44 Światopogląd dekadencki
ją i staje się dia niej powodem cierpienia, co prowadzi do uznania przez nią tego stanu za rodzaj obowiązującej prawdy o świecie, do sformułowania na jego gruncie nowej wypowiedzi światopoglądowej.
4. ŚWIATOPOGLĄD DEKADENCKI
Centralnymi tematami tego nowego układu będą: idea schyłku, poczucie kryzysu oraz sytuacja jednostki pojmowanej jako rozproszona na wrażenia jaźń poznająca, która usiłuje zracjonalizować swoje położenie, ustalić własną hierarchię wartości i zaprojektować sposób zachowania się wobec świata.
Jak powiedzieliśmy wcześniej, przynależność do wspólnej z pozytywizmem i naturalizmem ramy logicznej pozwala powoływać się nadal na analogię przyrodniczą i stwarza możliwość wprowadzenia do nowego tekstu pojęcia dekadencji, które stanowi symetryczną odwrotność idei ewolucji, na tymże samym wyrosłej podłożu.
Obok jednak prostej analogii organicystycznej funkcjonowała wewnątrz światopoglądu dekadenckiego także myśl inna, tamtą wspierająca: było to również z natchnienia ewolucjonizmu poczęte przekonanie, że człowiek współczesny jest produktem ostatecznym zaawansowanego procesu ewolucyjnego, któremu podlegał gatunek homo sapiens, i jako taki stanowi egzemplarz wyjątkowo wysubtelniony i skomplikowany, ale zarazem mniej odporny i niezdolny do dalszego trwania, podatny natomiast na chorobę i degenerację oraz bliski śmierci, jak wszelki płód natury ostatecznie dojrzały. Ta starość gatunku, to jego biograficzne zaawansowanie powoduje i tłumaczy zarazem wygasanie sił żywotnych, stępienie zmysłów, umiłowanie bezruchu. W trakcie rozwoju, w rezultacie zróżnicowania funkcji i władz organizmu, w
wyniku przemian czysto mechanicznych, dojść miało do takiego wyostrzenia się wrażliwości, iż świadomość ludzka osiągnęła równocześnie stan doskonały i chorobliwy. To właśnie mechaniczne wydoskonalenie i wysubtelnienie wewnętrznego ustroju doprowadza do osłabienia sił i zmniejszenia życiowej odporności jednostki. Owocem więc procesu ewolucyjnego, koniecznego i z natury swej pozytywnego, acz pojmowanego stale jako proces w stosunku do świadomości zewnętrzny i pozwalający się sprowadzić do serii automatycznych przekształceń, jest twór tak misterny, że niezdolny do dalszego życia, doprowadzony do takiej mechanicznej perfekcji, że niefunkcjonalny, tak dojrzały — że na pół już martwy35. Pojęcie więc ewolucji wchodzi w skład dekadentyzmu jako jego istotny budulec, ale, podobnie jak wyobrażenie postępu, zostaje równocześnie zaczernione i obrócone w swoje przeciwieństwo: ukazuje oblicze deterministyczne i tragiczne, przepowiada śmierć. Ewolucja pojawiająca się w tekście dekadenckim rozdarta jest podstawową i głęboką sprzecznością i za taką samą sprzecznością naznaczony uznać należy każdy jej produkt?Łączy on w sobie w sposób nieunikniony elementy pozytywne z negatywnymi, twórcze z destruktywnymi, przy czym w ostatecznym rachunku przeważają te ostatnie: procesu ewolucji nie da się zatrzymać ani przesunąć na inny tor; musi się on dopełnić, a dopełnienie oznacza schyłek i kres, ku któremu pospołu zmierzają człowiek, formacja społeczna, rasa, cywilizacja.
Twierdzenie o nieuniknionym kresie wszystkiego, co rozwija się i żyje, które łączyło dostojeństwo i powagę naukowej prawdy z oczywistością potocznej konstatacji, pojawia się często w publicystyce tamtego okresu przy okazji rozważań o upadku cywilizacji europejskiej, rasy romańskiej czy mieszczańskiej kultury26. W obrębie jednak dekadenckiego opisu świata twierdzenie to zmienia