i wyobraźnią utopijną Mickiewicza. o Krasińskiego decyduje tak odmienny od postawy I
i Słowackiego stosunek do „ludu” i „rewolucji**. *iftt I
W sfcrie pogląddw politycznych kierowała Krasi liski cja na zagrożenie utratą wyjątkowego miejsca społeczno? ***** I wyE&SaTa Maria Ossowska w ttthosic rycersinn i jego oHitt ° I w podobnej reakcji mieścić się mość zarówno poczucie kon 9f ' ści usprawiedliwienia własnych przywilejów (najczęściej <{0i. się ono poprzez przytaczanie szczególnych zasług przodków! T i obrona przed infiltracją * dołu — przez narzucanie wysoki^ wymagań, którym niełatwo sprostać1*. Polemiki między Km* * skim a Słowackim, między Krasińskim, a Mickiewiczem wskazuj, że ich stosunek do Judu i dążeń społecznych jego przywódców* był skrajnie odmienny. Jednak hrabia lli*nryk myśli, że Pankracy cjU. $88 przede wszystkim „człowiekiem bez imienia, hcz przodków, bez anioła stróża*(102^ i w taki sposób odziera go z wartości.
Z drugiej zaś strony potępiona zostaje wszelka ambicja prometejska. Leszek Kołakowski w rozprawa* Czy diabeł mozr 6jrć zbawiony? bardzo bezwzględnie rozprawia się z prometeizmem, ufundowanym na odrzuceniu grzechu pierworodnego i przekonaniu o nieskończonej możliwości samodoskonalenia się. Zaczyna się od deifikacji człowieka, a kończy na zbrodniczym „kulcie jednostki*, dopowiada w ostatnim tomie Głównych nurtów. marksizmu. Protestuje więc przeciwko ulatnianiu się pojęć diabła i grzechu pierworodnego, przeciwko rozpowszechnianiu się w umysłach chrześcijan „wiary w nieograniczoną, naturalną zdolność człowieka do samodoskonalenia, niemal w Pa-ruzję, którą człowiek sam przygotowuje*. W kazaniach swych Kołakowski ostrzega, że /.pełna jedność człowieka jest niemożliwa*, a „nasze szaleńcze wizje doskonałości kończyć się będą przemocą i zrealizują się jako teokratyczna łub totalitarna karykatura jedności,^łitóra udaje, że wprowadziła w czyn wielkie niepodobieństwo*. Gdy nas ogarnie szał prometejski, p°-
Por. M. Ossowska, Etkos rycerski i jic#o Mlmiasy, Warszawa U*7*** s. 130-122.
winniśmy nobie przypominać los Nsbuchodonozora, który rhriul staś si^ Bogiem, a sini się iwimęcinn^. Cytuję tuk obszernie, gdyś mam poczucie, je znajdujemy się w klimacie myśli Krasińskiego.
Uzurpacje człowieka clo niczego konstruktywnego doprowadzić nie mogą/Kształtowana przez ludzkie żądze historia okazuje się zbrodnią. Pierwotnego skażenia natury ludzkiej nie da się ani pokonać, ani usunąć. „Eden uniwersalności ludzkiej jest utracony", tym zdaniem kończy Kołakowski swą rozprawkę. Hrabia Henryk zaś taką wysnuwa historiozoBę ze swego pobytu w obozie rewolucji: „widziałem wszystkie stare zbrodnie świata, ubrane w szaty świeże, nowym kołujące tańcem — ale ich koniec fen sam, co przed tysiącami lat — rozpust a, złoto i krew. (107). Człowiek zatem na zawsze wplątany jest w ko 1 o w r ó 1 zbrodni iw żadnym wypadku nie może sam sobie przynieść zbawienia. I nie powinien p6dejm0Wajj>ogobńycli prób.
Tb prawdy Krasińskiego mogłyby się jednak okazać zwykłą, banalną, kościelną moralistyką, gdyby nie zostały podszyte głębokimi religijno-egzystencjalnymi zwątpieniami.
Zwątpienia i „rozkosz otchłani"
Objawiały się one w okresie Nie-fiaskuj Komedii i nieco później na rozmaite sposoby. Najważniejsze dotyczyło śmierci i łączących się z nią wyobrażeń wieczności oraz nieśmiertelności duszy indywidualnej. Śmierć pozostaje nadal (lak jak w okresie dziecięco--ntłodzieńczym) największą obsesją Krasińskiego, ale zaczyna się on starać, zwłaszcza w tak zwanych fragmentach francuskich, pisanych przeważnie w Genewie, o zajęcie nowej wobec niej postawy. Łączy się to również z krytyką frenezji oraz francuskiej powieści
L.Kołakowski, C:y Haiti może być złowiony i 27 innych kazań, Londyn 1982, i. 149-157. Krasiński w r. 18*18 w Memoriale do Piusa IX zapowiadał nieszczęścia, które nastąpią wówczas, gdy „Polska, ginąc zostawi 4wiał na pastwę europejskiej anarchii i wschodniego barbarzyństwa*1. Dojdzie do tego, i« nastawiony* li rewolucyjnie czyli niszczycielsko Indu „obejmie szał Kaina iofhipienie Nabuchodonazora" (VII, 515).
93