178 Rozdział IV
Należy bowiem pamiętać i argumentowała - że choć walka z żywiołem germańskim JJ objawem naturalnym i pożądanym, byłoby rzeczą szkodliwą, gdyby miała się ona ograniczyć;! do okazywania pogardy w sposób powierzchowny i łatwy - w rodzaju pisania wyrazu „Nil I mieć” małą literą lub dyskredytowaniu Wagnera z racji jego narodowości. Byłoby to-iew 1 pozorom - uleganie wpływom ich metod i dowód wielkiego prymitywizmu myślenia. Stokroć ] większą korzyść może przynieść uświadomienie, jakie pierwiastki stanowiące w psychice mlo9 dzieży dziedzictwo ducha niemieckiego należy stanowczo zwalczać, a jakie-wrośnięte w nowi szą kulturę i z punktu widzenia moralnego nieszkodliwe — zachować43.
Nawet w wypadku adaptacji należy zadbać zarówno o pedagogiczny, jak i artystyczny punkt widzenia, wszelako bez trywialnych uproszczeń czy wy-rafinowanych konstrukcji formalnych i myślowych, mijających się z oczekiwaniami dziecięcego odbiorcy.
Ostatnim akordem wytoczonego wówczas procesu baśniom braci Grimm, który zbiegł się w czasie z wydarzeniami słynnego procesu w Noryma berdze, stał się opublikowany w 1949 r. artykuł Jana Bergera Koźlęta w brzuchu wilka44. Wymieniony w tytule wątek pojawił się jako symptom n^l cjonalistycznej interpretacji tych baśni, dokonywanych przez samych Niema ców jeszcze w epoce Republiki Weimarskiej. I tak Georg Schott odczytał motyw pożartych przez wilka koźląt jako sytuację niemieckich prowincji, „po- , chłoniętych” przez sąsiednie państwa po 1918 r., a los Kopciuszka utożsam™ z dramatem „niemieckiej dziewczyny”, skazanej na upokarzającą służbę „u pa- | nów z Wersalu i Spa”. A dalej wywodził, iż: „Przez złośliwych czarodziejów we wstrętne istoty przemienieni królewicze i królewny to Niemcy i Niemki* [...] Krawiec, chytrym podstępem zdobywający rękę królewny, to Żyd". Z ko- j lei Werner von Bulów w swym germanofilskim zapędzie posunął się do twierl dzenia, że trzy kolory odgrywające w baśni o Śnieżce kluczową rolę: biel śnie* gu, czerwień kropli krwi na nim oraz hebanowa czerń włosów prześladować, nej królewny, to oczywiście barwy sztandaru cesarskich Niemiec. Takie wy*l korzystywanie freudowskiej psychoanalizy uznał Berger za równie ■ nieuprawnione, co i sądy ofiar hitleryzmu, uważających baśnie Grimmów za j „przedszkole okrucieństwa”. Problem tkwi jego zdaniem w bardziej ogólnym zagadnieniu, jakim jest reforma literatury dla dzieci i młodzieży, a historia do-wodzi, że i baśń niemiecka może zmienić swój charakter, o ile zmieni się mena talność Niemców.
jeszcze nie uporano się z moralną oceną baśni niemieckiej, a już zarysoi wało się niebezpieczeństwo nowej ideologicznej uzurpacji, będącej wyrazem politycznych i społecznych przemian w Polsce po r. 1945. Symptomem nowej tendencji w ocenie baśni jako narzędzia polityki stała się Przedmowa Wanfl/J Markowskiej i Anny Milskiej do ich zbioru dla dzieci Baśnie i legendy. Autor* ki książki odwołują się do doświadczeń młodych czytelników, pamięci
H K. Kuliczkowska, Pod znakiem bajki, „Odrodzenie” 1946.
44 „Odra” 1949, nr 22, s. 3. Szerzej na ten temat piszę w artykule Sąd nad bainiąm* ■ Gńmmwpoltkiej krytyce literackiej lat 1945-1949, „Orbis Linguarum” Voł. 10, Legnica 1“ "'j
j^cych zarówno przedwojenną nędzę, jak i koszmar lat wojny, gdy żadna czapki-niewidka nie chroniła ich bliskich przed oczami wroga. Jednak stan społecznej krzywdy jako zjawisko permanentne wybija się na plan pierwszy i wiąże uniwersalizm baśniowych motywów z sytuacją biedoty, kompensującej dód i ucisk klasowy marzeniami o zaczarowanym stoliku, latającym dywanie, magicznych pomocnikach, życiu bez trosk, albowiem:
Baśnie wszystkich ludów wyrażają tęsknotę za szczęśliwym, lepszym, bogatszym życiem, gdzie nic ma bogaczy i nędzarzy, gdzie nie ma wyzyskiwaczy i pracujących w znoju od świtu jo nocy niewolników. Tak w marzeniu tylko, we śnie, w bajce biedak znajduje to, czego szukał daremnie w życiu. Bo lud u ognia swych lepianek nie wiedział jeszcze, że szczęście i sprawiedliwość trzeba zdobywać walką, a nie tylko marzeniem.
Praca, cierpienie, zacięta walka o byt pojawiają się w baśniach rosyjskich, tskimoskich, afrykańskich, arabskich i chińskich. Baśnie ludowe to połączenie realizmu życia, obyczajów i wierzeń z utopijną wiarą w zadośćuczynienie za doznane krzywdy, to równocześnie znakomita inspiracja dla każdego artysty.
Lecz w baśni przyszłości - konkludują autorki - w nowym świecie, który zbudujemy po tej okrutnej wojnie, nie będzie już brat wykluwał bratu ubogiemu oczu za miarkę zboża ani zła nucocha nie będzie już wyganiała sieroty w ciemny las i nie zamarznie z zimna na ulicach ludnego miasta dziewczynka z zapałkami43.
Ale czy wówczas, dodajmy, baśnie będą w ogóle potrzebne?
W tym samym roku odbyła się pierwsza konferencja poświęcona literaturze dla dzieci i młodzieży zorganizowana przez wydawnictwo „Czytelnik”, na której poruszono także kwestię baśni. Wśród wniosków przyjętych przez uczestników tego spotkania znalazł się następujący: „Baśń jest koniecznym etapem kształcącym wyobraźnię dziecka. Stosunek autorów do nowej baśni powinien być ^rewidowany. Jest wiele tematów i motywów, np. nienawiści,
I sprytnego oszustwa itp., które należy wyeliminować. Szereg rekwizytów baśni i bajki uległ także przedawnieniu”46. Ale już rok później na I Ogólnopolskim Zjeździe w Sprawie Literatury dla Dzieci i Młodzieży baśń nowoczesna, czyli pozbawiona tradycyjnych akcesoriów ludowych i nasycona aktualnymi treściami, została uznana przez Alinę Łasiewicką za pozbawioną sensu47. W obronie baśni tradycyjnej jako źródła wzruszeń wystąpiła także Hanna Januszewska, wskazując na niepowtarzalny artyzm utworów Konopnickiej, Po-nzińskiej i Zukrowskiego48. Najbardziej pamiętnym stało się wystąpienie Ste-
° Baśnie i legendy, oprać. W Markowska i A. Milska, Warszawa 1946, s. 7.
4‘ M. Kann, Pierwsza konferencja poświęcona zagadnieniom związanym z literaturą dla dzie-ł ni młodzieży, zorganizowana staraniem i z inicjatywy Wyd. mCzytelnik" w październiku 1946 r., " •] Kim jesteś, Kopciuszku, czyli o problemach współczesnej literatury dla dzieci i młodzieży, ‘ 245.
47 S. Aleks.indrzak, I Ogólnopolski Zjazd w Sprawie Literatury dla Dzieci i Młodzieży,
| ‘bditn.
41 H. Januszewska, Artyzm w poezji i ba/ni polskiej dla dzieci, „Odrodzenie" 1948, nr 30.