Hyc. 42;
Dynurki Iwiętoknytkic, odkrył* stanowisko pieców hutnicsych, Słupia Nowa (wg K. Bielenina)
Gniezno, późniejsza siedziba arcybiskupów polskich, było także według Długosza siedzibą pogańskiej trójcy bóstw: Lady, Dzicdzłlyi i Nyji (czyli Niji). Znajdowała się ona na wzgórzu Lecha, z natury obronnym. Pogańska świątynia została później przekształcona w kościół chrześcijański pod wezwaniem św. Jerzego, najstarszy w Gnieźnie. Interesujące jest, że św. Jerzy zastąpił bóstwo pogańskie Ladę, domniemanego Wotana, boga germańskiego z włócznią. Przypomnieć wypadu, że Wotan należy do tych bóstw germańskich, które mają wspólną genezę z celtyckimi, ponadto ta trójca bóstw jest charakterystyczna dla panteonu celtyckiego. Co ciekawsze, Lada występuje także na Lyścu.
Wielkopolski cykl legend z bardzo niewielkimi odchyleniami jest zbieżny niejednokrotnie z celtyckimi wątkami, co jednak nie jest dowodem przeszczepienia ich w średniowieczu na nasz grunt, bo chyba zamierzeniem mnicha chrześcijańskiego nic było rozpowszechnianie pogańskich mitów z zachodniej Europy. Natomiast cykl ten potwierdza, że ekspansja dobrze wyszkolonych rzemieślników, handlarzy, wędrownych kapłanów i śpiewaków recytujących stare eposy i podania, wreszcie nawet wyprawy młodych wojów mających na celu podbój i zagarnie-
cit* nowych terytoriów, odbywały się /.godnie z tradycją zapewne uświęconą rytuałom i zabiegami magicznymi.
Legenda, w której trzej bracia udają się na poazukiwnnic nowej ojczyzny przypomina epoa celtycki, przekazany przez Liwiusza, o królu Hiturigów Ambigacie, który w VI w. p.n.c. po zasięgnięciu opinii wróżbitów wyalal jednego ze twych aiottrzeóców, Htgoyciusn, w stronę llercyóakiego Latu, drugiego zaś, lłellovciuia, nu południe do Itulii,
Oczywiście koncepcja W. Hurowieckiego, że Hcgovctua dotarł aż nad lłaltyk, jeut naiwna, natomiast wcale naiwnością nic jest hipoteza,
1/ jakieś plemiona celtyckie idące poprzez przełęcze karpackie z Czechosłowacji, Węgier i Rumunii usiłowały dotrzeć nad Bałtyk, utknąwszy może po drodze na Kujawach.
Ale wróćmy jeszcze do legendy wielkopolskiej, według której Lech miał być synem Kruka. Ta ciekawa koincydencja imion dynastycznych nic może być tylko wymysłem albo pożyczką kronikarską, tym burdziej że i u czeskiego kronikarza czytamy, iż książę Krok (Krak?) miał trzy córki Libuszę, '1 etę i Kazię, które były założycielkami dynastii w tym kraju. Otóż dwa imiona Teta i Kazia zawierają celtyckie żródłoslowy, Libusza nic jest zidentyfikowana. 'Patia, Tcti itp. spotyka się często na nagrobkach kamiennych wśród imion celtyckich na Węgrzech i w Pan-nonii.
Sam motyw trzech względnie dwóch braci czy córek, które zakładają nowe dynastie, spotykamy m.in. w irlandzkim eposie lAor (iabala Eremu gdzie mamy trzech synów Emera: Scibura, Ibura i Cuta. Obok Cata, który zapewne jest formą wyjściową dla zealawizowuncgo Czecha, mitycznego księcia, rixa z Uoiohacmum, marny Scibura odpowiedniku naszego Scibora, którego imię pojawia się u potomków Piasta.
Historia Regnum Britannicae podaje wątek o Brutusie (?), księciu trojańskim, który przybył do Anglii, gdzie założył miasto Utul, Llun-dion, które rozrosło się w późniejszy Londyn. Przed śmiercią książę podzielił kraj między trzech synów. Wątek o trojańskim księciu jest ozdobnikiem kronikarskim, natomiast przybycie Celtów na wyspy brytyjskie i celtyckie początki Londynu są faktem historycznym. O tym, że Celtowie przybywali tam w niewielkich grupkach wiemy także z eposu walijskiego Mabinogion, Faktem jest również odrębny rozwój Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii, ale tam nie neguje się ciągłości wątków histo-tlycznych.
Po opisaniu historii przybycia trzech braci do Wielkopolski i zulo- 141