XXVI POSTULAT MALOWNICZOSCI
8. Dramat ma oddawać koloryt lokalny oraz koloryt i czasu. Tragedia klasyczna kładła główny nacisk na odtworzenie „wiecznego człowieka", niezależnego od j okoliczności zewnętrznych, kraju, w którym przebywa, j i epoki, w której działa. W odróżnieniu od niej dramat ma pokazać człowieka na tle jego środowiska, podkre- j śiając wszystko, co charakterystyczne dla danego kraju
1 epoki, w szczególności to wszystko, co przez swoją odmienność od warunków współczesnych uniezwykla i dodaje uroku wypadkom przedstawionym w dramacie.
9. Podobnie Hugo domaga się reformy stylu, który
w tragedii, zgodnie z zasadą bienseances i z całokształ- I tern elitarnej estetyki klasycznej, oparty był na słów- 1 nictwie oderwanym lub ogólnym. Przedmioty codzien- 1 nego życia nie były nigdy określane odpowiednimi J nazwami, zastępowano je słowami bardziej wzniosłymi I albo opisami. Hugo żąda nowego, bogatego słownictwa. B które by potrafiło oddać całą złożoność i różnorodność H rzeczywistości. Także wiersz ma być poddany reformie, 9 ma nabrać giętkości Tzmieniać rytm swój zależnie od wzruszeń miotających postaciami dramatu.
Program dramatu romantycznego był wypracowany, i Potrzebny był twórca, który by go urzeczywistnił przy- I nosząc romantyzmowi zwycięstwo.
Walka o scenę Komedii Francuskiej. Objęcie kierownictwa Komedii Francuskiej przez barona Taylora, człowieka postępowego i sprzyjającego romantyzmowi, obudziło nadzieje romantyków. Taylor wprowadza re-tonnę dekoracji, kładzie nacisk na widowiskowość przedstawienia, co nawet ściąga na niego zarzut ze
strony konserwatywnie nastrojonej części aktorów i publiczności, że zaprzepaszcza dobry smak i lekceważy tekst arcydzieł.
Wielkim wydarzeniem staje się wystawienie w Komedii Francuskiej sztuki młodego autora, Aleksandra Dumas, pt. Henryk III i jego dwór (1829). Był to wielki dramat o tematyce wziętej z kronik francuskich, olśniewająco widowiskowy, malowniczy w strojach i słownictwie, wstrząsająco melodramatyczny w sytuacjach (np. książę Gwizjusz wymusza na żonie napisanie listu do człowieka, którego chce wciągnąć w zasadzkę, miażdżąc jej rękę żelazną rękawicą — wbrew wszelkim przykazaniom zasady biensiances). Był to już dramat romantyczny, ale nie był to wielki dramat: pisany prozą, nie mógł być nawet brany w rachubę dla przeciwstawienia tragedii klasycznej. Grunt był jednak przygotowany.
Hugo tymczasem wystawił już w jednym z teatrów paryskich swoją sztukę opartą na temacie wziętym z powieści Waltera Scotta: Amy Robsart (1828). Sztuka ta była pisana prozą, pod względem sytuacji i efektów niczym się nie różniła od popularnych melodramatów.. Nie mogła w żadnym razie znaczyć etapu w zwycięskim pochodzie romantyzmu, który i tak ze strony klasyków spotykał się z zarzutem poszukiwania brutalnych efektów zewnętrznych. Toteż Hugo, nie chcąc na szwank narażać swojego nowego stanowiska przywódcy moralnego romantyzmu — jego niepowodzenie byłoby równocześnie klęską całego kierunku — wystawia tę sztukę pod nazwiskiem swojego szwagra, siedemnastoletniego