51828 Image0032 (2)

51828 Image0032 (2)



WYCHOWANIE. POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY

Tak jednoznaczny i mocny sprzeciw autorytetów zachęcił mnie do powtórzenia lekcji o Bogurodzicach w podobnym stylu, czyli przez oddanie inicjatywy uczniom i sprowokowanie ich do twórczej interpretacji lektury. Tak też się stało. Być może wartość polonistyczna przeprowadzonych zajęć nie była znacząca, przecież ocieraliśmy się o kicz, jednak pod względem wychowawczym osiągnąłem majstersztyk, do tego nieomal nie uczestnicząc w lekcji. Wszystko bowiem robili za mnie uczniowie - pisali własną Bogurodzicę, ujawniali swoje problemy, starali się im zaradzić, rozumieli, że każdy człowiek ma wiele problemów do rozwiązania. To nas zbliżało do siebie, w końcu byłem nie tylko dla uczniów, ale przede wszystkim z uczniami. Niestety, pozostałe lekcje o innych lekturach nie były tak dobre. Dlatego nawet wykonując milowy krok do przodu dzięki prowokacji z Bogurodzicami, później cofałem się, prowadząc !ekqe polonistycznie nudne i wychowawczo martwe. Coś jednak miałem - właśnie owo Bogurodzice. Nikt jednak o nich nie wiedział, tylko ja i moi uczniowie. Oczywiście pamiętałem o głosach krytyki i potępienia, a one nie dawały mi spokoju, bo przecież mogły być słuszne. Postanowiłem opisać lekcje o Bogurodzicach jeszcze raz i wysłać, tym razem do autorki cyklu reportaży o młodzieży z blokowisk, do redaktor Lidii Ostałowskiej, którą uważałem za autorytet. Zareagowała od razu, wręcz dzień po wysłaniu listu - przyjechała do szkoły, rozmawiała z uczniami, cierpliwie słuchała, co mają do powiedzenia. Powstał z tych rozmów- świetny materiał, który ukazał się w- pierw-szym numerze pisma w roku 2003. Teksty młodych, czyli nasze Bogurodzice, zostały wydrukowane w- „Dużym Formacie", dodatku „Gazety Wyborczej". Dla nas wszystkich był to dow-ód, że kroczymy dobrą drogą. Ja i niektórzy uczniowie postanowiliśmy iść dalej.

Kto chciał, mógł przyjść i porozmawiać o tym, co go boli. Wielu w-ola-ło, jak żartowałem. Ich Troje niż szkolne wyboje. Pow-stał jednak zespół ludzi, którzy mieli wiele żalu do sw-ojego liceum i chcieli się tego żalu pozbyć. Rozmawialiśmy i pisaliśmy - całkowicie bez składu i ładu - w- każdy czwartek po lekcjach i indywidualnie w- domach. Materiał zaczął rosnąć, więc kiedy jedna z czytelniczek reportażu „Gazety Wyborczej" o Bogurodzicach, redaktor Katarzyna Krzyżan (Wydaw-nictwo Literackie), za-dzw-oniła z pytaniem, czy mam więcej tekstów uczniów-, mogłem szczerze powiedzieć „tak". Okazało się, że dzięki uczniowskim Bogurodzicom za-rów-no ja, jak i uczniowie będziemy mogli zrobić trwały krok do przodu. Każdy oczywiście w- czymś innym, ja w sztuce uczenia i wychowyw-ania młodzieży, oni zaś - w- umiejętności przezwyciężania sw-oich lęków-, kompleksów i urazów-. Zaczęło rodzić się coś, czego jeszcze nie rozumieliśmy, wydaw-ało się, że to zwykłe spotkania w- ramach koła zainteresowań. Teksty, które wtedy pow-stały, weszły w- skład książki - mojego debiutu.

160


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Image0032 (2) WYCHOWANIE. POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY Tak jednoznaczny i mocny sprzeciw autorytetó
Image0020 (3) WYCHOWANIE. POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY tak lekceważą powołanie nauczycielskie. Tak
Image0028 (3) ■ WYCHOWANIE. POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY szkól w Łodzi, dlatego podśmiewali się ze
scan 9 6 2009 9h7m52s Wś WYCHOWANIE. POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY I tak, wierny, ale lokalnie zakor
75706 Image0034 (2) WYCHOWANIE. POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY fakt publikacji odebrano jako pożegnan
Image0010 (4) WYCHOWANIE. POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY Ani nic przodowałem w biciu czy wydzieraniu
Image0002 (5) ■ WYCHOWANIE. POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY nic tylko polonistów-nauczycieli, ale takż

więcej podobnych podstron