wał poważną rolę w gospodarce. Stopniowo zresztą powstał cały zróżnicowany zespół specjalności wytwórczych metalurgii. Osobno więc mamy rudników, ówczesnych górników przygotowujących surowiec do wytopu i hutników zajmujących się wytapianiem żelaza.
Hutnictwo posługiwało się w dalszym ciągu prymitywnym piecem, tzw. dymarką, zaopatrzoną już jednak w miech wtłaczający powietrze i lym samym przyspieszającym proces wytopu żelaza. Później uzyskano łupę, zawierającą jeszcze wiele żużlu, przez wielokrotne przekuwanie zamieniającą się w wartościowy surowiec. W kuźniach przerabiano go na konkretne przedmioty. Sławna na cały świat stal damasceńska była wytwarzana i na miejscu: wykonywano przedmioty z wielu drutów o różnej twardości, które następnie skuwano w jedną całość.
Dzisiaj niejednokrotnie odkrywamy noże tak wykonane. Poprzez umiejętne zgrzewanie uzyskiwano oszczędność na szlachetnej stali. Produkowano w ten sposób miecze, niesłusznie kiedyś uważane za nor-mandzkie, groty do włóczni, oszczepów i strzał do łuków, topory bojowe i robocze oraz szereg innych przedmiotów codziennego użytku od przysłowiowej igły wypierającej mniej sprawną iglicę rogową aż po okucia do sprzętu rolniczego. Nic dziwnego, żc drużyny pierwszych Piastów mogły z powodzeniem odpierać wszelkiego rodzaju najazdy wrogów nie ustępując w walce renomowanym rycerzom zachodnim.
Podstawowym instrumentem gospodarstwa domowego był już od niepamiętnych czasów zwykły garnek. Do dzisiaj zresztą podstawę naczyń domowych stanowi ceramika. Długa była tradycja garncarstwa. W średniowieczu początkowo wytwarzano je w sposób prymitywny, ręcznie. Używane przez Celtów koło garncarskie nie weszło do użytku. Zapewne na przeszkodzie stanęła tu pilnie strzeżona tajemnica zawodowa druidów celtyckich. Trzeba było następnych 1000 lat, aby miejscowy rzemieślnik potrafił sam dojść do tego niezwykle cennnego odkrycia. Nie przyszło ono łatwo. Początkowo w interesującym nas przedziale czasowym było to koło wolnoobrotowe. Do jego obsługi potrzeba było dwóch ludzi: jeden otaczał wcześniej wykonane ręcznie naczynie, drugi poruszał kołem. Pozwalało to na otrzymanie bardziej doskonałych naczyń.
Ornament naczyń glinianych to wyjątków-a w swym rodzaju sztuka. Spotykamy tu więc cały szereg różnego rodzaju ozdób, a nawet rysunków stanowiących bardzo ciekawy wyraz ówczesnych zamiłowań estetycznych dawnego Słowianina.
Z gliny wytwarzano jednak nic tylko garnki. Wykonywano z niej także pisanki, o których będziemy mieli okazję szerzej mówić, różnego rodzaju zabawki dla dzieci, przedmioty kultu, o czym będzie mowa niżej, wreszcie elementy architektoniczne, takie jak płytki posadzkowe itp.
Nie znana była początkowo umiejętność polewania naczyń pojawiająca się z biegiem czasu. Niemniej w sposób do dzisiaj nie rozszyfrowany umiano wykonywać je tak, by nie przeciekały i nie pękały podczas gotowania strawy.
Róg i kość to kolejny surowiec, z którego wykonywano szereg przedmiotów pożytecznych dla ówczesnego człowieka. Celowo pomijamy w tym miejscu przedmioty kultu, jako że będą one przedmiotem rozważań nieco później, tu zatrzymajmy się tylko na tych, które służyły codziennemu życiu. Obok wspomnianej już i-glicy rogowej stopniowo wypieranej przez igłę stalową w użytku są kościane szydła, guziki, gwizdki itp. Z kości wykonywano łyżwy, a nawet płozy do sanek.
Rogowe ozdoby niejednokrotnie służyły do upiększania stroju. Trudno wyobrazić sobie ówczesną piękność
59