronienie i miałby rację, w tych warunkach bowiem grunt jest cieplejszy od śniegu. Wygładź również ściany, żeby uniknąć dokuczliwego kapania wody pochodzącej z topiącego się śniegu. Teraz wystarczy tylko ułożyć sosnowe gałęzie albo coś innego, na czym będziesz spał, i to już koniec Twojej pracy.
Jamy śnieżne. Głębokie zaspy śnieżne, szczególnie na nachylonym podłożu, za nasypami ziemnymi lub głazami, to miejsca, w których można łatwo zbudować schronienie. Śnieg musi być jednak albo ubity przez wiatr, albo leżeć przez kilka dni, by był zwięzły i nie osypywał się przy kopaniu. Zacznij kopać, drążąc tunel w głąb zaspy. Staraj się nie przegrzać i nie spocić. Kiedy tylko się rozgrzejesz, zdejmij część ubrania. Jeśli tego nie zrobisz, pot obniży walory termoizolacyjne Twojej odzieży.
Podczas drążenia tunelu wygarniaj śnieg za siebie, skąd może być usuwany przez kolegę. Rób częste przerwy i wychodź na zewnątrz dla zaczerpnięcia powietrza. Kiedy wykopiesz mniej więcej metrowy tunel, zacznij drążyć komorę. Jej długość powinna być większa niż Twój wzrost i musi się w niej znajdować podniesiona platforma do spania. Jest to ważne, ciepłe powietrze bowiem znajduje się zawsze blisko sklepienia jamy, a zimne na dole, przy podłodze. Dokładnie tak, jak to robiłeś w quinze, wytnij otwór wentylacyjny. Zależy od tego Twoje życie, inaczej bowiem grozi Ci zatrucie tlenkiem węgla. Nawet niewielki niedobór powietrza może spowodować poważne kłopoty. Bez dostatecznej jego ilości Twój organizm nie może efektywnie spalać pokarmów i grozi mu wychłodzenie. Wiedzą o tym ci, którzy przemarzli solidnie w czasie snu i po przebudzeniu stwierdzili, że nie są w stanie się ruszać!
Kiedy skończysz kopać jamę, postępuj tak samo jak przy budowie quinze: wygładź ściany i ułóż z tego co masz pod ręką izolującą warstwę na podłodze. Ostatnim udoskonaleniem, jakie możesz wprowadzić, jest stworzenie bariery dla zimnego powietrza z zewnątrz przez zbudowanie ściany na wprost wejścia do tunelu. Zapalając wewnątrz jamy świeczkę znacznie podniesiesz na duchu jej mieszkańców, zrobi się bowiem cieplej i pojawi się krzepiące światło. W czasie korzystania ze schronienia połączone ciepło ciała, piecyka i świeczki spowoduje topienie się śniegu, co obniży jego walory izolacyjne. W zależności od lokalnych warunków będziesz musiał budować nowe schronienie co kilka dni.
Śnieżne okopy. Najprostszymi śnieżnymi schronieniami, które buduje się najszybciej, są okopy śnieżne. Inną ich zaletą jest to, że nie są zamknięte, co zmniejsza ryzyko zatrucia tlenkiem węgla i uduszenia. Zwykle jednak nie są tak ciepłe jak pomieszczenia zamknięte i to z kolei jest ich największa wada.
Najprostszym okopem śnieżnym, jaki można zbudować, jest rów o wymiarach ciała ludzkiego, z dachem z gałęzi ułożonych w poprzek i przysypanych śniegiem (śnieg ma świetne właściwości termoizolacyjne). Jeżeli jesteś narciarzem, możesz skonstruować takie schronienie wykorzystując narty i kijki jako szkielet dachu, a poncho lub darń na jego poszycie.
Jeżeli żaden z tych materiałów nie jest dostępny, zawsze możesz użyć samego śniegu, budując kolebkowe sklepienie ze śnieżnych bloków.
Igloo. To klasyczne w pełnym tego słowa znaczeniu śnieżne schronienie. Jest to konstrukcja dla dwóch lub więcej osób, zapewniająca dobre warunki do mieszka-
45