Dyplomacja
nieć, wojna nie mogła już się skończyć kompromisem, który by tak wyważył sprzeczne interesy, jak to zrobił dziesięć lat wcześniej Roose-/elt w wypadku Japonii i Rosji. W dniu 22 stycznia 1917 r., zanim Amery-<a przystąpiła do wojny, Wilson proklamował cel Ameryki jako „pokój oez zwycięstwa;”4^ To, co proponował Wilson po przystąpieniu Amery-d do wojny, było wszakże pokojem osiągalnym jedynie poprzez zwycięstwo totalne.
Wypowiedzi Wilsona stały się wkrótce mądrością powszechną. Nawet :ak doświadczony polityk, jak Herbert Hoover, zaczął określać niemiecką dasę rządzącą jako z gruntu złą, żerującą na „żywotnych siłach innych udów;’40 Atmosferę tego czasu dobitnie oddał Jacob Schurman, prezydent Uniwersytetu Comełl, który rozumiał wojnę jako walkę między „Króles-wem Niebieskim” a „Królestwem Hunów, które jest siłą i terrorem.”47 Obalenie jednej dynastii nie mogło wszakże doprowadzić do osiągnięcia wszystkiego, co zakładała retoryka Wilsona. Nalegając na wypowiedzenie wojny, Wilson rozszerzył zasięg swojej moralności na cały >wiat; nie tylko Niemcy, ale i wszystkie inne narody musiały zostać obronione dla demokracji, ponieważ pokój wymagać miał „partnerstwa demokratycznych narodów.”48 W innym przemówieniu Wilson posunął się jeszcze dalej stwierdzając, że potęga Ameryki zaniknie, jeśli Stany Zjednoczone nie będą szerzyć idei wolności na całym globie:
„Stworzyliśmy ten Naród, by ludzie stali się wolni, i nie ograniczyliśmy naszej koncepcji i celów do Ameryki. Teraz uczynimy ludzi wolnymi. Gdybyśmy tego nie zrobili, cała sława Ameryki zostałaby zaprzepaszczona, a jej potęga rozproszona.”49
swoje cele wojenne Wilson określił najbardziej szczegółowo w Cztemas-:u Punktach, którymi zajmiemy się w rozdziale 9. Historycznym osiągnięciem Wilsona jest zrozumienie, że Amerykanie nie potrafią podtrzymać poważnego międzynarodowego zaangażowania nie popartego wiarą w jego moralną słuszność. Natomiast powodem jego klęski był :akt, że traktował tragedie dziejowe jako aberracje lub jako rezultaty krótkowzroczności i zla poszczególnych przywódców, oraz że odrzucił akiekolwiek obiektywne podstawy pokoju poza siłą opinii publicznej i światowego szerzenia instytucji demokratycznych. W efekcie, oczekiwał od narodów europejskich czegoś, na co nie były one przygotowane ani filozoficznie, ani historycznie, szczególnie tuż po wojnie, która wyczerpała je materialnie.
Przez trzysta lat europejskie narody opierały swój porządek ogólny
dążyła do bezpieczeństwa, uważając każdą dodatkową korzyść za premię. Wilson wymagał od narodów Europy, by oparły założenia swej polityki zagranicznej na przekonaniach moralnych, a bezpieczeństwo
- jeśli w ogóle brać je pod uwagę - pozostawiły niejako przypadkowi. Europa jednak nie miała aparatu pojęciowego dla takiej bezinteresownej polityki, a było jeszcze sprawą otwartą, czy Ameryka, która świeżo dopiero opuściła swoją twierdzę izolacji po stu latach, była w stanie podtrzymać stałe zaangażowanie w sprawy międzynarodowe wynikające z teorii Wilsona.
Pojawienie się Wilsona na scenie politycznej było punktem przełomowym dla Ameryki. Był to jeden z tych rzadkich wypadków', gdy przywódca zasadniczo zmienia dzieje swego kraju. Gdyby Roosevelt lub jego koncepcje przetrwały w 1912 r., sprawa celów wojennych oparta by była na określeniu charakteru amerykańskich interesów. Roosevelt oparłby przystąpienie Ameryki do wojny na założeniu - które rzeczywiście wysuwał - że jeśliby Ameryka nie przystąpiła do Ententy, Państwa Centralne wygrałyby wojnę i stały się, prędzej czy później, zagrożeniem dla bezpieczeństwa amerykańskiego.
Tak zdefiniowany interes narodowy doprowadziłby Amerykę z czasem do przyjęcia polityki globalnej porównywalnej z polityką Wielkiej Brytanii wobec kontynentalnej Europy. Przez trzy waeki brytyjscy przywódcy działali zgodnie z założeniem, że gdyby jedno dominujące mocarstwo miało pod kontrolą zasoby Europy, to miałoby też odpowiednie środki, by stawić czoła Wielkiej Brytanii na morzach, a co za tym idzie
- zagrozić jej niepodległości. Będąc w geopolitycznym sensie taką samą wyspą u wybrzeży Euroazji, Stany Zjednoczone powńnny były zgodnie z tym myśleniem czuć się w obowiązku przeciwdziałać zdobyciu kontroli nad Europą lub Azją przez jakieś jedno państwo, a tym bardziej zdobyciu kontroli nad oboma kontynentami przez to samo mocarstwo. W tym sensie to geopolityczne zakusy Niemiec stworzyły podstawowy casus belli, nie moralne wykroczenia.
Takie podejście w stylu Starego Świata nie odpowiadało amerykańskim emocjom wyzwalanym przez Wilsona - i tak jest do dziś. Nawet Roosevelt nie mógłby prowadzić polityki siły, której był orędownikiem, chociaż umarł w przekonaniu, że potrafiłby. Tak czy inaczej, Roosevelt nie był już prezydentem, a Wilson sprawy postawił jasno, zanim jeszcze Ameryka przystąpiła do wojny, mianowicie że przeciwstawi się wszelkim próbom, by powojenny porządek oprzeć na istniejących założeniach polityki międzynarodowej.
Wilson dostrzegał przyczyny wojny nie tylko w niegodziwości niemieckich władz, lecz również w europejskim systemie równowaei sił.