362 O poezji naiwnej i sentymentalnej
innych z tego gatunku. Toteż Mes jada jest mi droga jako skarbiec uczuć elegijnych i opisów idealizują-cych, aczkolwiek nie zadowala mnie jako przedstawienie pewnej akcji i jako dzieło epickie.
Powinienem może, zanim opuszczę tę dziedzinę poezji, wspomnieć jeszcze o zasługach takich poetów, jak Uz, Denis, Gessner (w Śmierci Abla), Jacobi, von Gerstenberg, Hólty, von Góckingk i wielu innych reprezentujących gatunek elegijny, ponieważ wszyscy oni wzruszają nas poprzez idee i wszyscy byli poetami sentymentalnymi w wyżej określonym znaczeniu tego słowa. Ale celem moim nie jest napisanie historii poezji niemieckiej, lecz wyjaśnienie tego, co wyżej powiedziałem, na kilku przykładach zaczerpniętych z naszej literatury. Chciałem pokazać, jak różne są, drogi, którymi poeci starożytni i współcześni, naiwni i sentymentalni, zdążają do tego samego celu; pokazać, że podczas gdy pierwsi wzruszają nas naturalnością, indywidualnością i żywą zmysłowością, drudzy oddziałują na nasz umysł TÓwnie silnie, choć może nie tak powszechnie, za pomocą idej i wzniosłej duchowości.
Na dotychczasowych przykładach widzieliśmy, w jaki sposób sentymentalny duch poetycki traktuje materiał naturalny; ale może byłoby też rzeczą interesującą wiedzieć, jak. naiwny duch poetycki poczyna sobie z materiałem sentymentalnym. Zadanie to wydaje się całkowicie nowe i szczególnie trudne, ponieważ w świecie starożytnym, naiwnym, nie było takiego materiału, a znowu w świecie nowożytnym gotowó zabraknąć odpowiedniego poety. A jednak geniusz i to zadanie sobie postawił i rozwiązał je zadziwiająco szczęśliwie. Charakter, który żarliwym uczuciem płonie do ideału i ucieka przed rzeczywistością, by walczyć o bezsubstamcjalną nieskończoność, który tego, co
sam w sobie nieustannie niszczy, nieustannie szuka poza sobą, dla którego realne są tylko jego marzenia i który swoje doświadczenia odczuwa zawsze tylko jako pęta, i który wreszcie także we własnej egzystencji widzi tylko okowy i też je, jakże słusznie,-rozrywa, ażeby przedrzeć się do prawdziwej rzeczywistości — ten niebezpieczny wypadek graniczny charakteru sentymentalnego obrał za swój przedmiot poeta, w którym natura działa wierniej i czyściej niż w kimkolwiek innym i który ze wszystkich poetów współczesnych najmniej się może oddalił od zmysłowej prawdy rzeczy.
Jest rzeczą fascynującą patrzeć, jak szczęśliwym instynktem wiedziony poeta ten skoncentrował w Werterze wszystko, co stanowi pożywkę dla charakteru sentymentalnego: marzycielską nieszczęśliwą miłość, wrażliwość na przyrodę, uczucia religijne, filozoficz-/ nego ducha kontemplacji, i wreszcie, żeby o niczym j nie zapomnieć, mroczny, bezkształtny, ponury świat / osjaniczny. Jeżeli dodamy jeszcze i to, jak mało zachęcająco, a nawet z jaką wrogością przeciwstawia mu się rzeczywistość i jak w świecie zewnętrznym wszystko się sprzysięga, by udręczonego wepchnąć z powrotem do jego świata idealnego, to nie widzimy prawie możliwości, by taki charakter wyrwał się z tego kręgu. W innym utworze tego samego poety, w Tassie, odnajdujemy to samo przeciwieństwo, choć ujawnia się tam ono w zupełnie innych charakterach; nawet w najnowszej jego powieści, tak samo jak w pierwszej, duch poetycki przeciwstawia się trzeźwemu poczuciu powszechnemu, ideał — rzeczywistości, subiekty wny sposób widzenia — obiektywnemu, ale jakże inaczej! Nawet w Fauście spotykamy znowu to samo przeciwieństwo, aczkolwiek, jak wymagała tego matę-