77

77



że Colcttc poszła do nieba, ale o dziwo wcale nic rozmawiałyśmy o Colcttc. Mówiła o sobie. O tym, że wychowała się na małej farmie w hrabstwie Sllgo. O tym, że mieli sześć akrów i sześć krów. Co dzień musiała wstawać o szóstej rano, żeby je nakarmić. Sześć sześć sześć. Numer Szatana. Wiedziałam, że właśnie o tym pomyślałaby Colcttc, gdyby tu była. Z trudem powstrzymałam się od śmiechu.

Większość jej rodziny wyemigrowała do Anglii, żeby tam znaleźć pracę. I wszyscy do niej pisali oprócz najmłodszego braw, Michaela. Był jej ulubieńcem. Obawiała się, że jest zbyt samotny i przygnębiony, żeby pisać.

Zastanawiałam się, czy Carmcl kiedykolwiek czuła się samotna. Zapytałam ją, kiedy wstąpiła do zakonu. Odparła, że w 1947 roku. kiedy miała szesnaście lat. Powiedziała, że od tego momentu była bardzo szczęśliwa w Bogu.

Wierzyłam jej i długo o tym myślałam nie mogąc, zasnąć w nocy. Czy można być pewnym, że się jest szczęśliwym czy nieszczęśliwym? Wielu ludzi uważa, że człowiek uświadamia sobie, łż był szczęśliwy dopiero wtedy, kiedy jest już nieszczęśliwy. A jak można być szczęśliwym, nie wiedząc o tym. Wszyscy uważają, że szkolne łata są najszczęśliwszymi chwilami w życiu. Skoro tak. to przeżywałam swoje najlepsze chwilę wcale o tym nic wiedząc.

W końcu uznałam, że jeśli ktoś mówi, iż jest szczęśliwy, to musi być tego świadomy, więc Jeśli siostra Carmcl mówiła, że jest szczęśliwa, to znaczy, że Jest tak naprawdę. Ale z drugiej strony może po prostu chciała mnie pocieszyć.

Myślałam o tym, jak Colette starała się być zabawna, gdy tak naprawdę była poważna. Potem bałam się, że zjawi się jej duch. „Wiedziałam, że dzięki tobie nieźle się zabawimy". Dobrze pamiętałam te słowa Colette, wtedy kiedy pozostawiono posągi przed sypialnią Świętego Józefa.

Zarzuciłam sobie koc na głowę i oblał mnie zimny pot ze strachu. Zastanawiałam się, dlaczego tabletki nie działają. Marzyłam o zapadnięciu w sen. Kręciłam się w łóżku. Sypialnia Nazaretu pełna była dźwięków, w które się wsłuchiwałam. Skrzypienie łóżek, chrapanie, pojękiwanie. Byłam zła na dziewczyny, że mogły tak spokojnie spać, kiedy Colette właśnie umarła. Ale jednocześnie cieszyłam się, że tylko ja czuwam.

Zastanawiałam się, czy nic powinnam zacząć się modlić, czy coś w tym rodzaju. Słyszałam, żc niektóre dziewczyny odmawiały modlitwę do Najświętszej Marii Panny. Nic dziwnego, że potem spały Jak aniołki i czuły się bezpiecznie. Ja Leż chciałam czuć się bezpiecznie.

*

Miałyśmy występować na pogrzebie Colcttc w charakterze gwardii honorowej.

Przechodziłyśmy też obok domu MacSweeneyów. Był duży i bardzo biały. Na ścianie widniała jego nazwa: Kraina Wdzięku. Nic dziwnego, że Colette nigdy nic dała mi swojego adresu. Nic byłam pewna czy mant się cieszyć z lego. że w końcu poznam jej rodziców. Nic wiedziałam też czy to dobrze, ż.e znów zobaczę Jolmnyego. Czasem marzyłam sobie na jawie, żc Johnny wyznaje mi miłość, pan Mac-Sweeney wypisuje mi czek na tysiąc funtów, a pani MacSwrcney daje mi kluczyki od swojego BMW i uczy mnie Jeździć.

Kiedy zobaczyłam panią MacSweeney, od razu się zorientowałam, żc nic jest z tych, które jeżdżą BMW’. Jej opalenizna nie pasowała do twarzy wykrzywionej cierpieniem. Wyglądała jak moja ciocia Cathe-rine. Była bogata przez przypadek.

Pan MacSweeney nie znał żadnej z nas, oprócz Trfeh, ale nawet z nią nie rozmawiał. Gdy zobaczyłam, jak stara się trzymać głowę wysoko i za wszelką cenę zachować, twarz, z trudem powstrzymywałam łzy.

Rozpłakałam się dopiero gdy zobaczyłam Colcttc. Wyglądała okropnie. Nie musiałam wcale tłumić swoich myśli o BMW i czeku na tysiąc funtów. Myślałam ojej ciele, które będzie gniło pod ziemią, aż w końcu nic z niego nie zostanie. Nic mogłam tego znieść. Jakiś Idiota pomalował jej powieki błękitnym cieniem. Jej twarz była żółta i wyglądała jak gips. Nic mogłam przestać płakać i też chciałam umrzeć

Kiedy stałam przy trumnie, doszły mnie szepty.

—Johnny, gdzie jest Johnny?

Tysiące myśli przebiegło mi przez głowę. Zastanawiałam się, czy nie popełnił samobójstwa. Nie mogłam pocałować czoła Colcttc, bo kiedy dotknęłam go palcem, było niewyobrażalnie lodowate. Byłam pewna, że to nie jest Colette. Dotknęłam Jej jasnych włosów leżących na błękitnej poduszce. Były takie same jak kiedyś, miękkie i delikatne. Ale przecież włosy i tak zawsze są martwe.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
że Colctte poszła do nieba, ale O dziwo wcale nic rozmawiałyśmy o Colctte. Mówiła o sobie. O tymi, ż
-Po lekcjach poszłam do Willa. Chciałam żebyśmy zrobili razem zadanie ale.... -Tato nie słuchaj jej!
mądra elżunia1 Elżunia wzięła szkopek ze ściany, poszła do piwnicy, a po drodze uderzała dzielnie p
rżałam do torebki, ale miałam tylko funta. Nic zamierzałam wrzucać całego funta, więc postanowiłam,
ZA JEDEN UŚMIECH? nie posiedzieć w fotelu przed telewizorem albo wyjść ze znajomymi do pubu, ale na
Że nadaje się moZe do filharmonii, ale na pewno nie do punk-rocka. -Ma szczęScie chwyt G ma lak
Że nadaje się moZe do filharmonii, ale na pewno nie do punk-rocka. -Ma szczęScie chwyt G ma lak
—    Fora ze dwora! - zawołały obie. Julka pokazała im język, poszła do piaskownicy i
CCF20090321043 sobie, że krople wody zamieszkują jakieś istoty rozumne, podobne do nas, ale równie
rżałam do torebki, ale miałam tylko funta. Nic zamierzałam wrzucać całego funta, więc postanoivilam,
DSC03182 (2) przedmiot ze stanowiska pozachłopskiego1, że powieść zbliża się niekiedy istotnie do ga
autor pozostawia odbiorcy dzieło do dokończenia, ale wie, że to zawsze będzie jego dzieło, bo propon
Słychać dzwonek zo drzwiami—wchodzi kochanek zazdrosny. Zmienił się nie do poznania, ale ja wiem, że
img433 (2) « wynika, że wtedy wartości funkcji J (x) dodatnie, zatem mamy 5 t - (x - 1) (x + 1) dążą

więcej podobnych podstron