stwierdzić, że nie ma specyficznej formy likwidacji wygnania w bajkach. Występuje po prostu powrót. Często wygnanie jest fałszywym szkodzeniem, motywacją dla T; np. bohater wcale nie wraca, lecz żeni się.
3. Wszystkie pozostałe elementy bajki, jak też pary jako takie, mogą się łączyć ze sobą w sposób zupełnie dowolny, bez jakiegokolwiek naruszenia kryteriów logiki czy artyzmu. Łatwo możemy przekonać się, że porwanie człowieka wcale nie wywołuje w danej bajce konieczności lotu albo wskazania drogi, zamiast np. pójścia krwawym śladem. Podobnie przy kradzieży talizmanu nie jest konieczne stawianie bohatera w sytuacji prześladowanego przez próbę uśmiercenia go, zamiast przez pościg powietrzny. Tak więc panuje tu zasada całkowitej dowolności i wzajemnej wymienności elementów; pod tym względem elementy te krańcowo różnią się od takich, jak B—77 (walka — zwycięstwo), które zawsze i koniecznie są ze sobą związane. Chodzi nam tutaj tylko o tę zasadę. W rzeczywistości lud mało korzysta z owej swobody i liczba istniejących powiązań nie jest tak wielka. Nie ma np. bajek, w których zaczarowanie byłoby powiązane z apelem, aczkolwiek jest to zupełnie możliwe tak pod względem artystycznym, jak i logicznym. Bardzo ważne jednak jest ustalenie wspomnianej zasady dowolności oraz zasady stałości pewnych powiązań. Albowiem właśnie poprzez zastępowanie jednej odmiany tym samym elementem innej odmiany odbywa się metamorfoza bajek, powstają wariacje fabuł.
Powyższe wnioski można zresztą sprawdzić w drodze eksperymentalnej. Można samemu sztucznie tworzyć nieograniczone ilości nowych fabuł, przy czym wszystkie będą odzwierciedlać podstawowy schemat, same zaś nie muszą być do siebie podobne. Dla sztucznego skonstruowania bajki możemy wziąć każde A, następnie jedno z możliwych B, potem C T» później już absolutnie dowolne SJj następnie f, potem jedno z możliwych Z, każde R itd. Dowolne elementy mogą być przy tym opuszczane — chyba tylko prócz A albo a — lub powtarzane w potrojeniach czy w różnych odmianach. Jeśli następnie dokonamy dystrybucji funkcji między protagonistów znanych nam z bajkowego arsenału bądź tworzonych według własnego upodobania, stwierdzimy, że nasze schematy ożywają, stają się bajkami1.
Trzeba więc uwzględniać także motywacje i inne elementy pomocnicze. Zastosowanie tych wniosków do twórczości ludowej wymaga oczywiście powściągliwości. Psychologia opowiadającego bajkę, psychologia jego twórczości — jako część psychologii twórczości w ogóle — wymaga odrębnych studiów. Możemy jednak założyć, że podstawowe rzucające się w oczy
197
Por.: „Bajki stale rozpadają się i znów składają na podstawie szczególnych, nie znanych jeszcze, praw powstawania fabuły” (B. IIIrjtobckhh O reopuu npo3bi, cip. 24). Prawo to zostało wyjaśnione.