8 Aspekty mitu
kości proponowane przez Homera i Hezjoda, Grecy stopniowo oczyścili mythos ze wszelkiego znaczenia religijnego i metafizycznego. Przeciwstawiany zarówno logosowi, jak i później historii, mythos miał oznaczać to wszystko,
„co nie może istnieć w rzeczywistości”. Z drugiej zaś strony judeochrześcijaństwo odrzucało jako „kłamstwo" i „złudzenie” to wszystko, co nie było potwierdzone i uwierzytelnione przez Stary lub Nowy Testament.
Nie tak chcemy rozumieć „mit” (choć właśnie takie znaczenie jest najbardziej powszechne w języku potocznym). Ściślej mówiąc, nie interesuje nas ani stadium mentalne, ani moment historyczny, w którym mit stał się „fikcją”. Nasze rozważania dotyczyć będą przede wszystkim społeczności, w których mit jest — lub był do niedawna — „żywy”, w tym sensie, że dostarcza wzorców zachowań lub wręcz nadaje znaczenie i wartość ludzkiej egzystencji. Zrozumienie struktury i funkcji mitów w społecznościach tradycyjnych pozwala nie tylko wyjaśnić pewien etap w historii rozwoju myśli ludzkiej, ale również lepiej uchwycić jedną z kategorii właściwych społecznościom nam współczesnym.
Przyjrzyjmy się chociażby „kultom cargo” z Oceanii. Na przykładzie tym widać, jak trudno byłoby zinterpretować całą serię niezwykłych machinacji bez odwoływania się do ich mitycznego uzasadnienia. Te profetyczne i milenarystyczne kulty głoszą nieuchronne nadejście bajecznej ery obfitości i szczęśliwości. Tubylcy znów będą panami swoich wysp i nie będą już pracować, zmarli powrócą bowiem na cudownych, wyładowanych towarami okrętach podobnych do gigantycznych statków towarowych, które zawijają do portów należących do białych. To dlatego większość z „kultów cargo” wymaga z jednej strony zabicia zwierząt domowych i zniszczenia wszystkich narzędzi, z drugiej zaś wybudowania wielkich magazynów, w których zostaną złożone zapasy przywiezione przez zmarłych. Jeden z kultów proroczo wieści nadejście ' Chrystusa, inny wyraża oczekiwanie na nadejście „Ameryki”. J Oto rozpocznie się nowa, cudowna era, a wówczas wyznawcy j kultu staną się nieśmiertelni. Nieodłączną część niektórych
tego rodzaju kultów stanowią akty orgiastyczne, albowiem zakazy i zwyczaje uświęcone tradycją utracą rację bytu. ustępując absolutnej wolności. Otóż wszystkie te wierzenia i obrzędy można wytłumaczyć za pomocą mitu o unicestwieniu Świata, po którym nastąpić ma nowe Stworzenie i początek Złotego Wieku. Mitem tym zajmiemy się jeszcze później.
Zdarzenia podobne do opisanych tu miały miejsce w 1960 roku w Kongo w związku z ogłoszeniem niepodległości tego kraju. W jednej z wiosek tubylcy pozrywali dachy swych chat, aby otworzyć je na kawałki złota, które miały spaść zrzucane przez przodków. Gdzie indziej wśród powszechnego nieładu jedynie drogi prowadzące na cmentarz zostały uporządkowane, aby umożliwić przodkom powrót do swoich wiosek. Nawet akty orgiastyczne uważano za uprawomocnione, skoro według mitu wraz z nadejściem Nowej Ery wszystkie kobiety należeć będą do wszystkich mężczyzn.
Jest bardzo prawdopodobne, że tego rodzaju zdarzenia będą występowały coraz rzadziej. Można przypuszczać, że „zachowania mityczne” będą stopniowo zanikać na skutek rosnącej niezależności politycznej niegdysiejszych kolonii, jednakże to, co się wydarzy w bardziej lub mniej odległej przyszłości, nie pomoże nam zrozumieć tego, co już się stało. Przede wszystkim zależy nam właśnie na uchwyceniu sensu tych dziwnych zachowań, zrozumieniu ich przyczyn i uzasadnieniu. Dzięki temu będziemy bowiem mogli uznać je za działania ludzkie, fakty kulturowe, dzieło umysłu, a nie traktować ich jako patologiczny przejaw instynktów, zezwierzęcenie czy dziecinadę. Nie ma tu alternatywy: albo staramy się negować, minimalizować lub zapominać pewne zdarzenia i traktować je jako izolowane przejawy „dzikości”, które muszą całkowicie zniknąć wraz z „ucywilizowaniem” plemion, albo też zadamy sobie trud zrozumienia antecedencji mitycznych, które wyjaśniają i uzasadniają wydarzenia tego rodzaju, nadając im wartość religijną. Naszym zdaniem tylko ta druga postawa zasługuje na akceptację. Jedynie w perspektywie historyczno-religijnej podobne zachowania mogą zaistnieć