54679 obraz8

54679 obraz8



wyższej Istoty Niebiańskiej; u Sakajów postać tę reprezentuje1 wąż telluryczny68 albo „wielka czarownica” z otchłani, Ja Puteu (Ple)64.

Duże wątpliwości budzi natomiast hipoteza penetracji w kierunku odwrotnym — od Negrytów do Sakajów — wysuwana przez Schmidta w związku z postacią Najwyższej Istoty Niebiańskiej i z rytuałem krwi. Rytuał ten i połączone z nim wyznanie winy odtwarza typowy kompleks spowiedzi65 w podstawowych formach. Wśród nich jedną z najpowszechniejszych jest spowiedź kobiety rodzącej; odzwierciedla to mniemanie, że ciężki poród jest konsekwencją jakiegoś grzechu seksualnego popełnionego przez kobietę i żeby doszło do rozwiązania, musi ten grzech wyznać. Faktem jest, że u ludów o niskiej kulturze spowiedź praktykują głównie kobiety. Zarówno to, jak i inne oznaki skłoniły mnie do przypuszczenia, że rytuał wyznawania grzechów zrodził ąię w łonie jakiejś kultury o typie matriarchalnym, i ta „robocza hipoteza” znalazła potwierdzenie w dalszym toku moich badań. To znów przesądza sprawę na korzyść matriarchalnego pochodzenia rytuału krwi u Semangów i Sakajów, jako rytuału mającego na celu zmazanie grzechów. W rzeczy ;samej, u Semangów i Sakajów puszczenie krwi przy zbliżaniu się burzy praktykowane jest, jak już wyżej powiedziano, głównie przez kobiety, w każdym razie przez kobiety najpierw, a później dopiero — ewentualnie — przez mężczyzn66.

Upuszczenie krwi sobie (z nóg czy innych części ciała) jako sposób zmazania grzechu i usunięcia zła, które zagnieździło się w osobie grzesznika, a więc jako rytuał spowiedziowy i pokutny, uprawiane jest szeroko u ludów pierwotnych, od Afryki67 po Amerykę68, a w szczególności w Ameryce przedkolumbowej69. Pod względem formy najbardziej uderzającą zbieżność spotykamy pomiędzy szczepem Totonaki a pewnym lokalnym obyczajem z Grecji starożytnej. Totonakowie upuszczali sobie krew z języka, uda albo łydki70, zbierali ją na dłoń i rzucali wysoko w powietrze, opryskując pawiment świątyni71. W starożytnej Grecji mieszkańcy miasta Kleonai (między Koryntem a Argos) utrzymywali obserwatorów (    ), których zadaniem było

ostrzegać o zbliżającej się burzy, aby ludzie mogli ją zawczasu odpędzić. Sposób odpędzenia burzy polegał na zabijaniu jagniąt

albo kur, a „najbiedniejsi kłuli się w palec ostrym rylcem” tak, by pociekła krew; „ofierze” towarzyszyło recytowanie pewnych formułek (    72. W starożytnym świecie śródziemnomorskim

spotykamy się jeszcze z samoupuszczaniem krwi jako jednym /. rytuałów kultu anatolijskiej Wielkiej Matki, prócz tego praktykowali ją „fanatycy” bogini Ma (Bellony) w Kapadocji oraz „Gallowie”, czyli kapłani Dea Syria w Azji Mniejszej; wymienić tu jeszcze trzeba owych „Kari” w Egipcie, których w obchodach święta bogini Izydy łatwo było odróżnić od ludności egipskiej, gdyż mieli zwyczaj krajać sobie nożami czoło 73. Znamienne jest, że Gallowie anatolijskiej Wielkiej Matki, nacinając sobie przedramiona i język, odprawiali jednocześnie coś w rodzaju publicznej spowiedzi, głośno oskarżając się o ciężkie grzechy (prawdopodobnie cielesne), podobnie jak w dawnym Meksyku ci, którzy zgrzeszyli ciałem, przekłuwali sobie język wyznając swoje grzechy „bogini sprośności” Tlacolteotl, stanowiącej jedną osobę z boginią Toci („Babką Naszą”) albo Teteo innan („Matką Bogów”), albo Tlalli iyóllo („Sercem Ziemi”) (rozdz. XXXIII, 1).

Wszytko to jest bardzo odległe od świata pierwotnych mieszkańców Półwyspu Malajskiego. A przecież i oni także wyznawali grzechy (między innymi cudzołóstwo i inne grzechy natury seksualnej) jednocześnie upuszczając z łydki krew przeznaczoną dla Manoid czy Takel, która mieszka w ziemi. Odległość — mam tu na myśli dystans historyczno-kulturowy — zmniejsza się, jeżeli rytuał krwi nie przynależy do pierwotnej kultury tych ludów myśliwych i zbieraczy, lecz został przejęty, jak mi się wydaje i jak sam Schmidt ostatecznie przyznaje74, z jakiejś obcej kultury, rolniczej i „matriarchalnej”. Faktem jest, że motyw samo-upuszczania krwi spotyka się w niektórych mitach Sakajów o charakterze wyraźnie rolniczym: w mitologii szczepu Ple (Sakajowie) Peluig albo Tata Ple jest herosem i protoplastą, który między innymi nauczył lud Ple początków uprawy roli za pomocą motyki; po wykarczowaniu i przekopaniu kawałka gruntu Peluig udaje się na tak przygotowaną rolę razem ze swoją siostrą Asu, przecina jej pierś i skrapia ziemię dokoła jej krwią, która zmienia się w ziarno7S.

Według innego mitu szczepu Ple, Enku (Karei) podpalił plantację Peluiga, który spłonął i padł na ziemię, a z poszczególnych

295


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz6 3 Gleby semihydrogeniczne 67 próchnicy. Gleby te zawierają zwykle węglan wapnia, często w po
obraz 8 tykamy ślady pojęcia Istoty Niebiańskiej, karzącej i wszystko-widzącej. W środkowej i połudn
obraz7 wo, ale i idea, którą wyraża, czyli pojęcie Istoty Niebiańskiej, jest u tych Pigmejów zjawis
Obraz0 (19) 244 Emile M. Cioran wybrałby te pierwsze, żałując istoty. Umykająca treść złudzeń jest
Obraz1 (44) .. p#s>*ju Ułpjo***^ - it£o£.._^te/c /^gxi^afcfi^,ik^L- / /O*
Obraz#4 (4) 2jvie« fenolowo-formaldehydowe fi Żywice te powstają w reakcji pollkondensacjl fenolu ^f
page0440 438 PLATOM. w każdej rzeczy przedewszystkiem jej istoty należycie określonej, a definicyę t
Obraz1 Dzień dobry. Salol kuf Widzę, te masz okno w* swoim domu Ale cót to :o okno be; Jiranek (7«
38 Katarzyna Kaczyńska „Nana” Emila Zoli i „Lulu” Franka Vadekinda. Postacie te wyrosły z tradycji

więcej podobnych podstron