Wś WYCHOWANIE. POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY
I tak, wierny, ale lokalnie zakorzeniony i wobec tego obcy dla koncernu ajent, „pan" ze sklepiku staje się w toczonej rozgrywce przysłowiowym kozłem ofiarnym. Kompania pozostaje czysta.
1
Pytanie o kulisy metamorfozy koncernu i przyczyny prezentowania takiej postawy staje się szczególnie uzasadnione w zestawieniu z jego praktyką przemieszczania rynku, o której wspomniałam. Czy w związku z tym, co deklaruje Coca-Cola w Polsce, również dzisiaj usunie automaty i będzie proponować wodę zamiast coli w szkolnych sklepikach na Tajwanie? Dlaczego nie podjęła takich działań u nas, rok temu wycofując się ze szkół we Francji i Belgii? Koncerny nie przejmują się krzywdami, z powodu których modyfikują ofertę, ograniczają czy porzucają rynek. Wykorzystują je dla własnych celów, ewentualnie stopniowo tracąc zainteresowanie dla biznesu, przynoszącego malejące zyski. Społeczne inicjatywy „zdrowych sklepików" znakomicie, jak widać, służą reklamie słabiej sprzedających się produktów (woda, soki) i - wbrew pozorom - poprawiają wizerunek koncernu.
W związku z tym, zamiast spektakularnych akcji, pod szyldem „zdrowe sklepiki" chętniej widziałabym społecznie skonsolidowane działania, ukierunkowane na wzbudzanie postaw krytycznych wobec korporacyjnych praktyk oraz na edukację konsumencką uczniów, szczególnie potrzebną w Polsce, gdzie - jak pisze Beata Łaciak - po prostu jej nie ma i
[...] dzieci nie uczy się krytycznego odbioru reklam, racjonalnego sprawdzania przekazów reklamowych czy zabaw oswaiaiących z reklamą, co czyni się w wielu krajach zachodnich, w których edukaqę marketingową zaczyna się już w przedszkolu. W Holandii. Finlandii czy Danii taka edukaqa stanowi odrębny przedmiot nauczania, a Wspólnota Europejska już w 1986 roku wydała rezolucję wzywającą wszystkie państwa członkowskie do wprowadzenia takich treści do programów szkolnych1.
Szkolne sklepiki w Polsce odzwierciedlają te uwarunkowania i funkcjonują w kształcie nadanym im przez korporacje producentów „smakołyków" dla dzieci, przepisywanym im jak lek na szczęśliwe dzieciństwo, za pośrednictwem wszechobecnej reklamy. Polscy uczniowie zaś - bez edukacji konsumenckiej - pozostają bezbronni wobec ogromnej siły, z jaką działają media, służące interesom wielkich korporacji2.
OMETKOWANE SERCE SZKOŁY ■
Miejsca tętniące uczniowskim życiem - serca szkoły - są ometkowane. Stoją w nich automaty, urządziły się sklepiki. Tak jedne, jak drugie oblepione reklamami, krzyczące kolorowymi etykietami i metkami wystawionych do sprzedaży produktów. Dlatego mówię, że serca, dlatego twierdzę, że „ometkowane''.
Jednak tytułowe „ometkowanie" społecznie gorących miejsc w szkole pod wpływem przeprowadzonych analiz zyskuje bardziej złożone znaczenie. Przedstawienie go wymaga, choćby lakonicznego, odniesienia do aktualnej sytuacji społeczno-politycznej. Jak pisałam w początkowej części tego tekstu, wielkie korporacje nie ukazały się na globalnej scenie nagle, chociaż mając na uwadze tempo ich rozrostu, można powiedzieć, że wyrosły jak grzyby po deszczu. Tym deszczem, sprzyjającym konsolidacji światowego kapitału w niewielkiej liczbie zgrupowanych koncernów i osób, stała się neoliberalna polityka, szerząca „utopię wolnego rynku"37, jako regulatora wszelkich sfer życia. Nie trzeba sięgać do prac Noama Chomsky'ego, jak sądzę, by zobaczyć w takim trendzie coś wrogiego człowiekowi, rodzaj myślenia o rozwiązaniach społeczno-ekonomicznych, który przy bliższym poznaniu, jak stwierdził Gunter Grass:
(...) okazuje się powrotem do praktyk wczesnego kapitalizmu z jego pogardą dla ludzi38.
Ludzi, którzy jako większość żyją w święcie zdominowanym przez neoliberalny porządek, wymyślony i utrwalany przez wąską mniejszość, hegemo-nicznie już osiadły, zuniwersalizowany, tak że - jak pisałam we wstępie - No logo pracuje jak logo, w gruncie rzeczy przysparzające zysków korporacjom, w które uderza.
Dla tej mniejszości ów porządek oznacza przede wszystkim możliwość niezakłóconego panowania i gwarancję nieograniczonych zysków. Warunki życia w tym świecie trafnie oddaje dalsza część wypowiedzi niemieckiego myśliciela: 37 Por. M. Starnawski, Imperium szwankiiji\ „Trybuna", dodatek: Inifwlf. 27.01.21X15 oraz: http://www.rocyklin^.uni.wroc.pl/indox.php?section=47&artick‘= 100, odsłona z dnia
27.01.2005.
ii u »r
.i.. /.«... i —
B. Łaciak, Wizerunek dziecka w reklamie leleicizyjnej. w: Dziecko we tcsfHfłczesne/ kulturze me
dialnej, red. B. Łaciak, Warszawa: Instytut Spraw Publicznych 2003. s. I(*4 ^ Por. T Sz kudła rok. Media Sikii z filozofii i i’edaxoxiki iliislniizii. Kraków: linnuk