Cechy: DOBRY, ZŁY, DUŻY, MAŁY Predykaty mentalne: MYŚLEĆ, WIEDZIEĆ, CHCIEĆ, CZUĆJ WIDZIEĆ, SŁYSZEĆ Mowa: MÓWIĆ, SŁOWO, PRAWDZIWY Czynności, zdarzenia i ruch: ROBIĆ, DZIAĆ SIĘ, RUSZAĆ (SIĘ)
Istnienie i własność (zbywalna): JEST, MIEĆ
Życie i śmierć: ŻYĆ/ŻYWY, UMRZEĆ
Pojęcia logiczne: NIE, (BYĆ) MOŻE, MÓC, PONIEWAŻ,!
JEŻELI... TO..., GDYBY...TOBY... (kontrl faktywne)
Czas: KIEDY/CZAS, TERAZ, PO, PRZED, DŁUGO, KRÓtI KO, JAKIŚ CZAS
Przestrzeń: GDZIE/MIEJSCE, TUTAJ, POD, NAD, DALEKOj BLISKO, STRONA, WEWNĄTRZ Intensyfikatory, augmentory: BARDZO, WIĘCEJ Taksonomia, partonomia: RODZAJ CZEGOŚ, CZĘŚĆ CZEGOŚ i Podobieństwo: TAKI (TAK) JAK
Jak sugeruje forma tęgo zestawienia, proponowany zestaw; jednostek eiementamych nie jest nieuporządkowanym zbiorem, j lecz tworzy siatkę kategorii, które można by przyrównaT(tr6chę metaforycznie) do części mowy w tradycyjnej gramatyce. Najważniejsze w tym układzie jest to, że kategorie (wstępnie) tutaj wyróżnione mają zarówno charakter semantyczny, jak i strukturalny - uwzględniają one pewne naturalne klasy semantyczne, na przykład czas i przestrzeń, a zarazem biorą pod uwagę własności łączliwościowe wchodzących w ich skład elementów. Mimo że naszkicowana tu klasyfikacja jednostek semantycznych ■ w żadnym razie nie jest jedyną możliwą, to jednak nie jest też ona arbitralna.
Z punktu widzenia tej książki najistotniejsze jest to, że eks-plikacje semantyczne, które się w niej proponuje, są w większości (choć nie wyłącznie) formułowane przy użyciu jednostek elementarnych wyszczególnionych w tabeli.
Od czasu do czasu jednak można będzie natrafić na odstępstwa od tej ogólnej zasady tam, gdzie będzie to konieczne dla zachowania czytelności formuł eksplikacyjnych. Na przykład, w rozdziale II, poświęconym wzorcom przyjaźni, słowa takie jak ojciec, matka I liderko będą używane tak, jakby były semantycznie proste, a słowo b‘aj będzie podobnie używane w rozdziałach III i IV.
* Poza takimi świadomie wprowadzonymi wyjątkami, zaproponowane tutaj jednostki elementarne będą się pojawiały w ęks-plikacjach w różnych formach - ,,ąiolęksąęh” [wariantach lek-lemów] i w różnych „opcjach walencyjnych”. Obydwa te plihIctyrT także istotny problem polisemii, omówię poniżej. Przedtem jednak poświęcę nieco uwagi gramatyce jednostek elementarnych, która jest tak samo ważna dla opisu znaczeń jak damę te jednostki.
Uniwersalna składnia znaczeń
W tym wszystkim, co do tej pory zostało tu powiedziane, punkt ciężkości spoczywał na samych „cegiełkach” systemu -pojęciach elementarnych, słowach prostych, niedefiniowalnych. Ale żeby powiedzieć coś, co miałoby jakiś sens, trzeba czegoś więcej niż słów: potrzeba zdań, w których słowa te byłyby sensownie ze sobą połączone. I podobnie - żeby myśleć, potrzebujemy czegoś więcej niż „pojęć”, a mianowicie sensownego ich połączenia. Pomimo swych oczywistych ograniczeń, stara Leib-nizowska metafora „alfabetu ludzkich myśli” okazuje się w tym kontekście nadal przydatna: pojęcia proste to elementy, które -Jeśli chce się za ich pomocą wyrazić jakieś znaczenie - należy ze sóbą w określony sposób skombinować.
Dla przykładu, niedefiniowalne słowo chcieć ma sens tylko wtedy, gdy występuje w jakiejś ramie syntaktycznej, np. (Ja) chcę to zrobić. Postulując, że elementy JA, CHCIEĆ, TO, ROBIĆ są wrodzonymi i uniwersalnymi pojęciami prostymi, postuluje się tym samym istnienie pewnych wrodzonych i uniwersalnych reguł składniowych - nie w sensie jakiejś nieweryfikowalnej intuicyjnie, formalnej składni w rodzaju składni Chomsky’ego, ale w sensie intuicyjnie sprawdzalnych wzorców określających możliwe kombinacje pojęć elementarnych.
63